To ten sam klin jaskółki X:



Klin prowadnicy Y jest w zasadzie identyko, za to Z jest sporo gorszy, choć jak na 33 lata to chyba nie ma o czym mówić:



Okazuje się, że w mojej instrukcji jest podobnie napisane co w tej do 1000C, jakoś wcześniej na to nie wpadłem (tłumaczenie deepl.com plus moja korekta):
"Luz prowadnicy w osiach X, Y i Z jest fabrycznie ustawiony na 0,003 - 0,005 mm.
Jeżeli po odpowiednim okresie docierania zostanie stwierdzony znaczny wzrost tej wartości, należy przeprowadzić ponowną regulację.
Regulacja i ponowna regulacja luzu na szynach prowadzących odbywa się za pomocą listew klinowych o nachyleniu 1 : 130,5. Skrócenie tulei regulacyjnej o 0,13 mm powoduje zmianę luzu o 0,001 mm.
Nie wolno zbyt mocno ustawiać klinów. Po regulacji musi być możliwe płynne i bez szarpnięć przesuwanie wspornika poprzecznego, pionowego stołu mocującego i wrzeciennika."
Także tak, chyba już mniej więcej wiem, pewnie niedługo zacznę to skręcać, zaraz po myciu.
O mycie też mam pytanie, czym myć i konserwować precyzyjne elementy i odlewy, to chyba osobny temat? Na razie używam benzyny ekstrakcyjnej (na świeżym powietrzu), pucuję dokładnie, wycieram do sucha, smaruję olejem silnikowym, żeby rdza nie złapała i przecieram szmatką. Jednak benzynka nie bierze zbyt dobrze zastrupiałych narostów i przebarwień.
Są na to jakieś standardowe patenty?