Znaleziono 8 wyników

autor: emsc
18 lut 2022, 20:40
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Taki wyłącznik o którym napisał top67 to jest najlepsze i najprostsze rozwiązanie w jakim powinienes pójść. To są popularne a więc niedrogie wyłączniki. Co więcej, są one (albo ich odpowiedniki) WYMAGANE przepisami w niemal wszystkich maszynach.
Natomiast krótką przerwą w zasilaniu transformatora też bym się specjalnie nie przejmował. Owszem, można to zrobić super. Ale jakim kosztem? I co to jest "krótki czas podtrzymania"? Przecież napięcie w sieci jest sinusoidalnie przemienne i do tego zazwyczaj trochę odkształcone. Nie da się łatwo w milisekundę stwierdzić, czy napięcie właśnie zanikło, czy nie. A poza tym musisz pamiętać, że przekaźnik komutuje w co najmniej kilka milisekund. Nawet miniaturowy przekaźnik kotwicowy potrzebuje ze ćwierć okresu sieci żeby się właczyć a wyłączyc jeszcze dłużej. Jeśli dasz większy przekaźnik instalacyjny, to będzie jeszcze dłuższy czas. Tak więc np zanik sieci na pół okresu, co niewątpliwie będzie prowadziło do podmagnesowania rdzenia trafo, jest praktycznie nie do uniknięcia.
Generalnie tym aspektem bym się nie przejmował.
Softstarty przekaźnikowe, to rozwiązania toporno-chamskie, ale skuteczne. Nie tylko przy włączaniu transformatorów, z resztą. Przynajmniej dopóki przekaźnik się nie upali a wraz z nim wszystko ;) Sam układ zasilenia cewki przekaźnika można zrobić różnie, np jak na schemacie wcześniej. Ale ja bym pomyślał o zrobieniu tego... po stronie wtórnej. O ile się da, ale prawie zawsze się da. Wyjdzie prościej i będzie bezpieczniejsze.
Bardzo ważne jest też wybranie przekaźnika z odpowiednim materiałem styków(!).
autor: emsc
18 lut 2022, 18:51
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Jedno z drugim mi się nie kłóci. Od razu naisałem że to nie jest oczywiste i podałem wyjaśnienie, dlaczego to jest nie oczywiste a nawet jest dość skomplikowane, zarysowałem przyczyny. Napisałem też dlaczego najlepiej włączać w zerze. I dlaczego włączanie transformatorów w szczycie sieci w ogólnym przypadku jest pomysłem kiepskim, zeby nie powiedzieć idiotycznym. Nie wykręcam się, potwierdzam co wczesniej napisałem i jestem w stanie to udowodnić.
Nikt ciebie o nic nie pytał i nie przywoływał. Ale nie wytrzymałeś, sam się wprosiłeś, po raz kolejny zakwestionowałeś moje kompetencje i zasugerowałeś ze głupoty piszę. Skoro tak, to teraz masz okazję poprzeć swoje zdanie czymś konkretnym w zakresie tego co było powiedziane i do czego raczyłes się "enigmatycznie ustosunkować".
Jestem niezmiernie ciekawy, CZEKAM. Jeśli podwiniesz teraz ogon i wleziesz tam, skąd w ogóle nie powinieneś wyłazić (moim zdaniem, dla dobra społeczeństwa), będzie oznaczało, że marnujesz miejsce na dysku swoim istnieniem. Ale mnie to nie zaskoczy, bo uważam że właśnie tak jest.
Więc jak? Masz coś rzeczowego i konkretnego do powiedzenia, czy "morda w kubeł" i znikasz za horyzontem?
autor: emsc
18 lut 2022, 13:51
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Są różne przypadki, ja o nich nie piszę, tylko o prostym włączeniu.
Nie podejmuję się wyjaśniać wszystkich za i przeciw, bo analizowanie tych zjawisk to temat na elaborat i trzeba by zacząć od podstaw i rozpartywac konkretny przypadek. A i tak absolutnie nic to by tu nikomu nie dało. I przede wszystkim nic nie dałoby mnie.
Ale poczekamy, aż tux wyjaśni, skoro już zamanifestował WIEDZĘ :)

