Witam po dłuższej przerwie.
Postanowiłem dalej podzielić się swoimi przemyśleniami:> Oraz natchnąć przyszłych zapaleńców CNC.
Maszynka działa i tak się prezentuje:




Filmik-jedne z pierwszych wiórów:


Maszynka działa całkiem spoko.Z obserwacji geometria +/- 0,02 (spróbuje to jeszcze poprawić)
sztywność +/- 0,02 przykładając siłę ręką do uchwytu wrzeciona (dziadowskie śruby hiwin w tol. c7)

Może ktoś pomoże mi rozwikłać parę problemów.
1.Obecnie borykam się z budową stołu próżniowego na całym obszarze roboczym maszyny
Nie wiem jaki konkretnie w miarę tani materiał wybrać aby był odporny na rozpuszczalniki/olej i był w miarę zbity ,a przy tym oszywiście szczelny. Zastanawiałem się nad pa6 i polietylenem 500
Planuję wykonać go z czterech kawałków i przykręcić śrubami m8 oraz zrobić gwinty nieprzelotowe pod łapy.
Przykleić go do stołu żeliwnego jakąś żywicą/klejem do metalu?
rys. poglądowy:


2.Docelowo chciałbym 6 korków jaki przekrój wew. węża dobrać aby uzyskać ładny przepływ i w razie czego wiór mógł polecieć do zbiornika z filtrem (Słoik 5L) 19mm wystarczy? później będzie przechodzić to w 1 wąż 25mm od pompy.
Zdjęcie pompki 3 F wyrwana po taniości na olx Rietschle VGD 15 0,5 KW 15/18 m3 na h łopatkowa olejowa 10mbar myślę,że póki co musi dać radę.


A na koniec ciekawy patencik pewnie wiele osób już widziało takie cuś.
Kompresorek z 3xsprężarek lodówkowych.Butlę od gazu 6 kg około 15L? Pompuje w 1:45 min do 8 bar, koszt mały ok. 150 zł nie licząc zdobycznych kompressorków. Jest przede wszystkim cichutki ledwo co go słychać dla mgły olejowej wystarczający, używałem go także do prototypu stolika próżniowego w zależności od potrzebowanego ciśnienia/próżni szybko przepina się szybkozłączki np. 1 komp na mgłę 2.komp na stół próżniowy. Polecam do amatorskiego CNC.
zdj:

Troszeczkę się rozpisałem ale raz na kilka mies. można tym bardziej, że ostatnimi czasy to forum przymiera ( 5 lat temu można było się tu spotkać z większą dawką inspiracji.

Rozważę ten temat przekaźnika bezpieczeństwa dla własnego bezpieczeństwa:>
Udało mi się uporać z tym przekaźnikiem od chłodzenia wrzeciona, wszystko gra.
Co do pilota chodziło mi o taki jak w tym filmie kolegi z forum:
konkretnie 7-ma minuta

Ktoś ma doświadczenie z płynnym sterowaniem obrotami wrzeciona i kontroli posuwu w Pikocnc?

Witam, powoli uporałem się z połączeniem wszystkiego w szafie, ale kilka rzeczy (pewnie błahych) sprawia mi problem.
Na początek zdjęcia moich czasochłonnych wypocin:



A teraz sprawy które sprawiają mi największy problem i byłbym wdzięczny za małe podpowiedzi
1.może to śmieszne ale nie umiem sobie poradzić z podłączeniem przekaźnika, przeszukuje internety i dalej nic.

Chciałbym sterować za jego pomocą pompką wody do wrzeciona 230V z poziomu Piko cnc,a więc wchodzę +24 sygnałem z piko - do gnd. Potrzebuje obwodu NO więc Łącze przewód fazowy z wyjściami i nie trybi, brak wiedzy zatrzymuje mnie w tym miejscu.
Zdj. poglądowe


