Znaleziono 5 wyników

autor: emsc
13 paź 2018, 23:23
Forum: Na luzie
Temat: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.
Odpowiedzi: 62
Odsłony: 2287

Re: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

JanŻelazny pisze:
13 paź 2018, 21:19
ja nie szukam pomyslu, ja mam już mój biznes, a tutaj chcę dać ujście tym pomysłom co w głowie mi siedzą
Zupełnie niepotrzebnie. Daj im upust w swoim realnym świecie. I zasygnalizuj sukces, kiedy będziesz miał na koncie pierwszy milion odłożony, taki bez przeznaczenia. Niech będzie i PLN. I koniecznie zero długów, jak tu inny kolega słusznie zauważył.
autor: emsc
13 paź 2018, 19:45
Forum: Na luzie
Temat: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.
Odpowiedzi: 62
Odsłony: 2287

Re: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

USA to nie tylko Chicago, Nowy Jork i Północna Kalifornia, gdzie Polacy miewają rodziny i przez to często zakaz wjazdu do USA :) To też cały środek kontynentu z tysiącami miast i miasteczek i milionami ludzi tam mieszkających. To tak się ma do NY jak Warszawa do Nowego Sącza, bez urazy. Zupełnie inny świat, zupełnie inni ludzie, inna mentalność, styl życia. I inne pieniądze. I tak samo jak w Polsce nikt nie wie z czego żyją ludzie w Małkini, tak samo nikt nie wie z czego żyją ludzie w jakimś tam zjeździe z autostrady stanowej. Ale jakoś żyją.
Mnóstwo ludzi w USA ma WŁASNE domy a nie wynajmowane. Na tej grupie się praktycznie cały system bankowy opiera.
Analiza jaki procent społeczeństwa ma majątek o wartości co najmniej jednego miliona dolarów jest w USA bardzo ważnym wskaźnikiem ekonomicznym, od lat badanym.
Część Amerykanów jest mobilna a część nie. Okazuje się że amerykanie od kilku pokoleń mobilni wcale nie są, wręcz przeciwnie. Do tego często dochodzi ignorancja, bo nie tylko nigdzie nie byli i nic nie widzieli ale także nic nie wiedzą o świecie. Nie muszą, bo wszystko potrzebne mają a edukacja podstawowa jest na niskim poziomie. Tak samo jak u nas, mobilni to ci na dorobku, bez majątku, często imigranci lub młoda zurbanizowana prowincja. Kiedy człowiek jest majętny, przestaje być mobilny. Bo po co mu to.
autor: emsc
13 paź 2018, 15:12
Forum: Na luzie
Temat: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.
Odpowiedzi: 62
Odsłony: 2287

Re: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

Jasiu ma rację. Klasa średnia ma wiele definicji ale w ogólnym odczuciu to jest średnia ważona wielu czynników. Wykształcenie i styl życia mają tu sporą wagę.
Podam przykład: czy zdegenerowani eks-rolnicy z mojej okolicy, z których każdy ma topniejące ze 2 ha ziemi pod zabudowę jednorodzinną, czyli posiada kilka milionów złotych, ale wieczorami zatacza się po ulicy w obszczanych gaciach, to jest klasa średnia?
Albo: czy wykształcony i oczytany nauczyciel, zarabiający 3,5 tysiące na rękę (dyplomowany z dodatkami) ale z tych skromnych środków znajdujący na kino, czasem teatr i co roku wakacje za granicą (poznawcze a nie skwierczenie w gettcie w Egipcie) do klasy średniej nie zalicza się?
Niektórzy twierdzą, że klasa średnia w Polsce i w ogóle na świecie zanika. Bo faktycznie maleje odsetek ludzi względnie majętnych i jednocześnie wykształconych, na poziomie.
Akurat w USA kryterium klasy średniej jest dość proste: milion $ majątku własnego. Gdyby u nas przyjąć takie samo kryterium, czyli milion złotych majątku własnego (dla Amerykanina 1$ to tyle co dla nas 1pln), to ciekawym jak by wyszły statystyki. Ale sądzę że byłaby to dość liczna grupa.
W USA funkcjonuje też pojęcie "2%". Chodzi o grupę ludzi faktycznie bardzo zamożnych i wpływowych. Te 2% ma połowę wszystkiego w USA albo i więcej. W Europie i w Polsce też są takie odpowiednie grupy. Ale Europa jest znacznie bardziej majątkowo wyrównana niż USA. W USA biedy jest faktycznie bardzo dużo.
W USA na odległych przedmieściach co najmniej 2,5 tys $ to kosztuje roczny PODATEK od malutkiego domku, a nie 25 tysięcy dom :) Tam nieruchomości są bardzo drogie i ludzie normalnie przyzwoicie zarabiający spłacają je do starości. Jeśli sobie nowy kupią, rzecz jasna.
autor: emsc
13 paź 2018, 00:02
Forum: Na luzie
Temat: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.
Odpowiedzi: 62
Odsłony: 2287

