Znaleziono 11 wyników

autor: emsc
04 sty 2020, 23:30
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

Co z tego? Takie przypadki wcale nie muszą świadczyć o regule. I jestem zdania że nie świadczą. Ba, jestem na 100% pewny.
Akurat materiały eksploatacyjne do drukarek to temat powszechnie znany. I też o niczym nie świadczy, bo fakt że drukarka każe wymienić toner mimo że się jeszcze nie skończył jest zrozumiały, jeśli bęben ma gwarantowanego życia ileś tam wydruków nawet jeśli kartka jest czysta. Dopiero by była pretensja, gdyby drukarka twierdziła że wszystko jest świetnie a wydruki byłyby już słabe. Mam/miałem N drukarek laserowych mono i kolor, plujek, termosublimacyjnych. Nigdy nie stwierdziłem objawów zaprogramowanej śmierci, nieuzasadnionej.

Jeszcze mi napisz która to firma na Wolumenie handluje lub kiedykolwiek handlowała jakimiś procesorami do WSPÓŁCZESNYCH telewizorów. I kto niby potencjalnie mógłby takie procesory od firmy na Wolumenie kupować. Po co i dlaczego akurat tam.
Ściema na maksa. Klawiatura wszystko przyjmie...

Powód jest inny. Klient stosuje presję technologiczną lub cenową albo jedną i drugą. Nie reaguje na ostrzeżenia, że to ma konsekwencje. Więc dostaje to co świadomie zamówił. Jeśli producent MUSI szukać oszczędności, to je znajdzie. Zminiaturyzuje, ograniczy materiały albo je zmieni, ograniczy robociznę, zamiast skręcać sklei, zamiast sklejać zapiecze ultradźwiękami. Zeros problemos! Sam robię takie rzeczy, BO MUSZĘ. Na nic tłumaczenia, że ta funkcja, materiał, kolor może i fajny, ale nie potrzebny, za to za trwałość nie odpowiadam. Ale nie! Ma być! No to jest. Tam gdzie mogę utrzymam jakość, tam gdzie się nie da - nie utrzymam. Wszystko zgodnie z zamówieniem! Będą kłopoty, ale nie z racji "zaprogramowanych celów". Bo ostatnia rzecz o której marzę, to pretensje i serwis.
autor: emsc
04 sty 2020, 22:47
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

Pojęcia nie mam. Po 3 latach od artykułu powinno być już chyba coś słychać?
Pytanie, ile ta technologia potrzebuje wsadu energetycznego? Czy przypadkiem nie bardziej opłaca się (także dla środowiska) spalić ten bezużyteczny plastik w specjalnej spalarni? Dużo więcej pytań, odpowiedzi brak.
Podchodzę z ostrożnością do rewelacji internetowych, jak to kolejny (zazwyczaj) Polak wymyślił coś rewolucyjnego w motoryzacji. Już było dolewanie wody do benzyny, superzderzak, turbinka, i jak się do tych rozwiązań kolejki chętnych ustawiają. Tylko potem nigdzie tego nie ma... Oczywiście kolejna spiskowa teoria: "było tak dobre, że zostało ukryte przez koncerny które by na tym straciły" :)
autor: emsc
04 sty 2020, 00:05
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

emsc pisze: A jeśli się będzie migał w ten sposób, że postanowi wylać stare chłodziwo do dołu,