2.Cała konstrukcja jest już uziemiona i nie wiem czy kątowniki które będą bazować maszynę poprzez zbliżanie się do czujników indukcyjnych powinny być izolowane w jakiś sposób, czy po prostu kawał blaszki przykręcony do konstrukcji i nie będzie żadnych zakłóceń dla czujników?
3.Biorę się za małą zewnętrzną skrzyneczke z pulpitem sterowniczym start,stop itd. i to mi sprawia największy problem:>
-sterowanie obrotami wrzeciona skoro mam możliwość korekcji ich programowo to manualnie zostaje mi tylko potencjometr 10k na sygnale 0-10V między piko a Falownikiem?
-Przycisk bezpieczeństwa (grzybek) powinien rozłączać zasilanie dla piko? Powinien być Estopem/resetem? Czy może zasilanie całej skrzynki poprzez jakiś stycznik,przekaźnik, albo mechanicznie?
-ostatnia sprawa to sterowanie posuwem(zmiana szybciej/wolniej) powinieniem rozwiązać poprzez zastosowanie impulsatora mechanicznego (enkoder inkrementalny) i spiąć go z piko? innej opcji nie ma?

Witam po dłużej przerwie, zabrałem się za szafę sterowniczą i mam dylemat.

Im dłużej przeglądam forum , tym bardziej głupieje. Od 2 dni jakoś przestawiam wszystko w szafie na razie wygląda to tak:


Uparłem się żeby upchnąć falownik w Szafie mimo,że jest to główne źródło zakłóceń. Chciałem się spytać czy będzie to grało tak jak teraz i jak wygląda sprawa uziemienia i zakłóceń

1.Uziemiam całą skrzynkę i podłączam do tego ekran z przewodów,falownika,filtra zakłóceń itd. Wszystko razem?
2.Czy przewody do czujników indukcyjnych powinny być ekranowane?
3.Maszyna jest cała Alu,metal warto było by ją uziemić?

Witam forumowiczów
Postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami po 3 latach budowy :>
Temat nie umarł czasem brakowało mi na tą maszynkę chęci, cierpliwości i czasu, ale głównie funduszy.
Na chwilę obecną maszynka prezentuje się tak:







Najważniejsze jest dla mnie,że praktycznie cała mechanika jak i droższe podzespoły elektroniczne są zakupione i zamontowane. Maszynka pracuje już w osiach X,Z (do Y nie mam jeszcze mocowań silników). Pozostało zamontować prowadniki przewodów,czujniki,krańcówki i resztę pierdół bez których maszyna nie jest w stanie sprawnie funkcjonować. Całą elektronike zamknąć w szafie i okablować zgodnie ze sztuką.

Przechodząc do meritum cieszę się, że powoli widać koniec ale drugi raz nie porwał bym się na budowę takiego ustrojstwa :> ku przestrodze dla innych świeżych zapaleńców. Na pewno nie skręcaną i nie ruchomą bramę(na początek tej przygody z cnc), prędzej zlecił bym palenie na laserze,spawanie i obróbkę gotowej ramy. Dopiero podczas montażu napotykałem ogrom problemów:
-Projekt był robiony na ,,Pałę w programie sketchup" nie uwzględniając rozmieszczenia śrub,podczas montału wchodziła mi śruba w śrubę, nielogiczna kolejność skręcania,
-nieprzemyślane naprężenia przy montażu, po skręceniu całej bramy musiałem na nowo skrobać powierzchnie pod prowadnice i wyprowadzać geometrie walcząc o każdą setkę.
-nie wykorzystałem całego możliwego pola roboczego (oś z dojeżdża do boków bramy)
i wiele innych
dobrze jest na wstępie przysiąść dłużej i przygotować dobry projekt w programie typu fusion 360 i porządnie przemyśleć aby ominąć sobie wielu niepotrzebnych kłopotów np. kilkumiesięcznego żmudnego skrobania w celu wyprowadzenia geometrii albo rozwiercania otworów,przesuwania,przerabiania na fasolki.

Witam po dłuższej przerwie.
Projektowanie idzie mi dość topornie, ale uczę się na błędach i małymi kroczkami brnę do celu, Finalny projekt będzie wyglądał tak:


Moim głównym problemem jest przeniesienie napędu na 2 śruby w osi Y zastanawiam się nad 2 opcjami:
-centralnie krokówka z enkoderem (easy servo) 8nm i połączenie tego paskami htd. odległość od silnika do śrub wynosiła by około 300mm
-dwie krokówki z enkoderami myślę,że po 4nm sprzężone jakoś ze sobą (nie wiem jeszcze jak )
Moje pytanie do kolegów brzmi czy opcja 1 uciągnię bramę około 150kg i paski pozwolą na precyzyjne pozycjonowanie(nie będą się rozciągać) czy lepiej pomyśleć nad 2 osobnymi silniczkami?
Zdjęcie postępu prac (póki co tylko spasowane bez skręcania).

