Generalnie rozbebeszyłem potencjometry montażowe i faktycznie one wyglądają na "przepalone" - generalnie to ich wina. Niemniej jednak pozwoliłem sobie na zakup silnika 0.75kw i falownika. Wybór padł na falownik lg ig5a - zasilany 1 fazą oraz silnik 0.75kw zasilany 3 fazami.
Do tego dorobiony został stolik, z uwagi na fakt, iż nowy silnik jest 3x większy od tego oryginalnego, wielkości szklanki. Wyrzuciłem wszystkie oryginalne elementy elektryczne. Ustawienia falownika (jego programowanie), praktycznie ograniczyły się do zmiany fabrycznych ustawień startu, tak aby startował z przełącznika i zadawanie obrotów, tak aby regulacja odbywała się przez potencjometr zewnętrzny.
Samo podłączenie przewodów też jest dość proste, niemniej jednak dla mnie prąd to zaczyna się górach, a kończy w Bałtyku. Biorąc pod uwagę fakt, iż jestem kompletnym laikiem w tym temacie - poradziłem sobie.
Koszt takiej przeróbki to: nowy falownik około 700 zł (tak wiem, są tańsze) oraz około 250zł za nowy silnik, 36zł za nowe koło pasowe na silnik, pasek klinowy znaleziony w szopie znajomego. Stół pod tokarkę został pospawany po znajomości. Sklejka na blat stołu za 250zł. Przełączniki: ok 80zł potencjometr, przewody ze 20-30zł, przełączniki sztuk 3 (piórowy on - off - on), kołyskowy on-off, grzybek awaryjny.
Finalnie wyszło ponad tysiąc, jednak gro tej inwestycji to dość drogi falownik, który od biedy można kupić za 200-300zł.
Z rzeczy, które zostały do zrobienia, to przygotowanie, jakiejś ładniejszej obudowy na całość i podłączenie (w moim przypadku bajeru), czyli wyświetlacza obrotów, falownik pokazuje jedynie częstotliwość, a nie obroty silnika. Dodatkowo ubranie tego wszystkiego, tak żeby ładnie wyglądało. Stety lub nie jetem estetą i ma oko cieszyć, to jeszcze przede mną.
Chciałem wam bardzo serdecznie podziękować za porady i podpowiedzi. Jestem teraz dużo mądrzejszy, w tej materii. Gdyby ktoś potrzebował podpowiedzi, co i jak, to już teraz też chętnie służę pomocą

Pozdrawiam serdecznie
Grzesiek