Mnie osobiście przytłacza zabawa w jakieś hybrydowe kupywanie o odsprzedawanie prądu, z tego powodu czekam aż stanieją akumulatory energii. Jak będą tańsze a ich żywotność się wydłuży to zacznę myśleć nad systemem fotowoltaicznym. Interesuje mnie tylko instalacja niezależna po której uruchomieniu będę mógł odłączyć się od obecnego dostawcy, wypierdulkać jego licznik, abonament i babranie się w podpisywanie umów które brzmią z reguły jak wyrok wróżący nieliniowo wykładnicze staczanie się do krainy rozległych, warstwowo zawiłych ekspansji zniewolenia. Wtedy to dom jednorodzinny w którym mieszkam dopiero dostanie szansę stać się ekologiczny. W gruncie rzeczy luźna wypowiedź która z mojej strony niewiele wnosi do tego tematu, choć może warto zwrócić uwagę na poboczne aspekty ??