Re: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

strikexp pisze:
12 paź 2018, 22:45
Wiecie że takie Nixie tubes spotkałem w starych woltomierzach na studiach? :D
No co Ty nie powiesz. To tego nie wymyślono specjalnie do zegarów, prognozując powstanie Amazona???
No ale to trzeba mieć myślenie klasy średniej, a nie zakompleksionego biedaka:
Na @$# mi zegar za 2000zł w salonie! Posadze se tuje na cały ogród za 500zł żeby sąsiad widział!
Objawił się przedstawiciel klasy średniej :) Ten warsztat z dykty to taka fanaberia ekscentrycznego multimilionera? Dałeś czadu, wszyscy się nabrali.
autor: emsc
12 paź 2018, 17:37
Forum: Na luzie
Temat: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.
Odpowiedzi: 62
Odsłony: 2287

Re: Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

Amerykanin to klient specyficzny z punktu widzenia Europejczyka a z z punktu widzenia Polaka to kosmita.
Produkty tanie i bardzo dobrej jakości w ilościach przemysłowych wszystkie pochodzą z Chin. U nich wyroby chińskie mają jakość taką jak u na dobre wyroby europejskie. Bo chłamu stamtąd nie ciągną jak polscy, pożal się Boże, importerzy.
Na tych chińskich wyrobach (które pogrążają Amerykę gospodarczo) handlowcy zarabiają krocie, bo u nich prowizje i marże są bardzo wysokie.
Co się u nich sprzedaje za dobrą cenę? Produkty oryginalne, "handy made", w których widać pot i drżącą rękę producenta-rzemieślnika. Oczywiście nie wspominam o wyrobach które mają historię, jako to oni mówią "z duszą", bo w nowym produkcie tego oczywiście nie ma.
Mentalność się powoli zmienia ale dotąd przyzwoite pieniądze można było dostać wyłącznie pod warunkiem sprzedaży takich rzeczy w ekskluzywnych butikach z rękodziełem. Czyli w miejscach które gwarantowały pochodzenie, indywidualizm i rzadkość produktu. Czyli odpowiedni poziom snobizmu. Amazon to miejsce handlu popularną popeliną przemysłową dla biednego ludu. Towar ginie się w szumie. 500$ to dla Amerykanina nie jest mała kwota i na byle co nie wyda.
Kolejna rzecz, jeśli coś okaże się atrakcyjne i zyskowne, to możesz mieć pewność że Chińczyk 24h skanujący portal to wychwyci i zanim się obejrzysz zabije Cię ofertą. Chyba że przewidujesz krótką serię np w rok a potem będzie coś zupełnie innego.
Tu radą może być zastrzeżenie patentowe lub wzoru użytkowego, w USA oczywiście i na innych rynkach docelowych, bo w Polsce to można sobie patentować do woli. To trochę trwa i jeszcze więcej kosztuje. Ale w przypadku czegoś naprawdę wyróżniającego się w zasadzie nie można sobie odpuścić. Na ewentualny spór sądowy też trzeba mieć pieniądze. Bo jakiś Amerykanin tez może się dopatrzeć naruszenia patentu i Ty będziesz miał sprawę.

Wróć do „Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.”