P.S. tego co piszą na elektrodzie i podobnych, nie brałbym sobie za bardzo do serca, bo tam aż roi się od pseudoinżynierów, "wykształconych" na lutowaniu chińskiego badziewia z ali, oraz wszelakich sfrustrowanych przegrywów.
autor: emsc
17 lut 2022, 16:41
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Myślałem, że to juz dawno zostało ustalone :) Ale też myślałem, że nauczony doświadczeniem (podobno jednym z kryterów ocen inteligencji jest nie popełnianie więcej razy tego samego błędu) nie pojawisz się już w tym wątku. Na wszeki wypadek wybierzesz pasywną obserwację z bezpiecznej odległości i zaczniesz dosrywać dopiero, kiedy ofiara zostanie ostatecznie wskazana.
Jednak, przyzwyczajenie drugą naturą? ;)

No cóż, skoro tak, czekamy na analizę stanów nieustalonych w transformatorze z rdzeniem żelaznym, obciążonym nieliniowym odbiornikiem, właczanego do źródła sinus, w funkcji fazy początkowej i w funkcj charakteru obciążenia, made by tuxcnc :)
autor: emsc
17 lut 2022, 01:20
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Gdzieś dzwonią, ale do końca nie wiadomo gdzie :)
Jest tu kilka kwestii, które pomieszane i poplątane ze sobą mogą dawać takie właśnie wnioski jak te powyżej.
Nie wchodząc w temat podmagnesowania rdzenia, które jest praktycznie NIEUNIKNIONE przy włączaniu transformatora do sieci, rzeba pamiętać, że pierwotne uzwojenie transformatora to nie zwykła cewka a nawet nie zwykła cewka nawinięta na rdzeniu nieliniowym, który ma skończoną wartośc trumienia, tylko cewka TRANSFORMATORA. A to oznacza, że mamy do czynienia ze sprzężonymi indukcyjnościami które mają wspólny strumień magnetyczny (w przybliżeniu 100% wspólny). I w żaden sposób nie można analizować uzwojenia pierwotnego (ani wtórnego) bez wiedzy co się dzieje z tym drugim i w jakim układzie jest ono podłączone.
Transformator nie jest dla samego siebie i nie działa na prądzie jałowym, ale jest częścia układu. Uzwojenie wtórne coś zasila. To cos ma jakis charakter. Bardzo często jest to mostek a za nim kondensatory. Czasami nawet bardzo duże. W takim przypadku załączanie transformatora w szczycie sieci, to jest dopiero pomysł na miarę Nobla. Tego drugiego ;)

Kluczowanie indukcyjności i innych elementów reaktancyjnych jest w ogóle dość trudne i powoduje problemy w układach, jest jednym z głównych źródeł zakłóceń. Nawet proste włązcanie do sieci energrtycznej. O ile nie wiemy dokładnie co włączamy, NIE MA ZŁOTEGO ŚRODKA. Uniwersalna metoda włączania w zerze sieci jest najbezpieczniejsza dla WSZYSTKICH rodzajów odbiorników.
Wyłączanie powoduje jeszcze większe problemy. Ale także najbezpieczniej jest wyłączać w zerze, jesli nie wiemy co wyłączamy.
autor: emsc
16 lut 2022, 18:47
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Użytkuję system włączania odbiorników sieciowych przekaźnikami. Przekaźników jest prawie 50, okablowanie ma łącznie kilkaset metrów i wszystko to działa nieprzerwanie od 20 lat. Przez ten cały czas ani jeden przekaźnik jeszcze nie był wymieniany, czyli styki się nie upaliły. A włączane tym jest wszystko, i 200W toroidy i żarówki i świetlówki i nowoczesne źródła LED. Działa dlatego, że zostało dobrze zaprojektowane. Przekaźniki włączane i wyłączane są ZAWSZE w zerze sieci. Czas włączenia/wyłączenia uzwojenia uwzględnia czasy przyciągnięcia i puszczenia (są różne!) kotwicy konkretnego modelu przekaźnika przy konkretnym napięciu zasilającym uzwojenie.
Oczywiście system nie uwzględnia obciążeń reaktancyjnych, które powodują przesunięcie prądowe. Dlatego obciążenia indukcyjne mają indywidualne układy gaszące ew. przepięcia.

