Zapewne do CNC wszystkie wymiary są potrzebne. Ja po prostu patrzę na rysunek, czy detal i zastanawiam się jak to wykonać. Tak też mnie uczono. Było to dawno temu. Tokarz konwencjonalny.
Teraz jak coś daję na wodę, czy do wypalania, do elektronicznego pliku zamieszczam góra dwa wymiary by sobie operator sprawdził czy przy zmianie plików skala się nie rozjechała.
Z ciekawostek. Jak ktoś przyniósł do sprawdzenia rysunek wydrukowany (połowa lat 80 ub. w.) to wszystko lądowało w koszu (nie wirtualnym).