No widzisz, ja nie mam problemu ze starym chłodziwem bo i tak muszę go ciagle dolewać bo zwyczajnie paruje.
Chłodziwo paruje? Czy woda z chłodziwa? A oleju smarowania z chłodziwa nie odciągasz? A szlamu nie wybierasz? A sam olej na chłodziwo, to wieczny jest?
emsc pisze:W mojej miejscowości na sporym terenie woda w studniach jest zatruta i nie nadaje się do spożycia nawet po filtrowaniu. To są skutki wieloletniego działania zakładu przemysłowego.
I ten zakład chcesz porównywać z wielkim trucicielem jakim jest sklepik spożywczy na jakiejś wsi który zarzuca całą planetę kartonowymi niebezpiecznymi śmieciami? :)
Wiesz jak Indie wyglądają? Ten kraj, do którego jeszcze nadal szaleńcy jeżdżą po "odnowę duchową"? Syf, kiła i mogiła! nieprzebrane góry śmieci wszędzie gdzie ludzie mieszkają. Kolorowe rzeki o plastikowych brzegach. Myślisz że to jest wina odpadów z zakładów przemysłowych? A u nas po lasach to leżą śmieci wywalone z zakładów przemysłowych?
I dlaczego kupujac dziś czajnik to za miesiąc nie dostanę do niego żadnej części zamiennej i będe musiał go wyrzucić na śmieci zamiast wyrzucić tylko zepsuty włącznik?
nie wiem co Ty tam kupujesz. Ja kupowałem ostatnio czajnik za 70zł bo ostatecznie zepsuł się poprzedni czajnik za 70zł, który miałem z 5 lat i wytrzymał ze 20 gotowań dziennie. Poprzedni ekspres do kawy (3 włączenia dziennie) zepsuł się po roku i wymieniłem w nim włącznik który kupiłem w sklepie elektronicznym za 5zł bez problemu, pasujący w dziurę idealnie. Właśnie pada mi telewizor plazmowy "szajsung" który mam od 2012, czyli prawie 8 lat. Dostał pasków najpierw poziomych, teraz pojawiły się pionowe, tyle że jedne i drugie na skraju ekranu. Nie mam pretensji, bo ekran już ma wyraźnie ślady wypalenia więc i tak najwyżej za rok bym się go pozbył.
W ogóle nie pamiętam co mi się zepsuło zgodnie z rzekomą filozofią celowego działania producentów. A uwierz mi na słowo, mam mnóstwo różnego sprzętu, wszelakiego. Typowy dom nie ma jednej piątej tego. Dlatego takie gadanie to dla mnie zwykłe chrzanienie. Ludzie kupują padlinę za pieniądze za które fizycznie nie da się wyprodukować urządzenia normalnej jakości i potem mają pretensje że... nie ma jakości. I snują spiskowe teorie. Paranoja.
autor: emsc
03 sty 2020, 14:33
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

W mojej miejscowości na sporym terenie woda w studniach jest zatruta i nie nadaje się do spożycia nawet po filtrowaniu. To są skutki wieloletniego działania zakładu przemysłowego. Takich którzy prowadzą nielegalne szroty i spuszczają w glebę płyny eksploatacyjne należy wieszać za jaja za płocie i batożyć. Dla dobra ogółu.
Narzekacie na wszystko jak stare dziady na ławce pod kościołem :)
Może trzeba przyjąć wreszcie do wiadomości, że świat się zmienił bo ciągle się zmienia i to co było zwykle już nie wraca? Nic dziwnego że rządzą nami właśnie tacy ludzie, skoro mają takich samych wyborców.
KIEDYŚ, to nie było tworzyw sztucznych w ogóle. Tworzywa sztuczne w sensie pochodnych ropy naftowej, to wynalazek ostatnich kilkudziesięciu lat.
KIEDYŚ to nie było problemów ze zużytymi olejami, bo maszyny smarowane olejem są w użyciu masowym także od kilkudziesięciu lat. A jeszcze za komuny był jeden samochód na kilka rodzin a nie 3 samochody na 1 rodzinę.
KIEDYŚ nie było istotnego problemu odpadów przemysłowych, bo produkty przemysłowe kupowało się od święta, z powodu ich ceny, u nas także ich braku. A kiedy się psuły, to były naprawiane WIELOKROTNIE a nie wyrzucane.
KIEDYŚ nie wyrzucało się pochopnie butelek, słoików, bo były wykorzystywane w gospodarstwach domowych wielokrotnie.
KIEDYŚ nie było ponad 7 miliardów ludzi.

