Post scriptum - do poprzedniego posta.
Zauważyłem po niewczasie, że ta proponowana poprzeczka łącząca z przodu nogi nie będzie przeszkadzała wózkowi z chłodziwem pod warunkiem wspawania jej na odpowiedniej wysokości.
Właśnie o takiej konstrukcji wózka pisałem w poprzednim poście, a ona już jest

Typowe usztywnienie (tzw. "zwiatrowanie") podobnej konstrukcji płaskiej, dające chyba najlepszy efekt wygląda jak niżej, tak ogólnie: Związanie naroży jest najlepszym usztywnieniem, rama nie może się wtedy "przekosić".
A dodatkowo, w przypadku prostopadłościanu, związanie przeciwległych narożników w przestrzeni, czyli 3D - ale u Ciebie nie wszedłby tam wtedy ów stolik z chłodziwem, w żaden sposób.
Prawdopodobnie efektywne byłoby związanie z przodu nogi prawej i lewej (~100mm nad podłogą) - ale znowu pojawia się ten sam problem ze stolikiem chłodzenia (choć tą nową poziomą poprzeczkę dałoby się "obejść" bez problemu odpowiednią konstrukcją stolika).
Ja osobiście (jeśli już musiałbym trzymać się tego stolika) zdublowałbym istniejące poziome i narożne pionowe elementy stołu "potężniejszym" profilem zamkniętym, spawając go co najmniej przerywanym szwem do istniejącej "lekkiej" konstrukcji. I oczywiście przeniósłbym śruby poziomujące na dospawaną "grubą" ramę.
Obawiam się, że to co planujesz nie za wiele pomoże.

Tak jak pisze poprzednik, odłącz przewody, ale WSZYSTKIE, zasilanie, sterowanie, co tam jest.
Jeśli to będzie MMA z hot-startem, to raczej nie ma obaw (napięcia niskie); jeśli jednak TIG z HF (jonizator to kilka dobrych kV), to bym się obawiał i ustawiłbym na LIFT.

Obawiam się jednak, że wzmocnieniami/zwiatrowaniami w płaszczyznach i nawet pomiędzy przeciwległymi narożami dużo nie pomożesz temu stołowi.
Tak sobie patrzę i zastanawiam się: czy on jest zrobiony z profilu w okolicy 30(35)x1,5 czy z 40x2 (w to drugie bardzo wątpię). Jeśli jest z takich blaszek - bardzo ciężko będzie go usztywnić i "odwibrować".
Chyba nie zastanowiłeś się wystarczająco nad konstrukcją i budową stołu... według mnie jest po prostu wiotki.
Poza tym ustawienie go na kółkach to też duży błąd - szczególnie przy tak nie-sztywnej konstrukcji; w tym wypadku powinien być przytwierdzony do podłoża. W dodatku ma trochę dziwny układ - szeroki "blat" i wąsko rozstawione "nogi" - to też nie sprzyja stabilności i "antywibracyjności". Kojarzy mi się z chatką na kurzej nóżce
Gdyby w tym kształcie choć z urodzenia był ciężki, z grubych kształtowników, więc sztywny - może i kółka by zbytnio nie przeszkadzały.
Ja bym go "porzucił" i zespawał prostą konstrukcję prostopadłościenną z grubego profilu zamkniętego 80-100mm, ze ścianką 5-6mm - i zasypałbym suchym piaskiem albo zalał betonem puste miejsca.
Piasek będzie miał pewnie lepsze własności tłumiące, ale będzie osiadał - warto by wywibrować całość dosypując systematycznie piasku (albo zostawić kilka otworów do dosypywania go w przyszłości). To nie będzie konstrukcja przesadnie droga, a bardzo sztywna i po prostu pancerna.
Poza tym, jak najbardziej można dodatkowo wspawać pionowe odcinki pomiędzy głównymi narożami i poprzeczki udające blat do postawienia maszyny (kółka mogą być, ale bezwzględnie dałbym cztery śruby regulacyjne/poziomujące, na których stałby stół z maszyną po umieszczeniu go w wybranym miejscu. Pod nie można dać jakieś poduszki, ale i skontrolować czy lepiej jest z nimi czy bez nich.
Taki stół z zapasem zabezpieczy Cię przed wibracjami, a obawiam się że nawet jeśli usztywnisz jakoś dotychczasowy stolik - to raczej i tak nie będziesz w pełni zadowolony z efektu.