Bo zrezygnowałem z jednej maszyny po tym co tu piszecie, i pomyślałem aby kupić Promę do warsztatu, małych otworów w dużych, nieporęcznych elementach, w trudnych miejscach, w tym otworów poziomych, plus jakąś drugą, która będzie mała i nie-chińska, bez stołu, ale z maksymalnie sztywną kolumną, zwarta konstrukcja, takie pseudo WS15 ale mniejsze i tańsze, którego będę używał głównie w domu przy składaniu jak będzie trzeba przewiercić jakiś szerszy otwór w grubym płaskowniku, precyzyjny, albo wwiercić się na parę cm wgłąb. Bosch myslałem że będzie ok, bo to nie chińczyk, a renomowana marka, ma laser, skrzynię, wyglądała na sztywną. Proxxon wpadł mi w oko, bo wysokoobrotowy, można nim wiercić już od 0,5mm i jest znany z wysokiej jakości narzędzi do wyjątkowo precyzyjnych prac.

WS15 nie chcę bo to wiertarka do wiercenia otworów tak na oko fi 20-30 w stali a tego robić nie potrzebuję, zresztą... Posiadam wiertarko-frezarkę, która waży 70kg, a jest mniejsza od WS15 o połowę i spokojnie ją zastąpi. Do warsztatu za mało funkcjonalna. Natomiast do domu za mało kompaktowa. W dodatku stara i zapewne nie do zdobycia w dobrym stanie...

Ogólnie ciągle się zastanawiam, dużo jest fajnych wiertarek, z fajnymi opcjami i nie moge sie zdecydować, bo będę dużo rzeczy robił. Koszt to dla mnie kwestia drugorzędna, aczkolwiek nie kupię wiertarki za cenę, za którą mogę mieć już średniej wielkości frezarkę. 4000-5000 (bliżej 4) to już max, ale to max... Ale najlepiej mniej, bo po co mam przepłacać za coś, czego nie wykorzystam? Bardzo duża masa to dla mnie też wada, choćby dlatego że to sprzęt hobbystyczny, więc nie będę miał ekipy rąk do pomocy, jeśli zechcę ją przestawić w inne miejsce.

Czy czasem nie wspominałem że wiercił będę otwory do 10mm średnicy/50mm głębokości? Albo że chcę czasem wiercić profile przez środek najmniejszego boku płaskowników długich na minimum 40 cm? Nie kupię jej, zaproponuj ktoś coś normalnego, nawet 2x drożej niech będzie niż te 2000. Ale coś dedykowanego do tego co chcę robić.

Dodane 40 minuty 14 sekundy:
Ws 16 jeszcze bym może rozważył, choćby dlatego że można kupić nówkę, ale 15 zajeżdżoną sprzed 50 lat napewno nie i tu bym wybrał chińczyka w którym nie trzeba wymieniać połowy komponentów... Ale i tak ma za małe wymiary, nawet otworów pod kołki tym nie powiercę, nie ma opcji, więc odpada. Wiertarka na być wszechstronną, to najważniejszy czynnik. Tej drugiej, małej, niedrogiej szukam do domu. Ale może ją sobie zbuduję samemu jeśli nic się nie znajdzie, albo ulepszę tego chińczyka co mam, zalewając korpus epoxygranitem i wymieniając kolumnę na grubszą.

Aż tak źle? To jakie ma wady ten Bosch? A co myślicie o Proxxon TBH lub TBM? Czy to by było lepsze jako druga wiertarka - precyzyjna, do małych otworów? Ważne dla mnie jest małe bicie pinoli i żeby stół był idealnie pod kątem 90 stopni do wrzeciona. Nie musi być bardzo sztywna, duże otwory powyżej 13mm i tak robię frezarką z wytaczadłem i najwyżej tak będę robił dalej.

Chodzi o to, żeby wiertarka miała zachowane kąty. Moja nie ma problemu ze sztwnością, naprawdę nie potrzebuję WS 16 i podobnych wynalazków przy średnicach które robię, nie wierce 20mm otworów. Liczy się dla mnie najbardziej precyzja, aby otwór był w punkcie i szedł wgłąb prosto. Co polecacie aby spełniało MOJE kryteria?

A co myślicie o wiertarce typu Bosch PBD? Bo też mi się zawsze podobała. Nie ma w niej ślizgających się pasków, za to jest przekładnia, regulowane obroty, nie ma giętkiego stołu, a kolumna jest chyba z litego wałka, zakładam też że jest precyzyjna i nie ma bicia jako że to Bosch, powinna w teorii poradzić sobie z większymi średnicami. Do tego dość tania. Mógłbym taka kupić typowo do metalu, do precyzyjnych operacji a promę do drewna i dużych elementów.

Chińczyk to moja obecna wiertarka, która waży 30 kg. 60kg to chyba jednak spora różnica. Zawsze mogę kolumnę w promie wzmocnić żywicą i będzie ważyła 80 kg. Jak dodatkowo włożę tam pręty zbrojeniowe, to będzie już ze 100 kg. A mojej nawet nie bardzo jest co ulepszać, wrzeciono można poruszać ręką na wszystkie strony, takie ma luzy. Wykonane z tak miękkiej stali, że wrzyna się w nie śruba dociskowa. U mnie nawet stół nie jest odlewem żeliwnym, tylko wytłoczką z blachy, od nowości krzywą na dodatek. Ale wtedy mi to wystarczało, bo tylko w drewnie wierciłem i zależało mi na dobrym silniku, a w tej półce cenowej wiertarka ta miała najmocniejszy. Wcześniej miałem wiertarkę z Juli w której silnik padł po paru dniach.

