Minęło już trochę czasu od założenia tego wątku i chciałbym krótko nakreślić dalszy przebieg wydarzeń.
Na początku czerwca 2018 roku posiadane przeze mnie CNC Biesse Rover uległo awarii. Przyczyną było spalenie elektrowrzeciona, które wysłałem do serwisu do Włoch gdzie miało zostać poddane regeneracji. Po kilku tygodniach dostałem odpowiedź, że elektrowrzeciono zostało przeciążone i jego naprawa jest ekonomicznie nieopłacalna. Do maila dołączono zdjęcia cytuję „ukazujące jego zniszczenie” . Jak opisałem w pierwszym wątku wrzeciono, przed wysyłką, nie miało żadnych widocznych uszkodzeń. Stąd wzięły się podejrzenia.
Na moją prośbę serwis odesłał część. Jak się okazało z wrzeciona w trakcie transportu wyciekł płyn chłodniczy, który spowodował powierzchniowe wżery, wyglądajcie na zdjęciach jak uszkodzenia/ wyszczypania. Zatem moje podejrzenia co do uszkodzenia wrzeciona przez Biesse okazały się bezzasadne.
W międzyczasie udało mi się znaleźć świetny serwis w Polsce, który bez NAJMNIEJSZYCH problemów zregenerował elektrowrzeciono za 1/3 ceny nowego. Maszyna do dnia dzisiejszego działa bez zarzutu.
Szczerze polecam serwis cnc z Bytowa. Jak się okazuje Polak potrafi.
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość”
- 12 lis 2019, 11:32
- Forum: Mechanika
- Temat: Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 3413
- 03 wrz 2018, 10:13
- Forum: Mechanika
- Temat: Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 3413
Re: Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość
Tak, sprawa jest załatwiana przez Teknike. Spalił mi się silnik w elektrowrzecionie. Technik przy demontażu stwierdził, że powodem spalenia był niedokręcony przewód - nie stwierdził żadnych innych uszkodzeń. TEKNIKA zaproponowała wysyłkę silnika do regeneracji do Włoch, tak też zrobiłem.
Po miesiącu otrzymałem zdjęcia, na których przedstawiono mi uszkodzenie [wyszczypanie] rzekomo mojego wrzeciona, przerdzewiałe śruby, z informacją, ze silnik jest zbyt wyeksploatowany i nie nadaje się do naprawy. Jako prawdopodobną przyczynę spalenia silnika podano uderzenie. Jestem pewien, że wrzeciono było wysłane w nienagannym stanie - żadnych uszkodzeń, czyste i zadbane. Na pewno nie zostało w żaden sposób uderzone. Co może potwierdzić technik, który razem ze mną pakował wrzeciono do wysyłki.
Mam zdjęcie zrobione przed wysyłką i widać wyraźnie, że uszkodzenia nie było. Mam podejrzenia, że ktoś próbuje mnie oszukać lub zaszła jakaś pomyłka. Teknika nie angażuje się w rozwiązanie sprawy. Stąd moje pytanie czy ktoś spotkał się z taką lub podobną sytuacją.
Po miesiącu otrzymałem zdjęcia, na których przedstawiono mi uszkodzenie [wyszczypanie] rzekomo mojego wrzeciona, przerdzewiałe śruby, z informacją, ze silnik jest zbyt wyeksploatowany i nie nadaje się do naprawy. Jako prawdopodobną przyczynę spalenia silnika podano uderzenie. Jestem pewien, że wrzeciono było wysłane w nienagannym stanie - żadnych uszkodzeń, czyste i zadbane. Na pewno nie zostało w żaden sposób uderzone. Co może potwierdzić technik, który razem ze mną pakował wrzeciono do wysyłki.
Mam zdjęcie zrobione przed wysyłką i widać wyraźnie, że uszkodzenia nie było. Mam podejrzenia, że ktoś próbuje mnie oszukać lub zaszła jakaś pomyłka. Teknika nie angażuje się w rozwiązanie sprawy. Stąd moje pytanie czy ktoś spotkał się z taką lub podobną sytuacją.
- 07 sie 2018, 14:29
- Forum: Mechanika
- Temat: Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 3413
Biesse Serwis Rover CNC - nieuczciwość
Witam,
Czy ktoś z Was został oszukany przez Włoski serwis Biesse? Chodzi mi o sytuację w stylu: Jakaś część maszyny została wysłana na regenerację/naprawę do serwisu we Włoszech. Po czasie firma stwierdza, że cześć nie nadaje się do naprawy i proponuje zakup nowej części. Wszystko ok...ale jeśli ktoś jest pewien, że dana część nie miała takich uszkodzeń?
Jestem w podobnej sytuacji i zastanawiam się, czy ktoś Forumowiczów spotkała się z podobną "praktyką".
Czy ktoś z Was został oszukany przez Włoski serwis Biesse? Chodzi mi o sytuację w stylu: Jakaś część maszyny została wysłana na regenerację/naprawę do serwisu we Włoszech. Po czasie firma stwierdza, że cześć nie nadaje się do naprawy i proponuje zakup nowej części. Wszystko ok...ale jeśli ktoś jest pewien, że dana część nie miała takich uszkodzeń?
Jestem w podobnej sytuacji i zastanawiam się, czy ktoś Forumowiczów spotkała się z podobną "praktyką".