ja dowhhill tez chcialem jezdzic natomiast w czasach jak sie sciagalem rower taki kosztowal zbyt duzo bo jakies 15-20tys co bylo zbyt duzo jak na mnie i mozna bylo je ogladac w gazetach z empiku natomiast jezdzie na stinesi xwing 97 rockshock magura race line xt ktory mi pozostal z tamtych czasow w ciagu 3 lat scigania zuzylem z 4 rowery

co do dowhhillu to tak naprawde w gorach nie bylo jeszcze wtedy zawodow jedynie co pamietam to namiastke zjazdu lolobrygida na bike action festiwal w szklarskiej porebie polecam tam zjazd poprzez schronisko pod labskim szczytem dalej zoltym lub niebieskim szlakiem na sztywniaku oczywiscie
