Ostrożnie, bez szarży - udawało się, choć dla niektórych to zapewne profanacja...
Kilka razy spawałem też TIG-iem ostrze z SW albo z czegoś "nieznajomego" do czegoś niestopowego, była potrzeba to się kleciło całkowicie niestandartowo i wbrew wszelkim zasadom. Jakiś wytaczak, "wytaczadło" itp.
Spawałem zwykłym drutem miedziowanym, chyba ESAB ale to nie ma znaczenia, zukosowane elementy - jeżeli pojawiało się pęknięcie od razu za palnikiem (to częste zjawisko, przede wszystkim niespawalna stal może mieć duży skurcz), to wyszlifowywałem pęknięcie tarczką DREMEL-a i znowu natapiałem spoiwo - aż do skutku czyli bez pęknięcia. Kilka razy materiał się widocznie wymieszał w jeziorku, spadła "wysokostopowość" spoiny i jakoś się trzymało. Może temperatura elementów ogólnie wzrosła po kilkukrotnym grzaniu, potraktowały one to jako podgrzanie i "pogodziły" się z losem

Najlepiej spróbować, to godzinka, dwie: jeżeli się uda - to masz małym kosztem prowizoryczne, specjalizowane narzędzie i robotę wykonaną.