Większość producentów maszyn jednak w ten sposób nie robi (przynajmniej ja się nie spotkałem). Zwykle jest to na sztywno lub docisk za pomocą jakiejś sprężyny.
No i odpada zastosowanie łożysk i sprzęgła, które będą się zużywać.

Nie bardzo rozumiem, po co to całe "żelastwo" pomiędzy silnikiem a zębatką.
Nie możesz zamocować zębatki bezpośrednio na osi silnika?
+ do tego jakaś płytka regulacyjna (fasolki, śruba regulacyjna z kontrą) bezpośrednio przykręcona do obudowy silnika.