Widać nie te słowa kluczowe wpisywałem, nie wpadłem na "mikrowytaczak"
Dzięki za trop.

Dzięki wszystkim za rady, faktycznie na ten moment wychodzi, że 2 wiertła plus frez na stożek będą rozwiązaniem efektywnym kosztowo.

Co do szlifierek - na ten moment nie mam żadnej, ani do wierteł, ani nawet stołowej, dotychczas nie były mi niezbędne (moje potrzeby zaspokajały wiertarka lub kątówka). Z czasem pewnie będzie trzeba się zaopatrzyć.

A kojarzy ktoś w ogóle gotowe do kupienia noże wytaczaki w tak mikrych rozmiarach? Mi się nie udało jak dotąd namierzyć.

Dzięki, bardzo ciekawa koncepcja!
Jest tylko jeden haczyk - to prototyp, może się okazać, że któreś wymiary będę musiał lekko zmienić, czyli np. zamiast 6,5 mm zrobić 6,4 lub 6,6 mm, stąd moje myśli bardziej kierowały się do noża, który dawałby pełną swobodę.

Na wstępie zaznaczę, że jestem w kwestii obróbki skrawaniem totalnym nowicjuszem. Staram się czytać, stosować google-fu, ale tu na razie wymiękłem.

Potrzebuje zrobić detal jak na załączonym obrazku.



Z jednej strony otwór fi 6,5 mm, z drugiej 9,2 mm, pomiędzy stożek o zadanym kącie i wysokości (nie jaki bądź). Otwór przelotowy.
Na moim poziomie nie ogarniam jeszcze dorabiania samemu noży ze stałek, więc w najbliższym czasie nie jest to opcja, odpowiedni nóż/noże/inne chciałbym kupić. Tylko jaki i gdzie? W ludzkich pieniądzach, na kieszeń piwnicznego dłubacza.
Tokarka klasy Tytan/Nutool 550, noże najchętniej 12 lub mniejsze. Materiał to alu PA6 lub PA9.

Wszelkie sugestie co do sposobu wykonania mile widziane, bo może niepotrzebnie się na tym nożu zafiksowałem.