Jeśli chodzi o dcmt to polecam kennametal, dla mnie są lepsze niż korloy, puki co tylko te dwie firmy testowałem.
Jeszcze jedno, post z 30 czerwca 4 zdjęcie od góry, niech kolega schowa trochę głębiej nóż w blok, nie ma potrzeby robić aż takiej dźwigni na imak, będzie się od razu lepiej pracowało
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II”
- 20 lip 2019, 13:40
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 6098
- 16 cze 2019, 20:16
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 6098
Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
To jeden z podstawowych modeli od Pawła Pruszyńskiego, ja mam taką kupiona 2-3 lata temu https://www.beltgrinders.pl/pl/p/Usluga ... kw-230V/82
Masz całkowitą rację, na składanym mogę wziąć max trochę ponad 2mm na stronę a na lutowanym brałem po 3 tocząc na zewnętrznej powierzchni czyli blisko 50%więcej.rc36 pisze: ↑16 cze 2019, 00:50Podstawa to noże składane to fakt, ale noże lutowane mają tą zaletę że są mniejsze i można je jeszcze podszlifować na szerokości gdy jest taka potrzeba. Po drugie to wytaczaki lutowane kiedy odpowiednio naostrzone mają mniejsze opory skrawania niż płytki z węglika. No i trzecia sprawa, że u mnie najmniejszym wytaczakiem lutowanym mogę roztaczać otwory od ⌀6, pokaż mi takiego składaka.
Mam wytaczak pafana od 9mm, do mniejszych używam hss ale robię je niezmiernie rzadko. Są też jeszcze mikro wytaczaki pełnowęglikowe, ale co kto lubi.
- 15 cze 2019, 23:59
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
- Odpowiedzi: 109
- Odsłony: 6098
Re: Szwedzka tokarka Åsbrink & Co, Typ BS II
Ja bym w życiu tyle nie dał za takie maszyny. Zbyt duża specjalizacja i za małe możliwości. Kąt narzędzia nie musi być idealny, wystarczy że jest przybliżony. Hss to jest po prostu przeżytek chyba że mówimy o specjalistycznych zastosowaniach.
W mojej ocenie w grę wchodzą dwie opcje
1. Stosunkowo tania szlifierka na ściernice na której będziesz mógł założyć tarczę diamentowa do węglików i nie rozpadnie się
2. Najbardziej uniwersalna szlifierka taśmowa i właśnie taką bym ci polecał. Posiadam taka 1.1kw od Pawła na pasy 50x900 i na prawdę nie żałuję ani grosza, a koszt mniejszy niż tańsza z tych linków. Wbrew pozorom nie ma rzeczywistej potrzeby szlifowania węglików w warsztacie. Mikro poprawki zrobisz bez problemu osełkami diamentowymi, albo kupujesz o wiele bardziej zaawansowane noże składane i zapominasz o szlifowaniu. Prędkość obróbki i jakość powierzchni masz o poziom wyżej. A dzięki taśmówce możesz w warsztacie obrabiać rzeczy o których można zapomnieć na tamtych maszynach
W mojej ocenie w grę wchodzą dwie opcje
1. Stosunkowo tania szlifierka na ściernice na której będziesz mógł założyć tarczę diamentowa do węglików i nie rozpadnie się
2. Najbardziej uniwersalna szlifierka taśmowa i właśnie taką bym ci polecał. Posiadam taka 1.1kw od Pawła na pasy 50x900 i na prawdę nie żałuję ani grosza, a koszt mniejszy niż tańsza z tych linków. Wbrew pozorom nie ma rzeczywistej potrzeby szlifowania węglików w warsztacie. Mikro poprawki zrobisz bez problemu osełkami diamentowymi, albo kupujesz o wiele bardziej zaawansowane noże składane i zapominasz o szlifowaniu. Prędkość obróbki i jakość powierzchni masz o poziom wyżej. A dzięki taśmówce możesz w warsztacie obrabiać rzeczy o których można zapomnieć na tamtych maszynach