Zawsze w takim wypadku (przecięcie otworów osiowe/nieosiowe/kątowe) stosuję metodę poleconą przez Kol. wt, można tego nie robić tylko w przypadku przecięcia się osi otworów pod kątem prostym.
Bardzo ostrożnie można próbować wiercić bez "wkładki", jeżeli osie otworów się przecinają, lecz nie pod "czystym" kątem prostym (bardzo zbliżonym do niego); jeżeli jednak odchyłka jest powyżej kilkunastu stopni, lepiej stosować "wkładkę".
Natomiast jeżeli osie otworów nie przecinają się (i tu już nie ma znaczenia, czy pod kątem prostym czy nie), uważam stosowanie wkładki za zupełnie konieczne i niezbędne.
Zabezpiecza to przed uszkodzeniem narzędzia i co także istotne, przed odchyleniem osi wierconego otworu nr.2 w miejscu spotkania. Typowe wiertło z powodu kąta wierzchołkowego ~116° ma w takim przypadku wybitną tendencję do zbaczania i odchylenia kierunku otworu, można je zaostrzyć na kąt 180°, ale wtedy raczej skrobie i jest to już rzeźbienie w g..., możliwe do przeprowadzenia ale tylko przy amatorskiej, jednostkowej zabawie.
Co więcej, zastosowana pomocnicza wkładka powinna być z takiego samego materiału co obrabiany(ideał), lub przynajmniej zbliżonego twardością i właściwościami obróbczymi - nie można w stali stosować mosiężnej lub aluminiowej wkładki (to ekstremum, anty-przykład).
Problemem bywa zablokowanie wkładki (na wcisk - otwór przelotowy, na gwint, z podparciem z zewnątrz - metodę trzeba dobrać lub wymyślić odpowiednio do sytuacji*), ponieważ w zależności od tego w jaki sposób wypada przecięcie otworów jest ona poddana działaniu sił skrawania, które próbują ją wciągnąć lub wypchnąć do/z otworu. A jeżeli wkładka się poruszy - przeważnie można się pożegnać z wiertłem. Nie ma co tu się nad tym rozwodzić czy rysować, to zależy od konkretnej sytuacji (i jest raczej zrozumiałe); najlepiej zablokować wkładkę tak, by nie miała żadnej swobody w obu kierunkach. Przy głębokich otworach tym bardziej: trudno zagwarantować w takich przypadkach, że otwory przetną się idealnie osiami, a jeśli nie (co jest praktycznie pewne) - to z której strony nastąpi spotkanie.
Stosowanie takich wkładek i ich zablokowanie to niewątpliwie rozwiązanie kłopotliwe i wydłuża czas obróbki, ale czas i koszty rosną jeszcze bardziej gdy wiertło się złamie.
*Najgorzej chyba jest, gdy głęboki otwór jest nieprzelotowy, a wkładka może ulec przecięciu i odcięty kawałek zostanie w otworze. Mądrego na taką sytuację będzie trudno znaleźć

PS: Dopiero teraz zauważyłem post Kol. wojtek10916 - właśnie o takim prostopadłym ostrzeniu krawędzi skrawających wiertła wspomniałem.
Mam wiele podobnych, oczywiście nie-firmowych a wykonanych ad hoc - niekiedy są zupełnie niezbędne, niczym innym (tanio) nie dałoby się zrobić niektórych prac.