Powód na nie jest taki, że to są bardzo poważne sprawy i w związku z tym wymagają pewnych standardów. Nie jestem przeciw akcjom pomocowym, tylko jestem przeciwko akcjom prowadzonym na rympał, byle gdzie i z potencjalnym naruszeniem zasad społecznego zaufania.
Ludzie mają prawo oczekiwać, żeby takie akcje były prowadzone w atmosferze dużego stopnia zaufania. I to zupełnie nie ma nic do rzeczy, czy ktoś zamierza czy nie zamierza brać w tym udziału.
To są standardy cywilizowanego społeczeństwa, że żebracy nie stoją pod kościołem, że kiedy idę ulicą nie zaczepiają mnie złodzieje oferujący różne dobra w okazyjnej cenie a tym czasem kilkaset metrów dalej ktoś ściąga mi koła z auta albo w bocznej ulicy sprzedaje mi cegłę.
Ciekawe jakie bylibyście miny, gdyby się (hipotetycznie) okazało, że to był przewał starannie zaplanowany. Na tyle starannie, że warto było dla kilku czy kilkunastu tysięcy.
Albo ciekawe co byście powiedzieli, gdyby takie ogłoszenie pojawiało się tu kilka razy w tygodniu. Bo przecież mechaników inwalidów i innych potrzebujących (choćby tylko ich zdaniem) pokrzywdzonych przez los nie brakuje. Kasować? A ktoś jest gorszy żeby akurat jego prośbę kasować?

Nie ważne kto to firmuje, tylko czy takie ogłoszenia powinny tu się pojawiać.

Chlapanie jęzorem jest po to, żeby następną taką akcję przeprowadzać tam, gdzie jest na to miejsce. Bo na pewno nie tutaj.

Nie ma to nic do rzeczy, czy historia jest ckliwa czy nie, prawdziwa czy nie, czy jest kantem czy nie. Tego nie oceniam, BO NIE WIEM. Z natury jestem nieufny, bo świat nie jest godny mandatu zaufania. Jeśli ktoś jest ufny, to jego sprawa i tego też nie oceniam, dlatego że to mnie zupełnie nie dotyczy.
I tak samo nie tobie wiedzieć i nie ciebie dotyczy, czy komuś pomagam czy nie, dlaczego i w jakim stopniu.

Akcje pomocowe najlepiej prowadzić przez wyspecjalizowane instytucje (pozarządowe). Np "siepomaga". To są zawodowcy, sprawdzają osoby zgłaszające pomocy i dają pełną gwarancję że nie ma żadnego naciągania. Nie należy takich akcji przeprowadzać gdzie popadnie, szczególnie na forach tematycznych. Gdyby każdy kto potrzebuje pomocy tak zaczął być promowany, to byłby zalew. Bo takich osób są grube dziesiątki jak nie setki tysięcy w Polsce.
Pozostaje pytanie, na jakim etapie pojawia się moralne prawo do oczekiwania od postronnych osób, żeby na kogoś łożyły, wszystko jedno ile.