Zrobić oponę jest względnie łatwo. Tylko oddzielić skutecznie gumę od drutu znacznie trudniej.
Łatwo jest zrobić folię plastikową, aluminiową, tekturę, lakier. Oddzielić je od siebie skutecznie prawie się nie da. To są cholernie kosztowne procesy a niestety ich przeprowadzanie staje się koniecznością.
Żeby dało się przetopić plastik i użyć ponownie, trzeba najpierw go precyzyjnie posegregować, umyć, zmyć naklejki przyklejone wszelakim paskudztwem, zmielić, wysuszyć. Taniej jest wyprodukować nowy plastik, od razu czysty. Więc do utylizacji trzeba dopłacać!
Złom? Co można zrobić ze złomem bez jego dokładnego posortowania? Nawet pręty zbrojeniowe mają normy i muszą mieć odpowiedni skład. A co dopiero jakieś inne produkty hutnicze?

Gospodarka odpadami to coś, co było zaniedbywane od lat. i zaczyna się strasznie mścić. Dłużej tak nie można. To będzie kosztować, bo to musi kosztować. Tak samo jak np woda zdatna do spożycia.
Kto ma zapłacić? Oczywiście ten kto wytwarza, czyli konsument.
Opłata recyklingowa nie pokrywa wszystkich kosztów, tylko ich część netto. Za pozostałe koszty musi zapłacić ten który wytwarza śmiecia. A jeśli się będzie migał w ten sposób, że postanowi wylać stare chłodziwo do dołu, to przynajmniej z mojej strony litości ani wyrozumiałości nie znajdzie, kiedy przywalą mu np 100 tysięcy kary. Tak samo jak nikt się nie lituje nad kierowcami bez OC albo pijakami za kierownicą. Tyle że tu świadomość jest już większa. Ale też wcześniej nie byłą taka jak dziś. Za komuny występek pod wpływem alkoholu był często... okolicznością łagodzącą! Zmieniło się? Akceptujemy zmianę? Inne też zaakceptujemy. Wystarczy się nad nimi zastanowić. Porządnie, nie pieprzyć głupoty, jakie ten świat opresyjny.
autor: emsc
03 sty 2020, 03:21
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

To jest trudny problem.
Ustawa śmieciowa, czyli zorganizowany wywóz z przymusem płacenia, wzięła się stąd, że rosły sterty śmieci po lasach i nieużytkach. Teraz jest ich faktycznie mniej. Ale nadal są, bo np odpady budowlane nie podlegają obowiązkowi zbierania przez gminę. I oczywiście nikt nie kontroluje inwestora i nie nakazuje mu posiadania dowodów wynajęcia kontenerów. A SZKODA.
Problem tkwi w nas samych. Przynajmniej w tym przypadku, śmieciowym, prawo usiłuje ludzi wychować ścigając się z zastaną rzeczywistością. I jest to prawo restrykcyjne, ale sami sobie ukręciliśmy ten bat swoim zachowaniem, jako społeczeństwo. Gdyby ludziska nie wyrzucali śmieci do lasu, nie wylewali chemii do gruntu, nie zakopywali pojemników ze świństwem, nie palili śmieciami, nie podpalali składowisk, to zapewne nie byłoby potrzeby wprowadzania takiego prawa ani takich sankcji. A tak oberwą i ci winni i ci którzy po prostu mieli pecha.
Nie ulega wątpliwości, że problem śmieci istnieje i nie można go zostawić samemu sobie. Bo za jakiś czas byłoby jak w Indiach. Może faktycznie jest tak, że trzeba zmienić sposób myślenia. Taki według którego śmieci są rzeczą naturalną i ich bezpłatne wytwarzanie w dowolnej ilości jest świętym prawem. W Irlandii jeszcze do niedawna woda pitna była za darmo i też ludzie nie wyobrażali sobie że za to można w ogóle płacić. Wydaje się że jedyną słuszną drogą jest ograniczenie spożycia, zwiększenie stopnia recyclingu i eliminowanie odpadów gdzie się tylko da i na ile się da. Można tu naprawdę wiele. Np te słynne chipsy do pakowania. Kiedyś były ze styropianu, teraz są z kukurydzy chyba. Zamiast bąbelkowej folii specjalnie przegnieciona makulatura z odzysku, wytłoczki z papierowej masy zamiast styropianowych form. No i oczywiście opakowania wielokrotnego użycia. Na świecie to się zmienia dużo szybciej niż u nas.
autor: emsc
02 sty 2020, 20:27
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

W kilku ustawach podatkowych istnieje takie sformułowanie "właściwy urząd skarbowy ustali zobowiązanie na drodze oszacowania". Takie prawo. W sądzie można co najwyżej kłócić się, czy dobrze oszacował.
Obecne przepisy pozwalają zakwestionować nawet celowość inwestycji, czyli prawo do dokonania odpisów.
Możemy sobie pogadać, jakie to głupie, szkodliwe i jak obniża zaufanie obywatela do państwa, ale to wszystko co możemy.