A jak nawiercisz choćby dajmy na to dajmy na to 40 cm dlugosci płaskownik albo wałek z obu końców na WS15 pod kątem 90 stopni? Mam na myśli otwory wzdłuż jego najdłuższej osi, po obu końcach? Normalnie obniżyłbyś albo wywalił stół i zamocował to do podstawy, albo skręcił stół o 90 stopni i normalnie w imadło złapał. A tu max 18 cm i co? Do podłogi przykręcisz a wiertarkę ze skręconą kolumną na stołku Ona zresztą nawet silnika nie ma jakiegoś super mocnego. Ostatnio złamałem gwintownik w 60 cm profilu C beam i mam wlasnie taki kłopot, bo nie mam jak tego rozwiercić, będę chyba kombinował na frezarce ze skręconą głowicą i z imadłem uchylnym. Watpie, bym często robił takie rzeczy, ale nie lubię, gdy coś się dzieje a ja nie mam odpowiedniego narzędzia, lub to które mam nie wystarcza. W płaskim duże otwory mogę zresztą przewiercać zawsze na frezarce, która jest mała a waży 70kg, ma przekładnię zębatą i to już zupełnie inna liga sztywności.

O jakich przeróbkach tutaj mowimy? Proma to nie jest chińczyk, to są w czechach składane maszyny, tak samo imadło z promy jest o niebo lepsze niż odpwoiednik prosto made in china. Niby to samo a jednak zupełnie co innego, ten sam odlew można obrobić lepiej lub gorzej, dać inne podzespoły, silniki, śruby itd... narzucić inne normy kontroli jakości i nagle okazuje się że coś co na zdjęciu jest identyczne, w real lifie wygląda totalnie inaczej. Ale żeby nie było rozważam jeszcze inne wiertarki:

https://a llegro.pl/oferta/luna-ferax-237360102-wiertarka-kolumnowa-16ddb-12083639035
https://a llegro.pl/oferta/wiertarka-stolowa-slupowa-kolumnowa-16mm-vario-11610086261
https://a llegro.pl/oferta/wiertarka-stolowa-do-metalu-kolumnowa-16mm-600w-10233151776
N

Jakich wymaganiach? Żeby otwór do 12mm wywiercić w płaskowniku z miekkiej stali albo alu? Sorry ale to ja nawet tym moim gówienkiem daję radę, zakładam Bosch hss point-teq i jadę, tyle że pinola nie jest osadzona w żadnej tulei, jedynie dociska ją pierścień na dole korpusu i wkręty dystansowe dorobione, stół krzywy więc o jakiejkolwiek dokładności mogę zapomnieć, wiertło lata jak chce, łożyska też do kitu, a szkoda mi kasy na nowe do tego szajsu, który zanim w ogóle wejdzie w materiał, to gdzieś zboczy, nawet w drewnie. A w ogóle widziałeś na żywo tę Promę? Bo ja owszem, ten i inne modele, to jest konkretny, solidny kawał maszyny, którego nie uświadczysz w marketach budowlanych. WS 15 jest akurat beznadziejna jak dla mnie, prześwit 18cm to śmiech na sali, nie ma nawet stołu ruchomego, żadnej regulacji, prawie że nic, a waży 100 kg. Tylko po co? To przecież nie jest frezarka. Wiertło nie potrzebuje takiej sztywności, grunt żeby nie latało luźno jak głupie. Nawet wiertareczką magnetyczną wiercą w stali a waży może kilkanaście kg. Ale nawet moją tanią wiertarką nawiercę jakoś ten otwór. Krzywy bo krzywy ale będzie. A tym ws15 nie nawiercę nic bo w 70% przypadków nawet materiału nie będę miał jak tam założyć ani ustawić odpowiednio. Nie kumam co niektórzy widzą w tej WS15, jakby to był jakiś wzór wiertarki, wyznacznik jakości, gdy w gruncie rzeczy ma tak okrojone możliwości na maxa. A i tak pewnie będzie i w niej wszystko do wymiany.

Jak w temacie. Szukam fajnej wiertarki kolumnowej dla hobbysty na 230v w podanym przedziale. W szczególności zależy mi na:
- spory prześwit od podstawy do wrzeciona, tj. 60 cm lub więcej
- nie bijące, stabilne, precyzyjne wrzeciono
- porządne i estetyczne wykonanie, zachowane kąty proste, solidna kolumna, masywny odlewany stół
- stół z możliwością regulacji pod różnymi kątami, bardzo fajnie gdyby dało się o 90 stopni go przechylić dla zamocowania większego przedmiotu
- w miarę mocny silnik, który nie spali się po kilkunastu minutach ciągłej pracy i poradzi sobie z otworami w metalach do 12 mm
- udogodnienia typu obrotościomierz, wariator, laser, lampka mile widziane

Obecnie mam wiertarkę Smart, tą dużą żółtą i z całego serca odradzam - badziew jakich mało. Wrzeciono lata na wszystkie strony, nie idzie tego ustabilizować w żaden sposób, stół z cienkiej wydmuszki wygina się, kolumna też z jakiejś cienkiej badziewnej blachy i co najgorsze - stół nie jest prostopadły do kolumny, więc każdy otwór wychodzi krzywo. Jedynie silnik ujdzie w tej maszynie, bo jest dość mocny i już długo chodzi, ale to jedyny, dosłownie jedyny atut.

Zapatruję się aktualnie na model Proma E-1516, choć ma tylko 45stopni przechyłu, to przeróbka nie powinna być trudna.
Ale może znacie coś lepszego/ lub równie dobrego i tańszego co spełni podane kryteria. Czekam na opinie.