Proponują pensję od najniższej krajowej... Smutne to. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć jakby miała by pracować osoba totalnie zielona.
Ale wymagania takie że już kilka lat trzeba mieć doświadczenia by je spełnić.

Niejednokrotnie problem jest też z dźwiganiem. Pal licho podnieść po prostu np. uchwyt tokarski 20kg. Ale wstawiać go na stół gdzie trzeba się czasem solidnie wychylić z tym ciężarem to potrafi być wyzwaniem. Nie każdy ma żurawik na stanowisku. Na starość kręgosłup może strajkować.
Ciągłe drobne skaleczenia też prześladują. Jak nie wiór który gorący wpadnie gdzieś za koszulę, to powbijane w paluchy "mini igiełki" po np. obrabianiu wykańczającym twardszych materiałów. Przecież to cholerstwo bardziej potrafi dokuczyć jak wełna mineralna przy ocieplaniu dachu. Na zdrowie na pewno to nie wychodzi. Pomijam że nie jeden z nas zahaczył głową o narzędzia w magazynie maszyny jak trzeba było gdzieś tam spojrzeć.

dance1 pisze:Butler pakuj się od niego kolego czym szybciej tym lepiej

Dlatego szukam już innego pracodawcy a wręczenie wypowiedzenia nie będzie dla mnie herosowym wyczynem jak znajdę dobrą ofertę

sad_madman pisze:Czyli wychodzi Ci z tego, że nadgodziny płaci Ci jak normalną godzinę a jeszcze pod stołem płaci

Za każdą nadgodzinę 150%, "Pod stołem" - to nie mam co komentować bo to oczywiste - dla niego oczywiście.

sad_madman pisze:Jak dla mnie w miesiącu można zrobić max 16 godzin (czyli powiedzmy dwie soboty) a nie ponad 100

Ludzie pracują w różnych zakładach. W jednych przepisy są jak dekalog, wszystko jak trzeba. W innych dopuszcza się wielu nieprawidłowości a większość załogi i tak to akceptuje. Mam to nieszczęście że większość pracowników w zakładzie to ma niemal wiek emerytalny a staż pracy tu to z reguły 2 x tyle co mam ja. I oni te nadgodziny klepią bo najważniejsze mieć za co fajki i alkohol kupić.
Codzienne od 6 - 18, czasem dłużej. 300 godzin nie miałem dawno, ale te 260-280 to norma. Patologia.

sad_madman pisze:Dzieci to na zdjęciach widujesz ?

Pracę mam dość blisko domu, nie przesadzajmy.

sad_madman pisze:Nie wiem w jakim wieku one są ale czy nie lepiej byłoby aby żona też podjęła pracę tak abyś nie musiał robić aż tylu nadgodzin ?

Wiek to 18; 7; 1,5. Ktoś z tym brzdącem małym musi być w domu, osiągnie wiek przedszkolny to żona do pracy pewnie pójdzie.

sad_madman pisze:W sumie wtedy praca na zakładkę byłaby dobra ale myślę, że i tak to jest lepsze rozwiązanie.

Ona w branży gastronomii to teraz czasem na weekendy pracuje - to nasza praca na zakładkę

WZÓR pisze:Dopuściłeś się grzechu zasiedzenia.

Stawka spawacza niższa niż moja. Fach ma w ręku, jednak czasem wpada w ciągi alkoholowe ale pracodawca na to przymyka oko i tak od wielu lat to wygląda. Piwko na przerwie w pracy nie jest rzadkością, prowadzenie auta na podwójnym gazie po pracy też.
Tokarz CNC? Chlał chyba denaturat. Któregoś dnia nie wypił i dostał padaczki alkoholowej przy stojąc przy maszynie. Łeb sobie solidnie rozwalił o pedały sterujące Epingerem przy Haasie. Na badaniach wyszło że wątroba mu odmówiła posłuszeństwa, ledwo chłop z tego wyszedł. I co? Pracuje nadal puszczając programy na 10% wydajności bo nadgodzinki lecą a nikt go nie pilnuje.
I tak dalej, i tak dalej... Wesoło.
Tak, zasiedziałem się. I coraz bardziej odczuwam że to jeden z większych błędów w moim życiu. Spokojnie rozglądam się z czymś innym, nie mam noża na gardle, szkoda że nie mogę nigdzie emirgować z powodów rodzinnych, już dawno pewnie bym w Danii siedział.

dance1 pisze:Butler szef to też człowiek i spróbuj pogadać jak z człowiekiem na początek a nie od "rzucania" wypowiedzenia.

