Jak to będzie zdrobniale, bardzo trudne zadanie... może: Koleczku7 następnej raczej nie będzie, bo mi tylko zacisku 8mm brakowało.
A wziąłem NC6 bo ją lubię, ma same zalety z mojego punktu widzenia - doskonale się ją toczy, łatwa w OC, nie rzuca i można uzyskać wysoką twardość, a co bardzo ważne - mam ją pod ręką.
Główna wada NC11LV - nie mam żadnego pręta, choć kilka starych pił do drewna pewnie bym znalazł

PS: A czy przypadkiem nie bardziej korzystne nie byłoby odprężenie pręta przed toczeniem (ew. po wywierceniu wstępnego otworu, np. 7mm, wtedy byłoby jeszcze lepiej)?
Wydatek energii ten sam, detal mały - natomiast mam wątpliwości by dopiero po obróbce mechanicznej gotową, ponacinaną tulejkę odprężać?
Według mnie to ryzykowne - jeżeli były jakieś naprężenia w pręcie, to wtedy wyjdą na już GOTOWYM detalu, szczególnie po wykonaniu nacięć; a odprężenie materiału przed toczeniem powinno zapewnić brak odkształceń detalu gotowego do hartowania.
Kilka razy to widziałem, gdy toczyłem mimośrodowo pręt stalowy (zarówno gatunkowy, jak i St3) - niesymetryczne (nieosiowe), jednostronne zdjęcie dużej warstwy materiału skutkowało wygięciem pręta.
To oczywiście inny przypadek (tulejka obrabiana jest osiowo), ale ilustruje moje zastrzeżenia.

Przykro mi, ale niestety nie - chroniczny brak czasu.

Owszem, zgodzę się - ale na tulejkę pracującą sprężyście w dużym zakresie (np. 1mm, jak typowa ER); wtedy stal sprężynowa jest nawet niezbędna.
Ale ten rodzaj tulejki który dorabiałem w zasadzie nie pracuje sprężyście (no, może kilka setek), więc stal sprężynowa nie jest w tym wypadku konieczna, a NC6 osiąga wysoką twardość co jest korzystne w wypadku tulei zaciskowej. Jej odpuszczenie w temperaturze ok. 250°C daje już całkiem dobrą sprężystość i odporność na pękanie.
Poza tym jak wiadomo, NC6 praktycznie nie zmienia wymiarów podczas hartowania, czego nie można powiedzieć o sprężynówkach - zaś przedmiotowy detal ma kształt dość niekorzystny pod tym względem.
Mimo poprawnego zanurzenia w kąpieli nawet ta wykonana z NC6 tulejka troszeczkę się odkształciła: dwie szczeliny 1mm nieco się "rozeszły".
Ale nie ma to wpływu na siłę i osiowość mocowania - jestem bardzo zadowolony, nie widać żadnego bicia, a mam dość dobre oko.
Nie sprawdzałem czujnikiem, bo skoro go nie widzę - jest dobrze... to tylko ręczna szlifierka.
Choć nie powiem, czasem używam jej jako prymitywnej fortunki przy tokarce; posiadana "prawdziwa" okazuje się najczęściej za duża i nieporęczna, nie można nią "dojść" wszędzie.

Nie znalazłem "lepszego" działu, więc tutaj wstawiłem ten temat.

Z potrzeby własnej – dostosowania szlifierki prostej DWT GS06-27LV do narzędzi o średnicy 8mm – zrobiłem sobie dzisiaj tuleję zaciskową do takich chwytów. Producent DWT oferuje tylko „własny” nietypowy zacisk i tylko o rozmiarze 6mm, a że mam trochę węglikowych pilników obrotowych 8mm i oprócz tego również inne "grubsze" niż 6mm zastosowania dla tej szlifierki – wreszcie zabrałem się do małej, ale wciąż odkładanej robótki.
Ponieważ kiedyś zauważyłem, że niektórzy na Forum używają w prostych maszynkach CNC szlifierek prostych DWT GS06-27 jako wrzecion – a podejrzewam, że tak w krótkich jak i w długich wersjach są stosowane owe nieszczęsne, nietypowe tulejki zaciskowe – to pomyślałem że może przyda się użytkownikom takich „wrzecion” rysunek techniczny pasującej do gniazda szlifierki DWT tulejki 8mm.
Jakkolwiek do „szóstki” można dać redukcje dla mniejszych średnic frezów, to jednak niemożność stosowania średnic pomiędzy 6 a 8mm zabiera zapewne połowę funkcjonalności takiego taniego wrzeciona; bardzo ważne jest też to, że frez czy inne narzędzie z chwytem 8mm jest o wiele sztywniejsze od 6mm.
Do wykonania swojej tulejki użyłem stali narzędziowej NC6, osobiście bardzo ją lubię i według mnie doskonale nadaje się do takich detali – łatwa do OC, minimalnie „rzuca” przy hartowaniu (olej) i osiąga b. wysoką twardość, odporna na ścieranie. Wada – jest przeznaczona do pracy na zimno, do 200-250°C.
Sprawdziłem obie tulejki prymitywną metodą „na pilnik”; według mnie oryginalna nie ma więcej niż 35-40HRC, natomiast dorabiana (po odpuszczeniu w temp. powyżej 250°C) na pewno minimum 50, może nawet 55HRC.
Jeśli dla kogoś stanowi trudność hartowanie/odpuszczanie NC6, to można też oczywiście toczyć „na gotowo” ze stali ulepszanej, ale dość wysoko – powiedziałbym, że min. 40HRC.
Tolerancja średnicy 8H7 powinna mieć prawdziwe H7 - ja robiłem ją na tokarce, ale rozwiertakiem RĘCZNYM (z konika!), poza tym otwór MUSI być osiowy. Z wiertła się tego nie uzyska w 100%, dlatego ja wywierciłem otwór 7,7mm a średnicę 7,9mm wykonałem wytaczakiem, i dopiero mając takie ściśle centryczne prowadzenie, wykończyłem go powolutku „ciasnym” rozwiertakiem ręcznym 8mm.
Średnica 10mm podana jest jako h7… ale prawdopodobnie +0,03 a nawet +0,05mm będzie dobra, jednak to trzeba by sprawdzić dla każdego egzemplarza szlifierki oddzielnie. Chińczyk pewnie robił jak mu wyszło, luzy mogą być bardzo różne w różnych egzemplarzach.
Średnica 12mm nie jest ważna, tolerancja +/- 0,1mm (lepiej +) będzie dobra. Wymiar „x” wyniesie ok. 2-2,2mm, też nie jest zbyt istotny. Kąt 16° „wyznaczył” się niejako sam, wyszedł z wymiarów zdjętych z oryginalnej tulejki 6mm (tej mojej - zastrzegam, że nie wiem jak będzie z innymi sztukami).
Zdjęcie: dorobiona tulejka 8mm, oryginalna 6mm i nakrętka: Rysunek tulejki 8mm (można oczywiście wewnętrzny otwór wykonać o dowolnej średnicy, choćby 1/8" i 1/4" - ta konstrukcja tulei może zaciskać TYLKO ścisłą średnicę nominalną - ew. można zastosować redukcję - ale sama tuleja nie ma "zakresu" mocowania, jak typ ER):