Znaleziono 45 wyników

autor: szkodnik
05 sty 2022, 22:08
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Czolem koledzy!

Od ostatniego wpisu minelo ponad 2 lata w trakcie ktorych powoli zaznajamialem sie z tokarka, jej mozliwosciami, zaletami i wadami.
Przez ten czas przerobilem kilka kilogramow roznego materialu na wiory i pomimo tego, ze ta tokarka ma pewne wady to polubilem prace na niej.

Udalo mi sie w miedzyczasie zakupic dedykowana do niej wspolczesna kopie epokowego okularu.

Obrazek

W miejsce uszkodzonych smarowniczek osi napedu przekladni wstawilem male smarowniczki kroplowe, takie same jakie mam na obu lozyskach wrzeciona.

Obrazek

Tokarka podczas pracy zachowuje sie zupelnie przyzwoicie i po skasowaniu luzow w lozyskach wrzeciona nawet przecinanie stali idzie jej bez nadmiernych wibracji.
Najpowazniejsza wada tej tokarki jest klasycznie zuzyte loze, co skutkuje ciagnieciem stozka.

Obrazek

Toczenie walka na dlugosci daje taka oto geometryczna wade:

Obrazek

Ale w zwiazku z tym, ze uzywam jej do prac na stosunkowo krotkich elementach to na razie nie jest to wada, ktora dyskwalifikowalaby mi te tokarke z uzycia.

Przysposobilem takze te tokarke do gwintowania.
W tym celu przede wszystkim dolozylem jej zmiane obrotow prawo-lewo za pomoca przelacznika elektrycznego:

Obrazek

Zmienilem jej takze pasek napedowy na nowego Optibelta.
Musialem takze naprawic mocowanie kola pasowego przekladni na walku napedowym.
Okazalo sie bowiem, ze sruby blokujace kola pasowe wybily rowy w walku co skutkowalo denerwujacymi uderzeniami podczas zmiany obrotow walka.

Zgodnie z tabela okreslajaca rodzaj kol zmianowych ustalilem, ze do pelnego kompletu brakuje mi ich az 10 sztuk.

Obrazek

Zamowilem wiec takie kola w krakowskim zakladzie specjalizujacym sie w ich dorabianiu.
Te kola (jak i wszystkie inne gwinty w tej tokarce) nie sa wykonane w standardzie metrycznym tylko najprawdopodobniej maja calowy modul DP18 a kat przyporu to 14,5 stopnia.

Niedawno otrzymalem przesylke z kolami i wyglada na to, ze niebawem bede sie mogl zabrac za gwintowanie przy pomocy tej tokarki.

Obrazek

Napisalem "niebawem" bowiem jedno kolo sie "nie udalo"

Obrazek

Otwor pod walek jest mimosrodowy, przesuniety o 0,5 mm w strone kanalka a zarys zebow po stronie kanalka jest nieprawidlowy.
Prawdopodobnie to kolo podczas obrobki musialo sie przesunac w uchwycie i nie skontrolowno tego.
Tak sie akurat sklada, ze jest to najwazniejsze dla mnie kolo bo bez niego nie wykonam gwintow metrycznych o skokach 0,4 - 0,5 - 0,8 - 1,0 - 1,25 czyli tych, ktorych najbardziej potrzebuje.
No ale reklamacja juz zlozona i mam nadzieje, ze nowe kolo bez wad dotrze do mnie jak najszybciej.

Niedawno napisal do mnie jeden z kolegow z tego forum, ktory nabyl taka sama tokarke.
Mam nadzieje, ze odezwie sie w tym temacie i pochwali sie efektami swoich prac.
Ze swej strony doradze co bede mogl.

