Bo większość producentów korzysta nie z bezpośredniego połączenia tylko przez przekładnie planetarne które mają w zależności od max prędkości maszyny i zastosowanego silnika (max obroty) przekładnie planetarne o odpowiednim przełożeniu. Dobra przekładnia planetarna zachowująca tolerancje luzu na minimalny poziome przez długi czas to bardzo duży koszt. Ale nie mówimy tutaj o producencie maszyny tylko o zastosowaniu amatorskim dodatkowo pytanie było czy ten pomysł na napęd jest dobry i owszem jest dobry lecz mocno niedopracowany. Robiąc już takie mocowanie na dwóch łożyskach podpartych pokusiłbym się o dołożenie jakiegoś przełożenia.

Dr.Blitzen pisze: ↑

15 sty 2018, 12:20

Nie bardzo rozumiem, po co to całe "żelastwo" pomiędzy silnikiem a zębatką.
Nie możesz zamocować zębatki bezpośrednio na osi silnika?
+ do tego jakaś płytka regulacyjna (fasolki, śruba regulacyjna z kontrą) bezpośrednio przykręcona do obudowy silnika.

Chociaż by po to żeby ochronić silnik przed wyłamaniem mocowania lub skrzywienia osi silnika gdy coś niespodziewanie znalazło by się na listwie zębatej. Jednakże powinno się unikać bezpośredniego przełożenia na listwach zębatych, ponieważ nawet bardzo mała zębatka przykładowo o średnicy fi22 (gdzie jej obwód wynosi w przybliżeniu 69mm) daje bardzo duży skok na 1 obrót silnika. Standardowy silnik krokowy mający 200 kroków na obrót przy jednym kroku dawał by mam min wymiar ok 0.34mm a przy 1000obr/min jechał by z prędkością 69 metrów. Inaczej sprawa wygląda na śrubach kulowych gdzie skok/obrót waha się od 5-25mm najczęściej.

PS. Celowo pomiąłem moduł listwy zębatej, chodzi o uświadomienie problemu dotyczącego stosowania bezpośredniego połączenia silnik listwa zębata