Do niedużych i przewidywalnych mocy najprościej jest użyć SSR włączany w zerze po stronie sieci. Mam starą stację lutowniczą własnej konstrukcji. Ma chyba ze 30 lat i działa bezawaryjnie. Grzałkę zasila toroid 60W który jest kluczowany po stronie pierwotnej optotriakiem Sanyo i chyba jest tam tylko warystor tłumiący przepięcia. Grzałka jest stabilizowana regulatorem, który ma okres kluczowania około 2Hz. Jak widać, rozwiązanie jest trwałe. Są z tego lekkie zakłócenia elektromagnetyczne, owszem. Ale nieporównanie mniejsze niż z kupnego zasilacza 12V do LED, z oznaczeniem CE, który muszę zupełnie wyłączać podczas robienia dokładnych pomiarów albo oglądania czegoś na oscyloskopie, bo sieje na kilkuset megahercach.

Odkłócanie kluczy SSR oraz przekaźników jest niezbędne. Bez tego szyjemy sobie kłopoty na przyszłość. Np połączenie zestawiane przez USB potrafią się skuteczne zawieszać od impulsowych zakłóceń biegających po sieci i od impulsowych zakłóceń elektromagnetycznych. Dobrze wykonany układ komutacji NIE MA PRAWA wygenerować niezbepiecznych dla innego sprzętu zakłóceń. A zostawienie tego problemu naturze bardzo często, jeśli nie zazwyczaj, do kłopotów prowadzi.
autor: emsc
15 lut 2022, 23:28
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Mechanicy i automatycy mają skłonność do używania wszędzie przekaźników, SSR, transoptorów i 555 :)
Trzeba pamiętać że:
1. SSR mają istotny spadek napięcia a więc się GRZEJĄ; spadek napięcia powoduje, że do wielu zastosowań się w ogóle nie nadają. Ponadto półprzewodniki są bardzo wrażliwe na prądowe obciążenia impulsowe oraz na przepięcia. Wymagane być mogą kosztowne układy zabepieczające
2. przekaźniki elektromagnetyczne mają wypalające się styki, sklejające się styki, styki o zmiennym oporze włączenia a nawet minimalne wartości napięć i prądów jakie moga przewodzić. Dobranie wąłściwego przekaźnika z konkretnym materiałem styków wcale nie jest proste i niejedno urządzenie pada z tego powodu przed terminem albo zachowuje się w sposób nieprzewidziany.

Trzeba bardzo dokładnie wiedzieć co chce się zrobić, po co i rozumieć co z tego wyniknie. Warto też stosować w miarę możliwości najprostsze rozwiązanie, czyli klucze tranzystorowe. Ale one tak samo wymagają analizy.
autor: emsc
15 lut 2022, 22:16
Forum: Elektronika ogólna
Temat: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 2954

Re: Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów

Tu nie ma co symulować. Trzeba narysować to czytelnie z zaznaczeniem kierunku diod w mostkach i sprawdzic przepływ prądu w obydwu kierunkach, kiedy styki są rozwarte. Pamiętając o konkretnych włąściwościach odbiorników. I wtedy od razu się okaże, dlaczego po stronie wtórnej się nie da albo raczej jakie szczególne warunki muszą być spełnione, żeby się dało.
Generalnie pomysł jest zły w samej koncepcji, należy to robić po stronie pierwotnej.

Wróć do „Współny wyłącznik dla kilku uzwojeń transformatorów”