Kiedyś minia to były farby na bazie tlenku ołowiu. Obecnie coraz ciężej o takie farby- spotkałem się z farbami antykorozyjnymi nazywanymi minią, ale to były zwykłe farby, o kolorze podobnym do farby minii (kolor pewnie celowo dobrany w celach marketingowych)...

Na Twoim miejscu odpuścił bym w takim razie malowanie proszkowe- szkoda sobie zawracać głowę wyciąganiem tych łożysk.
Ok, lakier proszkowy ma pewne zalety, ale ten orbitek pewnie będziesz gdzieś używał w domu? Zwykła dobra powłoka też się szybko nie zniszczy.

Tak, z tym że z jednej strony (z obu było by 2rs), co przy tym typie łożysk wygląda jak na przekroju widocznym w "moim" linku- z jednej strony koszyczek jest odsłonięty przez pierścień zewnętrzny i przez to się może wydawać że od środka jest więcej miejsca za które można by złapać i wyciągnąć łożysko

Ganz_Conrad pisze:czy cały korpus jest dotoczony tak, aby wcisnąć z dwóch stron łożyska na przysłowiowy "amen".

Wiesz, w zasadzie jest taka opcja, że zrobili z obu stron gniazda i tyle-np jeśli by nie przewidywali w ogóle wymiany tych łożysk. W takim sprzęcie to one raczej ciężkiego życia nie mają.
Czy otwór od kalamitki jest przelotowy do tej części gniazda/ tulei? Czy może jest tam rower naokoło?
Trochę mnie zastanawia idea smarowania, jaką tam zastosowali. Czy w wałku który wchodzi w te łożyska też jest kalamitki i doprowadzenie smaru do otwórow które są na wysokośći łożysk?
Na zdjęciu tego nie widzę, ale czy te element gniazda/ tuleja ma większą średnicę otworu niż łożyska? Może da się tam ściągacz włożyć i wyciągnąć je z gniazda?

Dodane 47 minuty 45 sekundy:
Nie mogę już edytować :/ a mam jeszcze jedna dość ważną uwagę, więc pozwolę sobie napisać post pod postem-
to łożysko jest w wersji RS, tzn. będzie niesymetryczne- od środka będzie mniej materiału, żeby je złapać i wyciągnąć.. Tu jest rysunek jak ono wygląda http://bearingsize.info/catalogue-onlin ... 84716.html

Ganz_Conrad pisze: BTW, czy trudno jest wyjąć łożysko z takiego gniazda?

A coś jest z nimi nie tak? Jak dobrze widzę to tam są 2 łożyska, a pomiędzy nimi tuleja dystansowa.
W zasadzie to najłatwiej wypchać od góry łożysko, tak aby to dolne wypadło, potem obracasz całość i wypychasz pozostałe. Z tym, że o ile nie chcesz wymieniać łożysk, to chyba nie ma sensu taka operacja. Ta tuleja dystansowa też może być na tyle mało wytrzymała, że nie przetrwa użycia jej jako elementu wypychajacego jedno łożysko drugim.

Masz jakąkolwiek dokumentację? Mieszanie różnych smarów to nie jest dobry pomysł, niemniej jednak jako bezwonne się często uważa/stosuje się smary silikonowe. Poszukaj czegoś w tej grupie produktów . Zapewne też z ogólnodostępnych smarów będą najmniej szkodliwe