Wszelkie rady przeczytałem i biorę sobie do serca i głowy. Dzięki za mądre wypowiedzi.
Daleki jestem od ryzykowania, zanim coś zrobię to wolę pomyśleć 6 razy.

Dodane 2 minuty 6 sekundy:
No a co myślicie o topieniu w stalowym tyglu? Z bardzo grubej stali. Nie zależy mi czy ten tygiel wytrzyma raz czy 5.

A wsumie to masz rację.... podzielę się . Porobię fotki. Może i moje szaleństwo w działaniach komuś w czymś pomoże.

Dziękuję koledzy za otwarcie oczu. Kiedyś się interesowałem odlewnictwem ale dawno zarzuciłem ten temat.
Tuleja niby jest mała niby duża, zależy jak na to patrzeć. Nie chcę zlecać odlania, chcę spróbować samemu tym bardziej jak mam możliwości, jak nie wyjdzie to trudno - tutaj działa moja ciekawość, uda się czy nie.
Dodatkowo mam stare tuleje które też moge przetopić więc jak się nie uda wykorzystać wiórów to trudno. Ot eksperymenty warsztatowe.

Hmmm, ciekawe. Tanio i szybko. Popróbuje. Dzięki za radę.

Szkoda mi wydawać 200zł na worek piasku formierskiego którego użyje kilo albo dwa.

Jednostkowa produkcja. Największa ilość do tej pory to zamówienie 4 sztuk jednorazowo. Zamówienie raz na pół roku. Nikt nie chce się bawić w odlewanie takich ilości.
Niby powinienem mieć to w duszy bo klient płaci za materiał...... ale robie mu tez maaaaase inny rzeczy więc czasami warto o klienta troche zadbać.

tuleja ma wymiary fi zew. 70mm fi wew. 63mm długość 70mm.
Jak sobie wyobrażasz wyciecie z płyty? Będzie jeszcze więcej odpadu niż z dostępnej w handlu rury.

.... jak w temacie.
Wykonuje nietypowe tuleje brązowe, nietypowe z powodów wymiarów, dostępna rura brązowa w handlu niestety powoduje że na wióry idzie 80% materiału. Wpadłem na pomysł odlewania pół produktu z tychże wiórów. Tylko z czego zrobić formę.....
Mam piec hartowniczy w którym mogę to stopić. Tuleje które robie nie mają wymagań obciążeniowych itp.... są w elemencie tylko po to żeby stal o stal nie darła.
Podpowiecie coś?