Myślałem o tych wspornikach ale każdy musiał by mieć w podstawie conajmniej 80mm więc automatycznie zwęża to pole pracy o 160mm i zwiększa drastycznie koszty (stal,spawanie,wyżarzanie,planowanie)
Czuje, ze rymuje

Myślałem też o zastosowaniu w tych miejscach jakis profili aluminiowych np. 80x80 ale wydaje mi sie, ze słabo to będzie tłumić drgania.

Co do śrub mocujących, kołków ustalających to jeszcze nawet nad tym nie myślałem, póki co chce mieć pewność, że sama konstrukcja będzie wystarczająco wytrzymała by ładnie sypać wiórem
Pozdrawiam

Temat nie umarł
Zgodnie z cennymi uwagami kolegów zmodyfikowałem nieco projekt (krzyżak z dwóch płyt 20-stek) oraz oparcie prowadnic na płycie traserskiej, finalnie wygląda to tak:


Kolor niebieski-aluminium gr. 20
Kolor zielony(wzmocnienia)-gr 15

Dalej nie wiem jak zamontować 2 śruby żeby nie sypały się na nie wióry,a miało to ręce i nogi, może jakieś sugestie?

Nabyłem właśnie płyte traserską oraz stelaż do niej z kątowników gr 5 mm (nie wiem jeszcze czy go użyję czy nie pospawam czegoś pewniejszego).
odchyłka wymiarów na długości 1 m(miejsca w których znajdą się prowadnice) wynosi około max 0,07 mm także szału nie ma, na środku 0,15mm ale myślę,że splanuję tą powierzchnię,gdy maszynka będzie gotowa.
metoda pomiaru dość amatorska :
(metrowy liniał na sztorc i pomiar głębokości suwmiarką) także jak kupię czujnik zegarowy potwierdze to info.
fotki:

Witam szanowne grono forumowiczów. Przedstawiam ,,prototyp" projektu mojej amatorskiej frezarki.
Przeznaczenie głównie do aluminium.

Proszę o uwagi i komentarze. Otwarty jestem na wszelką krytykę, ponieważ jest to moja pierwsza maszynka.

Pole robocze:
x-520mm
y-650mm
z-200mm
Wrzeciono wyjeżdża 50mm poza kant stołu (chciałbym w przyszłości mocować płyty od czoła do wiercenia na boczej ściance detalu)

Konstrukcja:
-Płyty aluminiowe 20/15 mm PA13 precyzyjne.
-Brama ruchoma: w osi Y na 2 śrubach kulowych + 2 silniki (Boki i płyta na której leżą prowadnice 20mm,wzmocnienia 15mm), prowadnice thk sr20
-Stół z płyty traserskiej żeliwny 600 x 1000mm osadzone na nim będą prowadnice hiwin hg 20/25
-Krzyżak płyta 20mm
-Nogi i wzmocnienie pod stół stal spawane kątowniki 100x100 gr ścianki 4mm
-Oś Z płyta 20mm wzmocnienia 15mm
-Śruby chińskie SFU1605 lub 2005.
-Elektronika: Wrzeciono jakiś mokry chińczyk 3KW, silniki krokowce 4/3nm

Zdjęcia:






Zdaję sobie sprawę, że projekt nie jest dokończony (Umiejscowienie silników w osiach X,Y, oraz zawieszenie śrub tocznych w osi Y) ale nie mam jeszcze na to wizji.
Pytania:
1. Czy taka konstrukcja da radę ugryźć Alu przy zadowalających parametrach 60mm/sec i przybieranie 0,5 mm np. Frez dowolny?

2.Czy płyty 20 mm na podparcie prowadnic i boki bramy wystarczy czy przydało by się coś grubszego?

3.Jak to jest z gubieniem kroków przy 2 silnikach i 2 śrubach tocznych w zwykłych silnikach krokowcach i jaki to ma wpływ na pracę (przekoszenie bramy)? W sensie będzie to chulać ?

4.Najważniejsze Mam upatrzony stół traserski, tylko nie wiem czy oryginalne boki stołu mają zachowaną płaskość do tego stopnia by bez obróbki przykręcić do nich prowadnice
Czekam na odpowiedzi