dobra, dzięki wszystkim za zainteresowanie. Zamówiłem taki: POTENCJOMETR Z WYŁĄCZNIKIEM TELPOD PR24s55 4,7k 0,5W na alledrogo. Koszt to 8 zeta. Znalazłem też gościa co się tym zajmie, bo ja to więcej szkód niż pożytku zrobie.
Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam.

dzięki za odpowiedzi, mam nadzieje że to tylko kwestia tego potencjometru. Wklepałem w google i jest tego troche ale żaden nie przypomina tego co jest u mnie. Znalazłem taki schemat w intstrukcji obsł.

..... wiem, że i tak każdy śpi, ale napisze dalszy ciąg historii z niedziałającą tokarką. Będziecie mieć lepszy dzień jak to przeczytacie.
...No więc.. mój ojciec często mi powtarzał, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a że mi się spać nie chciało to poszedłem do warsztatu pogmyrać w tych kabelkach. Stary głupi cap chciał sprawdzić co się stanie (może się naprawi) jak połączę ten kabelek co jest w nim prąd z którymś kabelkiem od włącznika. Z tym że tym razem będzie to ten czarny (prawdopodobnie ten odpowiedzialny od regulacji prędkości obrotów). No i je połączyłem... tokarka nagle zaczęła działać, ale nie dało się już jej wyłączyć tym czarnym pokrętłem, tylko tym głównym czerwonym. Czarne pokrętło przestało działać, wył/wł no i obroty. Zaciekawiony tym fenomenem zacząłem przyglądać się bliżej tym kabelkom. Nagle... Eureka! Zauważyłem, że przyczyną całego zamieszania, był odlutowany brązowy kabelek (bezpiecznik-włacznik pokrętło) myślę sobie ja pier***le jeb****y kabelek odlutował się a ja rozkręciłem pół tokarki z silnikiem włącznie. Ale z drugiej strony tak patrze na to i myślę sobie kur***a dobry ze mnie elektryk skoro sam odkryłem co się stało i jeszcze wiem jak prawdopodobnie na pewno to naprawić. Wystarczy, że go przylutuje i mogę składać to wszystko (patrząc na te wszystkie śrubki gdzie większość to już nie pamiętam gdzie były). No ale ok, lutownica i lutuje... za drugim podejściem udało się. Włączam do gniazdka tokarkę i wciskam ten główny zielony włącznik. A tokarka od razu startuje tutaj filmik https://youtu.be/kPyogOWz6qw
... i teraz pytanie, gdzie dostane taki przełącznik, bo to że go uszkodziłem to chyba więcej niż pewne.

Witam Szanownych Forumowiczów. Mam mini tokarke Zenitha 550W, od roku sporadycznie coś tam na niej robie. Dziasiaj zaniemogła, i najciekwasze jest to że nie podczas pracy. Dwie godzinki wcześniej działała. Po włączeniu zasilania zapala się cyfrowy wyświetlacz prędkości. Zielona dioda która zawsze świeciła się nie świeci. Po wł. przełącznika, brak reakcji. Z silnika nie śmierdzi, w skrzynce elektrycznej nie zauważyłem żadnego stopienia, okopcenia itd. również bez zapachu spalenizny. Bezpiecznik sprawdziłem i jest ok. Szczotki w silniku wyglądają na mało co zużyte. I teraz nie wiem, czy silnik umar? czy to wina elktroniki, ewentualnie przełacznik od startu, którym tez reguluje się prędkość. Od silnika wychodzą dwa kable (biały i czarny) które są wpięte do płytki. Chciałem zapytać czy mógłbym bezinwazyjnie wykręcić te kable z płytki i podpiąć bezpośrednio do gniazdka, sprawdzić czy silnik działa?

Pozdrawiam.

Dodane 1 godzina 3 minuty 16 sekundy:
Witam ponownie, udało mi się jakimś cudem urochomić tokarke. Z racji że nie znam się za bardzo na elektronice wstawiłem filmik na YT jakim patentem udało mi się ją urochomić. Myśle że koledzy co znają się na elektryce będą wiedzili co muszę wymienić żebym mógł ją odpalac bez "patentów" Wszytko jest pokazane na filmiku, napisze tylko że czerwonym kablem dotykam "jakiegoś kabla od włącznika (z regulacją obrotów) a czarnym do kabla (prawdopodobnie jakis prądowy od bezpiecznika) po spięciu na krótko jakiś przekaźnik (?) załancza prądy w skrzynce. Czy możliwe jest że musze wymienić ten włącznik z reg. prędkości? tutaj link do filmiku: https://youtu.be/BhlGOBthB8g
p.s. wybaczcie mało profesjonalny filmik ale nie było nikogo kto by trzymał kamerkę.