Jest fajnie dopóki jest fajnie. Ale kiedy przyjdzie komenda "won na miasto i nie wracać bez pieniędzy", przestanie być fajnie. Większość drobnych prywaciarzy żyje w błogim przeświadczeniu, że ich niewiele dotyczy a nawet jeśli to nic im nie grozi. To potrafi się zmienić w ciągu jednego dnia i z powodu jakiejś pierdoły, drobnego zaniedbania lub nieświadomości, człowiek traci owoce kilku lat pracy, często więcej niż w danej chwili posiada.
autor: emsc
02 sty 2020, 16:36
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

jarulek pisze:
01 sty 2020, 21:55
W jaki sposób sprawdzą ile kg wirów wygenerowałeś?
W bardzo prosty sposób. Zsumują ile kilogramów materiałów kupiłeś i odejmą ile kg produktów sprzedałeś. I jeszcze na tej podstawie oszacują, ile olejów odpadowych wytworzyłeś i ich legalnie nie zutylizowałeś. Skarbówka ma prawo szacować nawet dochody, nie musi mieć precyzyjnych danych. Winę łatwo udowodnić i więcej nie muszą. Natomiast skalę winy można szacować i to winny musi we własnym interesie potrafić skalę tej winy zmniejszyć, być może nawet do zera.

Wyciszy się trochę na pewno, jak zawsze, ale nie sądzę że rozejdzie się po kościach.
Poprzednia wersja ustawy była od czapy. Nikt absolutnie, wliczając urzędników, nie traktował jej poważnie. Bo była niepoważna. I sankcje były teoretyczne.
Teraz jest inna ustawa, wymuszona koniecznością rozwiązania realnych potrzeb i problemów. I inny czas. Ilość śmieci rośnie i ilość odpadów przemysłowych też ostatnio wzrosła gwałtownie. Na domiar złego załamał się światowy rynek handlu odpadami przetwarzalnymi z tego względu, że Chińczycy (a także inne kraje dynamicznie rozwijające się) przestały odbierać odpady do przeroby bo sami mają dość własnych. Europa zapchała się własnymi śmieciami, co z jednej strony wymusiło gwałtowny wzrost opłat śmieciowych dla ludności z drugiej strony zmuszają administracje do pilnowania żeby nas śmieci nie zalały. Konieczność pilnowania się przeciw skażeniami chemicznymi jest problemem gardłowym i nie rozejdzie się to po kościach.
Nie bez powodu powstał system informatyczny, żeby tego łatwo i skutecznie pilnować. Podobnie jak JPK - spróbuj dziś wystawić fakturę na podmiot którego już nie ma albo zawiesił działalność. Nie wspominając nawet o jakimś lewym NIP-ie.
System daje możliwość kontroli, wskazywania delikwentów do kontrolowania i karania. Rząd jest na głodzie finansowym i już od pewnego czasu, na razie delikatnie, namierza i czesze. Wystarczy jedna komenda z góry i posypią się kary, choćby po to żeby zapełnić skarbiec. I cel jest bardzo wygodny, bo dziś nikt nie stanie w obronie kogoś kto zaśmieca środowisko.
autor: emsc
19 gru 2019, 17:13
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

No i ?
autor: emsc
19 gru 2019, 15:12
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

Prawo trzeba umieć czytać. Jeśli jeden punkt mówi, że czegoś nie dotyczy to nie znaczy że tego czegoś nie ma w innym punkcie lub paragrafie. Albo nawet w innej ustawie. W ten sposób właśnie obecna władza robi obywatelom (głównie swoim zwolennikom) wodę z mózgu: cytuje prawo selektywnie, wybierając te fragmenty które im w danej chwili pasują. W USA znaleźli na to dawno sposób. U nich jest wprost zapisane że "każde interpretowanie i każdy przepis prawa, który bezpośrednio lub pośrednio lub w połączeniu z innymi przepisami prowadzi do obejścia konstytucji, jest niezgodny z konstytucją". Proste. U nas to jest, ale miedzy wierszami. Więc udają, że nie ma.

