Znaleziono 2 wyniki

autor: emsc
22 mar 2019, 21:19
Forum: Elektronika ogólna
Temat: brzęczące lampy led
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 10908

Re: brzęczące lampy led

Nie znam tych konkretnych zasilaczy. Ale wiem kiedy i dlaczego słychać pracę przetwornic. Źródeł dźwięku może być kilka. Mam na myśli oczywiście tylko dźwięk słyszalny. W takiej lampce LED nic nie powinno brzęczeć, nawet gdyby ich podłączyć 1000. Z opisu problemu (charakteru dźwięku) wnioskuję, że to wadliwa konstrukcja układu, która prowadzi do elektromechanicznych efektów w rdzeniu. W takiej sytuacji zalewanie nie załatwiłoby problemu. Za to na pewno kosztowałoby więcej niż warte te lampy. Dlatego zaproponowałem rozwiązanie relatywnie tanie, na pewno skuteczne, i co ważne bezpieczne.

Pomysłów strikexp nie będę komentował, bo od samego czytania tej kreatywności oczy się robią jak spodki.
autor: emsc
21 mar 2019, 21:26
Forum: Elektronika ogólna
Temat: brzęczące lampy led
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 10908

Re: brzęczące lampy led

Sterownik lampy ma wadę konstrukcyjną dlatego słychać modulację częstotliwością sieci która daje efekty elektromechaniczne a docelowo akustyczne. Żadne lakierownie nic tu nie da. Pomoże zwiększenie kondensatora ale wtedy mostek pewnie będzie się palił, nie wspominając o niszczeniu styków włączników.
Oprócz kosztownych i niezbyt mądrych pomysłów, żeby wymienić wszystkie zasilacze (to jest do zrobienia ale lepszych możesz nie kupić a już na pewno nie dasz rady sam zrobić), skuteczne rozwiązanie jest jedno: zasilić te lampki napięciem stałym z jednego wspólnego zasilacza odpowiedniej mocy. Mam oczywiście na myśli zasilacz który ma na wyjściu co najmniej 150V a lepiej więcej, np 200V. Żeby warunki pracy stabilizatorów LED były w miarę zbliżone do tych przy zasilaniu z sieci 50Hz.
Możesz w tym celu nabyć taki zasilacz impulsowy gotowy albo (ostatecznie) zrobić samemu transformatorowy. Czyli normalnie transformator, mostek i duży kondensator elektrolityczny, żeby możliwie porządnie wygładzał, bo jeśli nie, to takie same efekty akustyczne wystąpią. Można nawet pokusić się o wyprostowanie sieci bezpośrednio i zaoszczędzić na transformatorze, ale uzyskasz napięcie jeszcze groźniejsze, zupełnie niepotrzebnie. Na dodatek, o ile z transformatorem można odpuścić sobie układ miękkiego startu, to już przy bezpośrednim prostowaniem sieci będziesz już zmuszony miękki start zapewnić. Trzeba też zapewnić układ rozładowania kondensatora filtrującego małym prądem, żeby kilkanaście sekund po wyłączeniu zasilania napięcie przestawało być groźne. Rozumiem to w ten sposób, że ten zasilacz będzie pracował non stop i w przewodach zasilających lampki LED będzie napięcie stałe zamiast przemiennego.
Efekty akustyczne ustąpią całkowicie. Samo trafo może trochę brzęczeć, ale podkładka resorująca rozwiązuje takie problemy.
Ogólnie zalecam wielką ostrożność przy pracy z takimi układami, bo to niebezpieczne dla życia, zupełnie na serio. Szczególnie dla osób mało wprawnych.

Wróć do „brzęczące lampy led”