Coś tam jęczą, ale stoperów nie używam. Nałożyłem smaru i daję radę. Odkurzacz chodzi głośniej.

W mojej MTP są metalowe.

Ja jej używam sporadycznie hobbystycznie, tak więc nie powiem...
Przez pół roku zebrałem 3 duże pudła wiórów i nie wiem co z nimi zrobić.

rdarek pisze: ↑

18 maja 2021, 21:41

Zależy co do tego chłodziwa dodajesz ostatnio te cholery się uodporniły byle co ich nie rusza

Emulgol. Brzuch go najpierw rozboli, a potem utonie...

Kornik nie ma szans. Tam cały czas leje się chłodziwo.

PS
To jest wysezonowany kilka lat dąb.

Ciekawy pomysł. Przy dłuższym toczeniu będzie jednak sporo wiórów do ogarnięcia i będą się zbierać i nawijać...


Ja dzisiaj podniosłem sobie tokarkę o 5 cm, bo czyszczenie wanny z wiór to był koszmar. Wyciąłem prostokąty wiekości nóg z wysezonowanej wiele lat calowej deski dębowej, którą skądś miałem. Deski skleiłem 3 dni temu i zakołkowałem kołkami z pręta dębowego. Dziś splanowałem powierzchnię, bo deska była lekko wypaczona i wyszlifowałem na zero wszystkie boki prostopadłościanów. Silikon dałem na spód żeby nie ciekło do szafek i zrobione.
Teraz sprzątanie wanny to sama przyjemność...

Ale te magnesy po kilku minutach toczenia będą oblepione wiórami jak mop! Przy toczeniu długiego wałka będzie kłopot...
Dla mnie klasyczny filc przyciśnięty blaszkami kształtowymi i pędzelek w ręce, to najwygodniejszy sposób ochrony.

MrCluster, na aliexpress szukałeś?
Np. https://pl.aliexpress.com/item/10050014 ... tent=47843

Bardzo słuszne podejście. Tak trzymaj!
Jak kupowałem swoją 330x700, to ta większa 360x1000 kosztowała w MTP ok 13 000 zł!!!
Do dzisiaj żałuję, że nie dołożyłem.
Z ważnych dodatków, to ma jeszcze hamulec, sprzęgło przeciążeniowe, DRO, zegarek do gwintów, no i nie trza mieszać kołami zębatymi w gitarze.

Temat stary jak świat. Wrzucę swoje 3 grosze, może coś pomogę (kiedyś rozkminiałem zagadnienie).

Remont takiej starej maszyny, co robiła 20 lat na 3 zmiany, może kosztować nawet ponad 10000 zł. No dobra, wyremontujesz i co dalej, będziesz na niej pracował na 3 zmiany czy hobbystycznie? Dla hobbysty uruchamiającego tokarkę raz na miesiąc, raz na tydzień, albo nawet niechby co drugi dzień na kilkanaście minut, to chińczyk jest na lata. Czasem trzeba jakiś niuans poprawić, ale o planowaniu łoża nie ma mowy - od tego jest rękojmia i tolerancje jakie ma spełniać, które zawsze są podane.
Jeśli uruchamiasz produkcję, to na chińczyka szkoda kasy, trza dołożyć kilka razy tyle i brać coś mocnego.

Jest jeszcze kwestia tolerancji jakiej oczekujesz i czasu pracy. Czy musisz zbierać wiór na pół centymetra? Jak nie, to chińczykiem przejedziesz kilka razy i masz to samo.

Życzę rozsądnego wyboru.