Każda ustawa czegoś dotyczy a czegoś nie. To też trzeba rozumieć. W tym przypadku:
"Art. 1. Ustawa określa środki służące ochronie środowiska, życia i zdrowia ludzi zapobiegające i zmniejszające negatywny wpływ na środowisko oraz zdrowie ludzi wynikający z wytwarzania odpadów i gospodarowania nimi oraz ograniczające ogólne skutki użytkowania zasobów i poprawiające efektywność takiego użytkowania."
oraz:
"Art. 3. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o:/../
6) odpadach – rozumie się przez to każdą substancję lub przedmiot, których posiadacz pozbywa się, zamierza się pozbyć lub do których pozbycia się jest obowiązany;
7) odpadach komunalnych – rozumie się przez to odpady powstające w gospodarstwach domowych, z wyłączeniem pojazdów wycofanych z eksploatacji, a także odpady niezawierające odpadów niebezpiecznych pochodzące od innych wytwórców odpadów, które ze względu na swój charakter lub skład są podobne do odpadów powstających w gospodarstwach domowych; niesegregowane (zmieszane) odpady komunalne pozostają niesegregowanymi(zmieszanymi) odpadami komunalnymi, nawet jeżeli zostały poddane czynności przetwarzania odpadów, która nie zmieniła w sposób znaczący ich właściwości;
8 ) odpadach medycznych – rozumie się przez to odpady powstające w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych oraz prowadzeniem badań i doświadczeń naukowych w zakresie medycyny;/../"

W ogóle polecam czytać ustawy które nas dotyczą, w całości.

Emulsja odpadowa z obróbki nawet gdyby jakimś cudem w postaci czystej z pojemnika była biodegradowalna, to wcale nie znaczy że nadaje się do wylania do ścieków, ponieważ reaktor biologiczny w oczyszczalnie nie musi sobie z nią poradzić i będzie skażenie. A zupełnie co innego ta która spłynie z maszyny. Bo ona jest zanieczyszczona nie tylko metalami ale także olejami smarownymi, których w 100% nie da się usunąć metodami własnymi.
Zwróćcie jeszcze uwagę, na wysokość kar. One zaczynają się od 5000zł a w przypadku recydywy ulegają ustawowemu podwojeniu. Nie bez powodu do deklaracji załącza się obowiązkowo inną - o świadomości tego co się deklaruje i podpisuje. Maszyn nie da się na czas kontroli ukryć. Lepiej nie kombinować, bo utylizacja substancji niebezpiecznych jest znacznie tańsza od kar. Poza tym trzeba mieć świadomość, że ten syf którego się pozbywamy nielegalnie, on obciąża nasze zdrowie i naszych rodzin. Bardziej niż się komuś może wydawać. A skażenie wód to już w ogóle jest horror dla całej okolicy.

Jeszcze jedno. Ustawa dotyczy odpadów a nie produktów które nie są odpadami. Każdy kupowany produkt stanie się kiedyś odpadem. Nie tylko zwój papy można kupić bez okazywania dowodu osobistego, ale oleje do maszyn także.
autor: emsc
19 gru 2019, 03:55
Forum: Obróbka tworzyw sztucznych
Temat: Odpady poprodukcyjne, utylizacja
Odpowiedzi: 162
Odsłony: 15666

