To znaczy czasem mam kilka projektów ale to nic zarobkowego ani seryjnego. Zamarzyła mi się prasa hydrauliczna i że jako zgromadziłem już wszystkie potrzebne materiały to zacząłem budować. Na materiał mam blachę stalową grubości lekko ponad 12mm ale jest to okrągły dekiel fi 120cm którego musiałem wyciąć odpowiednie płaskowniki i wsporniki.

W przyszłości chciałbym kupić przecinarkę plazmową ale to na razie daleka przyszłość. Dobry pomysł z tym uchwytem na szlifierkę 230 bo taką też mam.

Witam!
jako, że tematu nikt nie skasował a temat zacinania tarcz mnie dalej nurtuje, doszedłem do pewnych wniosków.
zużyłem 55tarcz do cięcia metalu 125mm/1mm co daje jakieś 14h ciągłego cięcia - nie mogłem dojść do konsensusu. Jedne tarcze klinowały a inne nie - wszystkie tej samej firmy z jednego pudelka.

Ostatnio miałem dużo cięcia blachy 12mm, ogółem 5 metrów linii cięcia. Tarcze te co zawsze ale do pracy wziąłem jeszcze jeden sprzęt. Na ogół robię to szlifierką Parkside PWS125 1200W ale ostatnio kupiłem Bosch GWS 13-125 (1300W). Szlifierki różnią się od siebie nie tylko wnętrzem ale przede wszystkim wyglądem zewnętrznym i sposobem trzymania.


Ogólnie Bosch jest świetny, mocny, cichszy ale Parksidem pierwszą tarcze zużyłem do końca a Bosch zaczął coś tam przycinać. Koniec końcem całe cięcie wykonałem PWS-em z banalnej przyczyny - ma rączkę na końcu szlifierki. Ja mam tendencję do cięcia "na kiełbasę" więc muszę cały czas kontrolować pion szlifierki. Jeśli trzymam ją stabilnie to minimalizuję ten efekt dzięki czemu linia cięcia jest w pionie a tarcza nie ściera się na klin. Bosch jest mniej poręczny w trzymaniu. Przy cięciu grubych blach jak linia cięcia początkowo idzie krzywo a później zaczynamy prostować szlifierkę to tarcza się ściera bokiem i klinuje.

Jak już doszedłem do tych wniosków i zacząłem ciąć z dużym zaangażowaniem w trzymanie maszyny w idealnym pionie, zużyłem 4-5tarcz do samego końca bez klinowania.

Dobrze, w takim razie wszystko zostawiam po staremu. W sumie to te tarcze które już "klinują" zostawiam do szlifierki 115mm albo do cięcia blach i cienkich płaskowników.

Witam, na wstępie dziękuję za odpowiedzi i w sumie za uspokojenie. Oczywiście, że materiały montuje w sposób który nie klinuje podczas cięcia. Problem występuje nie na dwóch czy trzech tarczach ale około 50 sztukach przy dwóch maszynach. Jedna tarcza potrafi czasem zrobić jedno, głębokie cięcie i to w sumie nie do końca a czasem jedną tarczą przetnę metr płaskownika 10mm. A czy jakość tarcz może mieć na to jakiś wpływ? Kupuję polskie tarcze Andre ale nie z serii pro.

Kiedyś kupując tarcze spotkałem się z stwierdzeniem "nie grzeją materiału".
Może materiał pod wpływem ciepła zaciska tarcze ścierając ją po bokach i w ten sposób uszkadzając? Takie luźne rozmyślanie?

Witam, piszę tutaj, być może ktoś będzie mógł pomóc. W warsztacie bardzo często używam szlifierki 125mm. Mam problem, bo tarcze zacinają mi się w materiale. Dokładniej to gdy założę nową tarczę, przez jakiś czas jest dobrze, ładnie tnie, nie dociskam i nie spieszę się. Problem zaczyna się gdy wykonam kilka głębokich cięć (>10mm w głąb) - tarcza się wtedy zaczyna przycinać. Co mam na myśli: Po nawet lekkim wsadzeniu tarczy w głąb materiału zaczyna szlifierkę wyrywać, trzeba ją mocno trzymać ale wtedy obciążenie jest niesamowite - jakby zamiast ciąć, zaciskało tarczę bokami. Materiał się grzeje, szlifierka dostaje w kość - ogólnie nie da się skończyć cięcia i trzeba próbować z drugiej strony albo założyć nową tarcze. Gdzie może tkwić problem? W tarczach czy w technice cięcia robię błąd?

Jeszcze dodam, że problem dotyczy głębokich cięć, blachy 8, 10, 15mm, tarcza która zaczyna się zacinać może być użyta to cięcia blach typu 2mm i daje radę. Mowa o tarczach 1mm.