Miałem takie rozmowy i nic z nich nie wynikło. Pokiwał głową, klasyczne "zobaczymy" i zero reakcji.
Rzucił mi ostatnio argument że jeśli nie przekraczam 674zł na głowę w rodzinie (a nie przekraczam - 5 osób), to nie będzie mi się opłacało dostać podwyżki bo stracę kasę z MOPSu. Fakt, wpływa 449zł miesięcznie... Tyle że dla mnie to upokarzające w ogóle znaleźć się w tej grupie społeczeństwa. "Masz jeszcze 500+ i troje dzieciaków..." to kolejna odpowiedź. No przecież ręce opadają jak się takie coś słyszy.
"Robisz nadgodziny i jeszcze narzekasz?" - Fakt, jak zrobię 300 godzin w miesiącu to ponad 5000zł mam. Ehhh...

Bez zmian, od wczoraj nic się nie zmieniło

MateuszMM pisze:Wszystko zależy od Twojej pozycji w firmie.

Pozycja... hehe.
Jestem na urlopie, maszyny stoją. Chyba że coś pilnego to syn szefa pociągnie jakiś temat. Generalnie robię sam.
A tak poza tym to jak orkiestra. Od STEP'a do gotowego wyrobu. Mastercam, dwie obrabiarki i się kręci.
Mała firma to tak to po prostu wygląda.

Najgorzej jak ktoś się zasiedzi w jednym miejscu - jak ja.
Start styczeń 2010 i 3700 brutto. Wtedy solidne wynagrodzenie. Wtedy. Wtedy średnia w sektorze przedsiębiorstw wg. GUS
Zaraz będzie dekada a ja mam oszałamiające 4200 brutto. Netto pękło 3000... WOW.
Tyle że jak sprawdziłem średnią GUS to teraz brutto ponad 5200...
A pracodawca ciągle się tłumaczy słabą koniunkturą, nie idą maszyny, chińczycy zalewają rynek i cen nie można podnieść, kryzys, kryzys, kryzys. Dosłownie mam dość.

Byłem niedawno na rozmowie w sprawie nowej pracy, po usłyszeniu że pracuję niemal 10 lat u jednego pracodawcy odczułem wręcz niedowierzanie że tak to do tej pory u mnie wygląda. Usłyszałem że po wręczeniu wypowiedzenia na pewno dotychczasowy pracodawca podwyższy mi pensję by mnie zadowalała i na bank będzie mnie chciał zatrzymać, przez to nic nie wyjdzie z rekrutacji. Oczekiwania w nowej pracy określiłem na 4500 netto za etat. Programista CAM. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, czekam na kontakt....

Robił ktoś z Was takie manewry by wręczając wypowiedzenie próbować ugrać podwyżkę?

Też miałem kiedyś lojalkę trzyletnią. Ale ówczesny pracodawca (Thyssen Krupp) faktycznie bardzo dużo wniósł do mojego doświadczenia i absolutnie nie miałem żalu że takie coś musiałem podpisać.

Żeby mieć 4,5 netto to muszę ponad 50 nadgodzin w miesiącu robić. Może i więc czas na zmianę pracodawcy po 9 latach... Ale nie ma nikogo z Mastercamem w okolicy bym mógł wykorzystać nabytą wiedzę.

Dodałbym z własnego doświadczenia
7. Kombajn pro (czyli projektuje oraz ustala technologię, CAD/CAM, przygotowuje/wyszukuje materiał, mierzy narzędzia, ustawia i puszcza, usuwa zadziory, kontroluje, przekazuje klientowi, serwisuje maszynę)

1 - 15zł na rękę
2 - 18-20zł na rękę
3 - 25zł i więcej

Można się nie zgodzić i dyskutować w nieskończoność, ja tak to widzę jak wygląda w moim regionie.