Znaleziono 3 wyniki

autor: pavyan
25 mar 2021, 20:17
Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
Temat: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 47661

Re: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a

Natrafiłem na ciekawy i bardzo prosty przyrządzik do ostrzenia wierteł - nie jest to oczywiście bezkompromisowe ostrzenie w/g Ichaboda :D - ale dynksik rzeczywiście może być bardzo pomocny, szczególnie przy malutkich wiertłach. Jest to jakiś dość dawny pomysł anglosaski, wynaleziony "na nowo" na Ukrainie.
Choć raczej nie mam problemu z naostrzeniem sobie takich wierteł, to niewykluczone że sobie to "coś" zrobię, bo w łatwy sposób pozwala na wyprowadzenie takich samych kątów obu krawędzi skrawających (a z wolnej ręki jest to niewątpliwie trudne). Pozwala też w zasadzie na zaostrzenie na mniejsze kąty, nie tylko 116-118°.
Identycznej długości krawędzi skrawających już nie zapewnia, ale ze szkłem powiększającym i metodą porównawczą (małe wiertła, 0,5-2mm) i ewentualnie pomiarem (większe, 2-4mm) można też w tej kwestii osiągnąć całkiem dobrą dokładność.

Tak to działa:




Dodatkowo obrazki, wersja starodawna (ma pewną przewagę, jest nią prosty koncentryczny uchwyt zaciskowy) oraz ukraińska - pomysł ściągnięty, niby-nowy (zapewne z drukarki 3D).
autor: pavyan
24 lut 2019, 23:42
Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
Temat: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 47661

Re: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a

No, niestety biorąc na warsztat metodę I.W. nie da się nie naśladować, choćby i nieświadomie :wink:
Zasady które podał są proste i niezmienne.
Można ew. tylko upraszczać... dzięki za fotki, film, zawsze jakieś ciekawe rozwiązanie można podpatrzeć i zaadoptować.
autor: pavyan
24 lut 2019, 22:28
Forum: INNE MASZYNY i URZĄDZENIA
Temat: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a
Odpowiedzi: 74
Odsłony: 47661

Re: Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a

Kotlecik mielony pod nazwą "ostrzenie wierteł krętych" jest zawsze świeży i pachnący, a więc ja też go podgrzeję i coś dorzucę od siebie. Ponieważ także uważam Iiiiiiichaboda :mrgreen: sposób na wiertła za najlepszy (jeśli nie doskonały), to teoretycznie opracowałem uproszczony przyrząd do ich ostrzenia według wskazówek dziewiętnastowiecznego "gieniusia" od wierteł.
Opis bazuje na .pdf-ie dostępnym w sieci, jest on chyba najlepszy jako podstawa do dyskusji - zawiera wszystkie parametry i rysunki.
Zamieszczam po spodem rysunek; moim podstawowym założeniem było uproszczenie czego się tylko da - a więc w zasadzie kąt wierzchołkowy tylko w okolicy 116-118° oraz średnica wiertła do 20mm.
Z tego też powodu (uproszczenia) wykombinowałem dodatkowo pryzmę do mocowania wierteł o takim kącie wewnętrznym, by umieszczenie w niej dowolnego wiertła powodowało "automatyczne" ustawienie owego wiertła w odpowiednim miejscu tworzącej hipotetycznego stożka o kącie Θ =26° (decyduje o tym odsunięcie "a").
Ten kąt rozwarcia "rowka" pryzmy wyznaczyłem na 31°; każde wiertło o średnicy 1mm większej od poprzedniego jest w nim odsuwane o kolejne 1,9mm od szczytu (dna) rowka - bo a=1,9d.
Pozostaje otwarty sposób docisku ostrzonego wiertła do pryzmy, mam kilka pomysłów - jeden gorszy (a może lepszy) do wykonania od drugiego :D
Słynny parametr "e" można w mym pomyśle regulować (ale to jest do zrealizowania i otwarte, jakaś prowadnica, może śruba mikrometryczna), ale według mnie dużo prościej będzie zamocować bloczek pryzmy na klinowej podkładce (zaznaczona schematycznie, kolor niebieski) o kącie tak dobranym, że "e" będzie się również automatycznie i prawidłowo zmieniało w zależności od średnicy ostrzonego wiertła.
Oczywiście przy ostrzeniu należy przełożyć wiertło o 180°, a więc musi być zastosowana blaszka oporowa do ustawienia krawędzi nie-ostrzonej oraz tylny opór ustalający wiertło zawsze w tej samej odległości od ściernicy dla obu krawędzi dla zachowania jednakowej długości krawędzi skrawających.
Szereg kółek tworzących jakby klin (na rysunku, w pryzmie) to wyobrażenie kolejnych teoretycznych wierteł o średnicach różniących się od siebie o 1mm.
Na rysunku brakuje kilku rzeczy, zaciemniałyby "ideę" - to jest bardziej schemat pomysłu.
Co o tym myślicie? Zrobiłbym to, już kilka razy się zabierałem - ale kurna, czasu brak notorycznie... a z ręki ostrzenie mi dobrze idzie :D (do dokładniejszych otworów kupuję FANAR-y)

Co ciekawe, zauważyłem na jednym z filmików wrzuconych na Forum, że producent ciekawej a prostej ostrzałki do wierteł (SCANTOOL) również chyba wpadł na pomysł pryzmy o określonym ściśle kącie rozwarcia (owe 31° wymuszające odsunięcie wiertła "a"), tak mi się przynajmniej wydaje.
To ten materiał:


Pdf na którym się opierałem:
download/file.php?id=15534

Rysunek poglądowy wyjaśniający o czym mówię, schemat przystawki (nie jest to rysunek ściśle "techniczny", są oczywiście błędy):
Ichabod Washbourne.jpg

Wróć do „Ostrzenie wierteł krętych metodą Washburne'a”