Obrazek
Obrazek
autor: szkodnik
24 sie 2019, 23:30
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Czolem koledzy.
Ostatnio nie mam za wiele czasu na dalsza zabawe z tokarka bo stwierdzilem, ze musze calkowicie przeorganizowac warsztat.
Od pewnego czasu stracilem rozeznanie co wlasciwie mam a czego nie i juz kilka razy zakupilem rzeczy, ktore jak sadzilem sie pokonczyly, po czym przypadkowo odnalazlem pod sterta gratow cale pudla tego co niepotrzebnie znowu kupilem.
Pora wiec dobudowac dodatkowy stol roboczy i powywalac stare regaly a w ich miejsce przez cala dlugosc scian musze pobudowac sobie polki na wszystkie wazne rzeczy tak zeby nic nie lezalo posztaplowane jedno na drugim.
To wlasnie z mojego doswiadczenia jest wstep do tego, ze za moment nastapi utrata kontroli nad tym co sie posiada.
Obrazek

W kazdym razie dokonalem pewnych ustalen co do przyczyn bicia elementow mocowanych w moim uchwycie.
Okazalo sie, ze bicie, owszem jest i na wrzecionie ale to w sumie nie ma az tak istotnego znaczenia.
Wazniejsze okazalo sie to, ze bicie jest na zabieraku uchwytu i to zarowno osiowe jak i promieniowe na zamku.
Pomiar wskazal mi, ze bicie osiowe zabieraka wynosi 8 setek:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Z pomiarem bicia promieniowego na zamku bylo troche problemow bo czujnik, ktory posiadam slabo sie nadaje do tego rodzaju pomiarow:
Obrazek
Ale juz zamowilem sobie bardziej odpowiedni czujnik do pomiarow w takich miejscach:
Obrazek

Ale z tego pomiaru tym moim starym czujnikiem wyszlo, ze bicie promieniowe zamka jest okolo 5 setek a dodatkowo uchwyt wchodzi na zamek dosc luzno i tak wlasciwie to on wcale go nie ustala na pozycji.
Tak wiec to jest glowna przyczyna bicia elementow w uchwycie.
Byc moze ktos toczyl zabierak pod ten uchwyt na zupelnie innej maszynie z innym biciem na wrzecionie i potem jakas okrezna droga calosc wyladowala na aktualnej tokarce.
Tego niestety nie wiem - ale postanowilem dzialac aby ustawic jakos geometrie uchywtu na akceptowalnym poziomie.

Z pomiarow i ogledzin wynika, ze na tym zabieraku jest wystarczajaco duzo miesa zeby wykonac jeszcze jedno podejscie dopasowujace go pod uchwyt wspolpracujacy z moja obrabiarka.
Zatem szykuje sie na stoczenie starego zamka i wykonanie nowego, dokladnie dopasowanego pod posiadany uchwyt i niwelujacego bicie mojego wrzeciona.
No i teraz musze sie zdecydowac czy wykonac to metoda toczenia czy szlifowania?

Wstepnie rozgladalem sie w temacie dorobienia jakiejs malej szlifierki suportowej.
Na forum znalazlem kilka fotografii:
Na przyklad wykonanej na bazie elektrycznej szlifierki palcowej:
Obrazek
Ale ta za bardzo mi nie podchodzi bo calosc jest zdecydowanie za duza pod moj suport.
Niemniej znalazlem jeszcze inne zdjecie, ktore mnie mocno zainspirowalo:
Obrazek

Mysle, ze taka szlifiereczka gabarytowo pasowala by pod moja obrabiarke.

W sieci nie udalo mi sie znalesc wystarczajaco malych szlifierek palcowych o napedzie elektrycznym ale znalazlem odpowiednie gabarytowo szlifierki o napedzie pneumatycznym.
Dodatkowo budowa tych szlifierek umozliwia latwe wbudowanie ich do jakiegos uchywtu z uwagi na ich cylindryczna czesc przednia:
Obrazek
https://www.cooltools.pl/product-pol-36 ... 1155M.html
Obrazek
https://swiatnarzedzi.com/pl/p/Szlifier ... dnia-/2447

Cenowo tez nie wypadaja one tragicznie.
Zastanawiam sie nad wykonaniem takiej przystawki mocowanej w imaku..
Cos co budowa bylo by zblizone do tego:
Obrazek

Tylko oczywiscie wysuw nie moze byc tak duzy bo ta przystawka na filmie jest zbyt wiotka do prac, ktore ja zamierzam wykonac.