Re: Odpady poprodukcyjne, utylizacja

Nie wiem co tam ci ten człowiek naopowiadał, ale chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć podstaw. Prawo UE obowiązuje wszystkich we wszystkich krajach. I nie jacyś Niemcy je wprowadzają, tylko unijny parlament. Niemiecki przemysł samochodowy dostał niezłego łupnia od UE. Każdy kraj z osobna ma OBOWIĄZEK zaimplementować prawo wspólnotowe. Jest na to zwykle jakiś dość długi okres przejściowy. W tym sensie prawo wspólnotowe jest NADRZĘDNE nad krajowym. Natomiast konstytucje krajów członkowskich musiały na etapie akcesji być dostosowane do ogólnych przepisów Unii, żeby nie było takiej sytuacji, że jakiś kraj członkowski ma ustawę zasadniczą niespójną z prawem wspólnotowym i chwilowo rządzący w jakimś kraju bredzą że oni czegoś tam nie zrobią, bo ich konstytucja jest w sprzeczności. Otóż nie ma takiej opcji żeby konstytucja była w sprzeczności z podstawowymi prawami UE, ponieważ z definicji MUSI być zgodna. Zostało to potwierdzone przyjęciem kraju do UE. Co nie oznacza, że nie ma różnic w prawie. Różnice oczywiście są, ale skutki zapisów są jednakie. Przykładowo prawa obywatela są CO NAJMNIEJ takie jakich wymaga Unia. Albo, bardziej na czasie, niezawisłość wymiaru sprawiedliwości jest CO NAJMNIEJ tak silna jak tego wymaga Unia. Ta niezawisłość może być zagwarantowana na przeróżne sposoby, ale poziom zabezpieczeń nie może być niższy od minimum wymaganego. To jest właśnie torpedowanie tego, co pie..rzy obecna władza, że ma mandat (a nie ma) i prawo (nie ma, bo UE nad tym czuwa) zrobić z polskim wymiarem sprawiedliwości dokładnie to co się prezesowi zamarzy. I że nikt nam (w sensie im) nie będzie mówił, co mogą a czego nie. Otóż będzie. A jak nie, to won z UE. Bo nie ma takiej opcji żeby być w UE jednocześnie nie respektując ustaleń.
Jeśli Twój cały kontakt z inną cywilizacją to epizod śmieciarza który ściągnął stary samochód z Niemiec do swojej jamy pod Lublinem, to nie dziwi mnie teraz co piszesz.
A jak są Niemcy ekologiczni w stosunku do nas, to popatrz tylko na mapę zanieczyszczeń powietrza.

Wczytałem się w ustawę. Nie jest prawdą (w myśl ustawy), że rejestracja jest dla każdego płatna. Rejestracja jest płatna dla większości rodzajów określonych tam podmiotów, ale ilościowo zapewne dla mniejszości:
"Art. 57. 1. Wpis do rejestru dla:
1) wprowadzających sprzęt i autoryzowanych przedstawicieli,
2) wprowadzających baterie lub akumulatory,
3) wprowadzających pojazdy,
4) producentów, importerów i wewnątrzwspólnotowych nabywców opakowań,
5) wprowadzających na terytorium kraju produkty w opakowaniach,
6) wprowadzających na terytorium kraju opony,
7) wprowadzających na terytorium kraju oleje smarowe
– podlega opłacie rejestrowej."
Większość prywaciarzy podejdzie pod "wytwórcę odpadów", czyli dział XII zgłoszenia. Taki wytwórca, jeśli nie wytwarza za dużo, nie musi prowadzić ewidencji odpadów a jedynie ewidencje uproszczoną:
"Art. 71. Uproszczoną ewidencję odpadów z zastosowaniem jedynie karty przekazania odpadów prowadzą:
1) podmioty, które:
a) wytwarzają odpady niebezpieczne w ilości do 100 kilogramów rocznie,
b) wytwarzają odpady inne niż niebezpieczne, niebędące odpadami komunalnymi, w ilości do 5 ton rocznie;"
Ale jeśli ktoś ma choćby jedną dużą maszynę albo nawet małą ale w ciągłym ruchu, i przetoczy przez nią ponad 100l chłodziwa rocznie (a jest to odpad niebezpieczny), to już niestety...
Tak czy inaczej, za darmo czy z opłatą, trzeba się zarejestrować.

Wróć do „Odpady poprodukcyjne, utylizacja”