Między 10 a 16 bym użył. Większego bym nie dawał.

W osi narzędzia (Z) daję na dokładne wykończenie praktycznie zawsze minimalny naddatek jak otwór nieprzelotowy. Jak mam robić pasowanie bokiem narzędzia to staram się unikać tego by frez pracował na czołowej powierzchni. Kiedyś tak mnie uczono i tak mi zostało
Technologia tak jak piszesz.
Pracuję na CAD/CAM i samodzielnie również obsługuję centra pionowe. Jak sobie zamodeluję tak mam, dla siebie to wolę w razie możliwości opisywać prowadzące jako środek tolerancji, więc Twoje 10.004. Ale dużo zależy od samej roboty, nie ma jednej reguły.
Korekcję w sterowniku i tak robię, pierwsze sztuki z naddatkiem oczywiście i sprawdzam ile brakuje do pożądanego wymiaru.

Ze względu na zużycie freza zdecydowane lepiej zjechać na maksymalną głębokość i spiralnie rozjechać na boki.
Jest jednak ryzyko "odpychania się" przez co może wyjść stożek.
Jeśli będziesz robić helikalnie od góry to narzędzie będzie Ci się tępić na krótkim odcinku (jak wysokość pętli) i mimo iż większość jego powierzchni roboczej będzie ok, to po niedługim czasie będzie się nadawać tylko do ostrzenia.
Co bym zrobił? Zgrubnie spiralnie od środka z naddatkiem 0,1mm na stronę, wykończył kołowo z naddatkem w osi narzędzia 0,02.
Przy dużej głębokości otworu wykanczająco helikalnie, ale nie dla 10mm jak Ty zamierzasz.
Pomyśl ewentualnie nad dodatkowym wykanczającym przejściem odprężającym (takim samym).