Co koledzy mysla o takim pomysle na zaadaptowanie tych szlifierek pneumatycznych do wykonania amatorskiej szlifierki suportowej?
Mysle, ze dodatkowo nadawalo by sie to do przeszlifowania szczek, co jak sadze takze moze sie okazac niezbedne aby zejsc z biciem detali mocowanych w moim uchywcie do akceptowalnego poziomu.

Z ciekawostek to udalo mi sie ostatnio, za niewielkie pieniadze nabyc tachometr, ktorym za pomoca dolaczonych koncowek mozna droga pomiaru bezposredniego okreslic szybkosc obrotowa oraz liniowa elementow zamocowanych w uchwycie:
Obrazek
autor: szkodnik
06 sie 2019, 00:12
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Dokladnie jak koledzy piszecie.

Tez mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byla by jedna sruba M10 wprowadzona przez gorna pokrywe panewki w srodek wspornika walu reduktora.
Co do zaolejenia szczeliny to nie tylko, ze taka ewentualnosc jest ale zaolejenie szczeliny jest na 100 % i to silne.
Zeby to odoleic to nie taka prosta sprawa.
Mysle, ze po zdjeciu calosci lakieru i farby podkladowej trzeba by wykonac rowek w peknieciu i wsadzic wrzeciennik na pare dni do kapieli w acetonie.
Okresowo przedmuchiwac szczeline i znow do acetonu.
Podjezdzac do spawania bez odtluszczenia szczeliny to slaby pomysl jest.

Ale w praktyce potocze troche tak jak jest teraz i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzis przegladnalem dokladnie wszystkie elementy uchwytu, ogradowalem to co fabryka pominela i po delikatnym nasmarowaniu smarem poskladalem wszystko do kupy na poprzednich znakach, ktore ktos sobie wczesniej naniosl na wszystkich czesciach uchwytu.

Obrazek
Obrazek
Zalozylem prawe szczeki w numerowane rowki i na szybkiego zacisnalem w nich szlifowany zawor samochodowy.
Niestety, bicie widoczne golym okiem ale nie wiem czy sam zawor jest nie skrzywiony bo po zacisnieciu walka z brazu bicie bylo znacznie mniejsze.
Ogolnie zabralem sie do tego troche od du** strony i chaotycznie ale mialem tak malo czasu ze wyniki traktuje tylko jako wstep do ustawienia poprawnej geometrii uchwytu.

Na szybkiego zdjalem ten uchwyt i podstawilem czujnik na wrzeciono.
Okazalo sie, ze luz promieniowy wrzeciona w przedniej panewce wynosil jeszcze okolo 0,02 mm a bicie samego wrzeciona okolo 0,06 mm.
Docisnalem jeszcze srube regulacji luzu o 4- 5 stopni i luz wrzeciona w przedniej panewce jest ponizej setki.
Z tylnej strony zrobilem to samo i luz promieniowy tam takze wynosi ponizej jednej dzialki.
Samo wrzeciono obraca sie przy tym leciutko i plynnie.

Po wykasowaniu luzow bicie promieniowe wrzeciona od strony uchwytu wynosi okolo 0,05mm
Obrazek
Obrazek
Co ciekawe jak sie obraca wrzecionem w prawa strone, czyli przeciwnie do normalnego kierunku pracy to luz zwieksza sie o 0,01 mm w dol skali.
Obrazek

A z tylnej jego strony, od gitary bicie jest znacznie mniejsze i wynosi 0,01 mm.

