Ja zaczynałem od zwykłego tzw klikacza, ale po roku sam zacząłem kombinować z programem żeby coś tam sam liczył. W taki sposób załapałem się w firmie gdzie znając podstawy ręcznego programowania zostałem nadrzędnym programatorem do roboty długo terminowej.
Ale ile można po 5 latach zmieniłem zakład gdzie zasponsorowali mi szkolenie z programowania CAM i teraz sobie dłubię 4 godziny przy kompie a drugie 4 przy maszynie.
Tak wygląda moja droga przez znudzenie.
Ty przechodząc na maszyny konwencjonalne cofasz się w rozwoju (to jest moje zdanie).
A jest coś coś Cię interesuje w obróbce?
Jeśli takie coś jest może warto pomyśleć o rozwoju tego, ale jeśli niema nic co by Cię ciekawiło warto pomyśleć o zmianie profesji.
szopenn pisze:Całe to gadanie że praca ma cieszyć człowieka to bzdura
Nie jest to bzdura, jeśli podchodzisz do pracy - musze tam iść bo muszę przeżyć to będąc prezesem dużej firmy to będzie to przykry obowiązek.