Swego czasu (to znaczy aż do późnej wiosny tego roku) zamawiałem bardzo dużo rzeczy z kitaja i nic nigdy nie zostało oclone. Brałem głównie artykuły dla stolarzy, choć nie tylko - osełki (gradacjom podanym przez chińczyków wierzyć nie można - za to materiał - ach! trafiają się cuda, za grosze), strugi (quangsheng, gdyby ktoś zechciał zająć się tradycyjnym stolarstwem - to polecam, doskonała jakość), frezy i takie tam inne. Nic specjalnie dużego. Mojej mamie coś tam oclili, ale jak ta selekcja na cle wygląda to nie wiem, była to paczka za jakieś grosze... Te rewelacje, że będą clić, to mi się wydaje, że póki co na postrach... Patrząc z tego ile paczka idzie z Chin do Polski a ile leży w oddziale celnym, to tak mnie się zdaje, że u nas trochę chłopaki nie wyrabiają... Prawie zawsze brałem "standard shipping", kurier dwa, trzy razy, jak było coś droższego.
No ale pytam, bo uwidziałem sobie fajne płyty traserskie na ali... Cena dobra, wymiary naprawdę słuszne, przesyłka niedroga... Nawet jakby nie trzymała płaskości tyle, ile podają, to i cena za wstępnie obrobiony materiał kusi a podocierać diamentem, to już sobie sam mogę... Wiem, że można z Rad-mexu, tylko to drożej no i przyszłoby tam jechać samemu po odbiór... Potrzebuję czegoś większego trochę... Paczka z kitaja - 250zł za przesyłkę płyty o masie około 200kg. Ryzykować? Ktoś z szanownych miał już jakieś doświadczenia w podobnym temacie? Biję się z myślami - taki jakby kolega zza Buga zamawiał i sobie chwali, ale tam to jest inny świat, jak o przesyłki z Chin chodzi.