Z tym, ze stan powierzchni wrzeciona od strony uchwytu jest znacznie gorszy jak od strony gitary i do tego nie wiem na ile mozna ufac wskazaniom tego czujnika zegarowego No-name?
Dzis nie mialem za wiele czasu ale mysle zeby na dniach podejsc do tych pomiarow troche inaczej.
Przede wszystkim musze spolerowac powierzchnie wrzeciona po obu stronach na lustro za pomoca papieru wodnego o coraz mniejszym ziarnie.
Wtedy pomiar bedzie bardziej wiarygodny bo obecnie to nie wiadomo dokladnie czy na bicie nie naklada sie tez chropowatosc powierzchni a raczej sie naklada bo jak przylozylem czujnik drugi raz od strony gitary ale juz nie dokladnie w tym samym miejscu to pokazal bicie 0,03 mm

Mam pytanie do Was.
Jakiego rzedu bicie mozna zaakceptowac w tego typu maszynie?
Chodzi mi o bicie na wrzecionie i na przedmiocie zamocowanym w szczekach uchwytu, choc zdaje sobie sprawe, ze taki uchwyt samocentrujacy nie jest specjalnie precyzyjnym przyrzadem do centrowania detali.
autor: szkodnik
04 sie 2019, 22:39
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Czolem koledzy.
Dzieki za wszystkie podpowiedzi.
Myslalem nad tym ostatnim czasem i tak:
Metoda z dopasowanym grubym plaskownikiem przykrecownym od gory.
Z jednej strony na srubie do regulacji a z drugiej strony trzeba by wywiercic slepy otwor na wsporniku walu reduktora i go nagwintowac pod srube..
Otworek smarowniczy prawego czopa walu trzeba by przeniesc na tyl bo plaskownik moze go zaslonic.

Jest to jakas alternatywa i do tego stosunkowo prosta do wykonania...
Metoda na pavyana wydaje sie byc bardzo ciekawa.
Z tym, ze sprawa wyglada tak.
Zdjecia tego nie oddaja- ale miesa w tym miejscu nie ma za wiele.
Sruba M10 odpada calkowicie.
A na srubach M8 wyglada to tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Moim zdaniem na M8 takze nie ma co tu liczyc.

Przymierzylem M6:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Moim zdaniem jest to maxymalna srednica sruby jaka mozna wszczepic jako rdzen w te miejsce.
Nie wiem jak Wy to widziecie i czy 2 rdzenie M6 maja tu wogole ses.
Czy te dwie szpileczki beda silniejsze jak poprawnie wykonany spaw?
A moze wlasnie jak sugeruje kol. maszynista 1 metoda na pavyana ze srubami ze stali o najwyzszej wytrzymalosci plus spawanie na zimno bedzie najbardziej rokujaca?

Z tym, ze moim zdaniem nadal trzeba by w pierwszej kolejnosci rozwiazac problem nadmiernego naprezenia przedniej obudowy panewki.
Tu pomoze tylko szlif czopow i dorobienie nadwymiarowych panewek tak by wykasowanie luzu nastapilo na okolo polowie obrotu sruby od momentu poczatku naprezania / uginania obudowy.

OK, rozebralem dzisiaj na czesci pierwsze caly uchwyt.
Szczeki byly wogole nie na swoich miejscach ale moze ktos nie wiedzial, ze one nie moga byc montowane dowolnie.
W srodku, mimo, ze wczesniej wydmuchalem z tamtad mase brudu bylo jeszcze sporo pozostalosci z wielu lat toczenia roznorodnych materialow:
Obrazek
Wyczyscilem calosc olejem napedowym i przedmuchalem sprezonym powietrzem.
Mam pytanie:
Czy smarujecie te przekladanie smarem stalym czy wystarczy zwilzyc to olejem?
Jestem ciekaw jak szybko wlaza tam opilki i inny brud.
Jescze nie zlozylem calosci bo dzis mialem za malo czasu.
Poza tym musze ogradowac iglakiem krawedzie rowkow gdzie pracuja szczeki w uchwycie.
TOS chyba zapomnial o tym...
Obrazek
Obrazek

