Te kilka błędów wynika z tego, że nie bawiłem się układami z przetwornicami, a tylko prostymi z kondensatorem i niejako przeniosłem ich zasady na ten z przetwornicą.
Jeżeli jest tak jak mówisz, to:
Czyli LED-y pracują też jako prostownik, a przy okazji świecą... albo na odwrótnanab pisze:Nie ma tam żadnego mostka, zaświeci tylko przy poprawnym podłączeniu, odwrotnie nie.
Przyjąłem, że zmienne po transformatorze jest prostowane przed podaniem na diody LED, dla ew. zabezpieczenia ich przed przebiciem napięciem wstecznym - byłoby bezpieczniej. Mają je niskie, a jest tam 70V, jak któraś się "zachwieje", rozkład napięć się rozjedzie i pyk.
nanab pisze:Nie ma tam w.cz., zwykle to kilkadziesiąt kHz.
Uważałem, że taki mały ferryt pracuje na 70-100kHz, więc nazwałem to w.cz.
nanab pisze:NIe obniża napięcia tylko prąd, pełni funkcję rezystora szeregowo z diodami, tylko zamiast rezystancji ma reaktancję.
Oczywiście, ale nie chciałem wprowadzać dodatkowych pojęć, więc napisałem (skłamałem?) że kondensator "obniża" napięcie prądu płynącego przez LED-y. A uczyli, że trzeba pisać całą prawdę i tylko prawdę
Później oglądałem zdjęcie płytki i tak mi się zaczęło wydawać: że chyba układ stabilizuje prąd pierwotny - ale cóż, napisałem jak napisałem.nanab pisze: Nie ma mostka i nie ma stabilizatora, prąd reguluje scalak po stronie pierwotnej.