Znaleziono 2 wyniki

autor: pavyan
10 maja 2020, 14:10
Forum: Obróbka metali
Temat: Zwykłe otwory w nierdzewce - kłopoty
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 2070

Re: Zwykłe otwory w nierdzewce - kłopoty

Jeżeli potrzebujesz wywiercić otwór 10mm, to również nawierć najpierw otworek 2-3mm i dopiero wtedy powiększaj na średnicę 10mm. Nie inaczej.
Powiększanie ze średnicy 6mm na 10mm ręczną wiertarką to proszenie się o kłopoty albo nieszczęście - otwór będzie nierówny, poszarpany, a może i ręce też. (Po)wiercanie "z ręki" jest niebezpieczne.
autor: pavyan
10 maja 2020, 00:07
Forum: Obróbka metali
Temat: Zwykłe otwory w nierdzewce - kłopoty
Odpowiedzi: 28
Odsłony: 2070

Re: Zwykłe otwory w nierdzewce - kłopoty

Zienek mnie uprzedził w niektórych kwestiach, ale że dodałem także inne informacje - to dołączę.

Ręczna wiertarka to po prawdzie mało przydatne narzędzie do KO, ale jeśli się wie jak i czym wiercić - można i nią.
Wolne obroty, chłodź/smaruj olejem lnianym. To chyba najlepszy z najtańszych środków który sprawdza się przy obróbce stali kwasoodpornej.
Jeżeli wiercisz otwór 6mm, kup np. wiertło FANAR HSS Co (kobaltowe) do stali kwasoodpornej - te wiertła mają korekcję ścina i z tej przyczyny wystarcza im mniejsza o 30-40% siła posuwu. Właśnie dlatego dobrze nadają się do wiercenia wiertarką ręczną - bo nie trzeba tak mocno "dusić" jak przy zwykłym wiertle. Jednak mają większy kąt natarcia (bo do KO taki jest wymagany), co bywa czasami problemem (wadą) przy ręcznym wierceniu - dlatego, że nie ma się tak dobrej kontroli nad posuwem jak w wiertarce stołowej. Najbardziej zauważalne jest to przy wychodzeniu wiertła z materiału - zwykłe stare wiertła HSS są z tego jednego powodu lepsze do ręcznego wiercenia, mają mniejszy kąt helisy. Też można wiercić nimi KO, ale trzeba mieć praktykę.

Korygowane są ostrza wierteł fabrycznych HSS Co, natomiast jeśli je sam naostrzysz - korektę wezmą diabli (a Ty raczej nie będziesz umiał jej przeprowadzić). Wtedy po zapunktowaniu wywierć sobie ostrożnie najpierw pilotowy otwór małym wiertłem (takimż FANAR-em 2-2,5mm) i dopiero wtedy "popraw" większym.
Opory wiercenia (wymagana siła posuwu) będą wtedy zdecydowanie mniejsze - jednak ostrożnie kończ otwór, bowiem wiertło "wpadnie" w niekontrolowany sposób przy mocnym nacisku. Ale po kilku otworach będziesz wyczuwał dłonią i słuchem kiedy go zmniejszyć (żeby wiertło nie "wpadało" można np. z kołeczka drewnianego zrobić "tulejkę" ograniczającą głębokość wiercenia i wsunąć ją na wiertło zamocowane w uchwycie, wystawiając je z tego prostego ogranicznika na kilka milimetrów.
Takie dwustopniowe "pilotowane" wiercenie ma również inną zaletę: nie "zejdziesz" z wyznaczonego punktu, ponieważ otwór pilotowy robisz małym wiertłem (łatwo je utrzymać na punkcie i wymagana siła jest mała), a większe jest prowadzone owym otworkiem pilotującym.

Wróć do „Zwykłe otwory w nierdzewce - kłopoty”