Acha.
Smarowniczki kroplowe, ktore kupilem maja nieszczelne zaworki:
Tak wyglada samoistny ubytek oleju po 4dniach na zamknietych zaworkach:
Obrazek
Trzeba je bedzie w wolnej chwili rozebrac i zobaczyc czy da sie dotrzec zaworki na paste diamentowa?
autor: szkodnik
02 sie 2019, 23:15
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

No i wyglada na to, ze tokarka jest juz zmontowana.
Blok napedowy podlaczylem na silniku 370 Wat.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Musze przyznac, ze calosc wyglada bardzo uroczo i gdyby nie nowoczesniejszy sprzet w otoczeniu tokarki to mozna by sie poczuc przy niej jak w latach 40 ubieglego stulecia.
A tak pracuje sobie ta tokarka na napedzie bezposrednim:
https://youtu.be/7yPnFQorp5Q

Zauwazylem, ze te smarowniczki z poczatku kroplily i ladnie to bylo widac w okienku kontrolnym ale z czasem olej zamiast splywac kroplami zaczal sciekac sobie po sciankach tego okienka kontrolnego co mocno utrudnia wzrokowa kontrole i regulacje wydatku smarowania.

Co do pekniecia korpusu wrzeciennika i kwestii jego spawania to po gruntownym przemysleniu calosci doszedlem do wniosku, ze spawanie tego tak jak jest teraz, jest bezcelowe bo naprezenie korpusu w celu wykasowania luzu przedniej panweki jest za duze i nowy spaw pekl by szybko.
Ten typ panewek ma zalete w postaci bardzo prostej budowy i latwosci ich wykonania.
Regulacja tez ma spory zakres ale trzeba miec na uwadze to, ze lepiej jest szybciej wymienic panewki na grubsze gdy sie zuzyja.
Zaniechanie tego i proba kasowania luzu poprzez dalsze naprezanie skonczy sie peknieciem.
No i tak wlasnie tutaj jest.

Mysle, zeby troche potoczyc delikatnie, tak jak jest teraz ale mozliwie szybko trzeba bedzie wykonac szlif czopow wrzeciona plus dorobienie grubszych panewek i wtedy trzeba bedzie pospawac korpus .
Naprezenie w celu wykasowania luzu ma byc minimalne.

A to pekniecie wyglada tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

OK, na dniach musze rozebrac uchwyt, wyczyscic go gruntownie i zmienic szczeki na prawe.
Wtedy zaczne cos toczyc.
autor: szkodnik
29 lip 2019, 00:30
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Takiej sumy na pewno nie przeznacze na jej naprawe.
Moze faktycznie doczytam jeszcze troche o tym spawaniu na zimno, kupie dobre elektrody i pocwicze na jakims kawalku zeliwa zanim wezme sie za wrzeciennik.

W miare dobre spawarki mam u siebie w warsztacie.
Obrazek
Obrazek

Po zastanowieniu dochodze do wniosku, ze duzym problemem jest jednak to niezbedne naprezenie odlewu potrzebne do wykasowania luzu wrzeciona w przedniej panwii...
Czyli kolo sie zamyka bo zeby ten problem zniwelowac trzeba szlifowac wrzeciono i dorabiac nowa, grubsza panewke.
autor: szkodnik
29 lip 2019, 00:15
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

Ryzyko pewnie jest.
Ale i tak po spawaniu musial bym oddac wrzeciennik i wrzeciono do zakladu zajmujacego sie naprawa obrabiarek w celu dalszych czynnosci.
To w razie jak by sie gibnelo troszke na bok to oni podejrzewam maja mozliwosci odzyskania prawidlowej geometrii.
Pytanie tylko ile to wszystko bedzie kosztowalo?
autor: szkodnik
29 lip 2019, 00:03
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

