Znaleziono 3 wyniki

autor: pavyan
24 kwie 2019, 13:12
Forum: Odlewnictwo / Topienie Metali
Temat: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 4913

Re: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem

Niezłe - jak widać, da się :D
Z pomocą kilku małych "tygielków" :wink:
autor: pavyan
24 kwie 2019, 13:05
Forum: Odlewnictwo / Topienie Metali
Temat: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 4913

Re: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem

Właśnie, ale ja myślę że nawet TRZEBA mieć pewność - za wiele jest do stracenia. W warunkach amatorskich źle się to skończy.
Tak jak i Ty podejrzewam, że zwęglona warstwa niejako zabezpieczy lub zaizoluje resztę drewna, ale...
Podejrzewam np., że wytwórcy tych zabawek mają opracowaną jakąś metodę ekstremalnego suszenia drewna, może wysoka temperatura, może mikrofale?
Firma, która wykonuje te meble ma za sobą z pewnością niemało prób, z początku nieudanych a potem udanych; poznali "w boju" specyfikę tej technologii, zdobyli odpowiednią wiedzę i zainwestowali w hardware - i korzystają, bo jest to niewątpliwie oryginalny produkt.
autor: pavyan
24 kwie 2019, 11:00
Forum: Odlewnictwo / Topienie Metali
Temat: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 4913

Re: Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem

Tak jak przedpiścy radzą - raczej porzuć pomysł wylewania kilku- czy kilkudziesięciu kilogramów ciekłego aluminium do formy, która ma dno wykonane z DREWNA. Obawiam się, że nawet z ołowiem to by się nie udało, a byłoby wtedy tylko ok. 350°C.
Choćbyś nie wiem jak wysuszył drewno, to grozi może nawet eksplozją (nie ściśle, ale tak to będzie wyglądało) ciekłego metalu - z tego powodu ogólną zasadą odlewania metali jest konieczność całkowitego wysuszenia formy ze śladów wilgoci, szczególnie formy porowatej, piaskowej (choć obecność wody w metalowej kokili też będzie miała nieciekawe albo i tragiczne skutki - można powiedzieć, że zależy to od ilości pozostawionej wody).
Zakładając nawet, że wody w drewnie nie będzie (co jest niemożliwe), to w temperaturze 700°C dno formy zapali się, zacznie wydzielać duże ilości gazów i to - tak jak obecność wilgoci w typowej formie - prawie na pewno spowoduje przynajmniej powstanie bąbli w metalu, od spodu. Przy dużej powierzchni dna gazom bliżej będzie uciec do góry, niż na boki.
Kilkadziesiąt kilogramów metalu o temperaturze 700°C... zastanowiłeś się, ile to energii cieplnej do "stracenia" podczas krzepnięcia metalu? - energii, którą musi odebrać forma z drewnianym dnem.
Poza tym do transportu tygla i zalewania formy potrzebowałbyś chyba mini-suwnicy czy żurawika, tygla i pieca do topienia metalu (obu niemałych), jakichś środków BHP, itd. To wszystko nie może być jakąś totalną prowizorką - musi być w 100% pewne i bezpieczne.
Czego więc potrzebujesz, aby to odlać? Podsumuję żartobliwie... niczego innego, jak ODLEWNI. I wiedzy! Bo odwagi ci nie brakuje :D
Zupełnie teoretycznie, jeśli już się uparłeś - to tylko forma ceramiczna (piaskowa?) z ukształtowanym odpowiednio dnem, SUCHA, POZBAWIONA CAŁKOWICIE WODY (wygrzana bezpośrednio przed odlewaniem!), a potem skanowanie dna odlewu i ofrezowanie kloca drewna na frezarce CNC, negatywu 3D pasującego do odlewu. Opalenie krawędzi to już jest "nic".
Widzę także możliwość pewnego "oszustwa": drewniana podstawa stołu nie byłaby potężnym klocem, a tylko RAMĄ z dnem - skrzynką bez pokrywy; pokrywą byłby ów odlew. Tylko górne krawędzie obramowania trzeba by dopasować do krzywizn odlewu, a to można z powodzeniem wykonać ręcznie. Po nałożeniu aluminiowej płyty na skrzynię nikt oprócz wykonawcy nie wiedziałby o "oszustwie", a byłaby dodatkowa przestrzeń do magazynowania sztućców, talerzy i kieliszków :D
Ja wiem, że dla niektórych autorów podobnych artefaktów taka świadomość ich >nieprawdziwości< bywa nie do zniesienia i gryzie duszę - sam tak mam, coraz już rzadziej :mrgreen: - ale jak bardzo takie coś ułatwia życie i pracę...

Dlaczego się tu odezwałem i staram się wyperswadować Ci ten mało szczęśliwy pomysł?
Dawno temu - biegałem jeszcze w krótkich portkach - miałem przygodę z wilgotną formą ceglaną i ołowiem na pysku i w oku... nie chcę tego pamiętać. "Mniej dawno" temu - ze srebrem (~1000°C) , małą cylindryczną kokilką i jakąś zapomnianą, niedosuszoną kroplą wody na jej dnie. Co było? Ano, "gejzerek" płynnego metalu. Nic mi się nie stało, byłem ostrożny, lałem z boku, miałem osłonę twarzy i nie zaglądałem do formy - ale deszczyk rozżarzonych kropel metalu nie był przyjemny :?

PS: Rzeczywiście grg12, z cyną to mogłoby się udać jak najbardziej. Niebezpieczeństwo i trudności zostałyby bardzo znacząco zredukowane. Dużo wyższa cena materiału... no cóż, to podobno nie byłby problem :D

Wróć do „Prośba o pomoc odlew z aluminium z drewnem”