RC36, taki wariant tez jest mozliwy.
Ale jak ja kupilem te tokarke to wrzeciono latalo sobie luzno w panewkach i to sadzac po jej stanie od bardzoooo dawna.
Prawdopodobnie ktos toczyl tak jak stalo i nie zawracal sobie glowy ani prawidlowa regulacja luzow ani tez smarowaniem.
Z poczatku myslalem, ze ten delikatny wzgorek na korpusie to jakas wada odlewnicza ale niestety juz mam pewnosc, ze to jest pekniecie, ktore kiedys ktos juz naprawial spawajac.
Znalazlem w internecie ogloszenia kilku firm, ktore podejmuja sie wszelkich trudnych spraw zwiazanych ze spawaniem zeliwa na goraco.
Ciekawe ile taka usluga bedzie kosztowala no i do tego niezbedne bedzie pozniej przeszlifowanie czopow wrzeciona, dorobienie nowych, grubszych panewek (na szczescie te sa bardzo proste w dorobieniu) no i doskrobanie ich pod ciensze czopy.

W obliczu tego pekniecia chyba na razie zrezygnuje z zalozenia silnika 750 Wat i zloze wszystko na tym 350 Wat, na ktorym ona byla juz podlaczona.
To zapobiegnie checi "docisniecia" i zwiazanych z tym przykrych konsekwencji.
No i dodatkowo samo zlozenie calosci pojdzie szybko bo nie bede musial opracowywac od podstaw nowego mocowania pod wiekszy silnik.

A mialo byc tylko malowanie - powiedziala moja zona..

Pavyan, no z tymi elektrodami to byc moze i dalo by sie to pospawac ale ja spawalem zeliwo bardzo rzadko i obawiam sie podejsc do tego zeby jeszcze dodatkowo nie pogorszyc sprawy.
Normalnie spawam dosc czesto ale nie zeliwo.
Tutaj moze sie okazac, ze nie bedzie drugiego podejscia a drugiego takiego wrzeciennika raczej nie kupie.
Trzeba ratowac to co jest.
autor: szkodnik
28 lip 2019, 23:14
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

No musze przyznac, ze sie wpierd....em na mine z tym zakupem.
Niestety tak to jest jak sie kupuje na odleglosc bez mozliwosci sprawdzenia przed zakupem.
Ale w moich okolicznosciach nie bylo innej alternatywy.

Co do naprawy to moim zdaniem dopoki calosc trzyma sie razem jest jeszcze szansa skutecznej naprawy.
Ale spawanie to raczej ja tu widze tylko na goraco.
Na zimno spawalem kilkanascie razy rozne elementy i nawet sie to trzymalo ale tu jest czesc bardzo odpowiedzialna i raczej nie podchodzil bym do tego metoda "na zimno" z uwagi na duze ryzyko wtornych pekniec.
Ponadto regulacja luzu w tym typie panewek polega na naprezaniu tego korpusu w ktorym wlasnie jest pekniecie.


Czyli raczej musial bym znalezc firme, ktora zajmuje sie spawaniem zeliwa na goraco i ma do tego odpowiednie urzadzenia, warunki i doswiadczonych pracownikow.
Nie wiem czy firmy zajmujace sie remontem obrabiarek zajmuja sie naprawa tego rodzaju?

No co do malzonek to faktycznie niektore maja cierpliwosc i nawet sa niekiedy chetne do pomocy - ja mam to szczescie.
Pasek faktycznie musze sobie zakupic jakis lepszy.
Ale to nie jest moim najwiekszym zmartwieniem w obliczu tego pekniecia.
Pospawane to na pewno nie bylo dobrze i pewnie metoda "na zimno".
Nie wiem czy pekniecie jest na wskros czy siega tylko nieznacznie wglab.
Fakt jest taki, ze ono jest i choc nie przebiega przez cala dlugosc to niewatpliwie oslabia znacznie korpus.
Pewnie uruchomie calosc na razie tak jak jest i bede toczyl na minimalnych parametrach zeby nie rozwalic calkiem tego wrzeciennika.
W dlugofalowej perspektywie musze jednak znalesc firme gdzie da sie ogarnac te naprawe tak by bylo jak nalezy.
autor: szkodnik
28 lip 2019, 22:09
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Odpowiedzi: 109
Odsłony: 6078

Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II

No i poskladalem juz tokarke do momentu z jakiego zaczalem ja rozbierac.
Maszyna zostala gruntownie wyczyszczona i pomalowana farba podkladowa i zielona nawierzchniowa.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

No i rozwiazalem tez kwestie zamocowania smarowniczek w otworach wrzeciennika.
Metoda prosta ale skuteczna,- zalozylem na gwint opaske termokurczliwa i akurat miala taka grubosc, ze ciasno weszlo wszystko w otwory.
Glebokosc otworu wynosi 10 mm co w zupelnosci wystarcza do pewnego ich zamocowania:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz wszystko sie ladnie komponuje i pozostalo juz tylko zmontowac blok napedowy i podlaczyc go do tokarki.

Niestety podczas prac ukazala sie jedna bardzo przykra niespodzianka.
To co popsulo mi calkowicie humor to fakt, ze wrzeciennik nad przednia panewka jest pekniety.
Sam sie dziwie, ze nie zwrocilem na to wczesniej uwagi a zobaczylem to dopiero jak zdjalem z niego te stara farbe.
Prawde powiedziawszy i na starej farbie bylo juz widac, ze cos tu bylo naprawiane metoda spawania, ale samego pekniecia z wierzchu ( z powodu ogolnego zabrudzenia) nie bylo dobrze widac

Obrazek
Pekniecie idzie gora, wzdluz nadlewu nad przednia panewka na linii wspornika walu reduktora i siega mniej wiecej do polowy szerokosci calego odlewu przedniego czopa. Patrzac od strony uchwytu to pekniecie znajduje sie na godzinie drugiej.

Oczywiscie nie znam okolicznosci ani czasu powstania tego pekniecia i z tego co widac zostalo to zaspawane dosc dawno temu z tym, ze niezbyt fachowo bo pekniecie nadal jest.
Po zmontowaniu wrzeciennika i wykasowaniu luzow na panewkach nowa farba nawierzchniowa pekla delikatnie wlasnie w miejscu tego spawu.
Nie ma zadnego przesuniecia sie czesci i nic nie jest calkowicie odlamane ale zastanawiam sie teraz co z tym fantem robic.
Najchetniej kupil bym drugi wrzeciennik ale to moze sie okazac niewykonalne.

Pozostaje wiec albo toczyc ostroznie na tym co jest albo wyslac wrzeciennik do jakiegos zakladu gdzie mogli by to fachowo naprawic a wtedy przy okazji mozna by przeszlifowac takze czopy wrzeciona i dorobic nowe, odpowiednio grubsze panewki bo w tych okolicznosciach nie ma mowy o doskrobywaniu starych pod czopy o mniejszej srednicy - pekniecie odlewu jest wtedy murowane.

Jutro postaram sie pstryknac fotke temu peknieciu "od gory" aby bylo lepiej wiadomo o jaka skale uszkodzenia chodzi.
Ale tak jak napisalem,- czesci nie sa od siebie oddzielone i calosc sie trzyma.
Byc moze na tym uszkodzeniu obrabiarka pracowala mimo wszystko wiele lat.
Ale niestety nie mam pewnosci czy pekniecie nie bedzie sie poglebialo i przesuwalo na calosc odlewu.

Moje pytanie do kolegow jest nastepujace.
Czy ktos z Was naprawial skutecznie tego rodzaju uszkodzenia wrzeciennika?

Na zdjeciu to pekniecie zaznaczylem ale znajduje sie ono po niewidocznej z tej perspektywy tylnej czesci odlewu.
Obrazek

Wróć do „Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II”