emsc pisze: ↑

13 paź 2018, 19:45

USA to nie tylko Chicago, Nowy Jork i Północna Kalifornia

Mam rodzinę w Denver. To tak w środku. Nie tylko tam. Faktycznie, kto nie ma. No w skupiskach polonijnych nie mam.

InzSpawalnik pisze: ↑

13 paź 2018, 20:19

StrijeXP: piszesz po raz kolejny tysiace bzdur.
Twojje slowa: w USA 50 % to klasa srednia. Udowodnij to, przytocz link do wiarygodnej strony skad masz te informacje.

Ja słyszałem, że jest to 60%, żródło: https://money.cnn.com/infographic/econo ... index.html Tam są też pozostałe definicje.

emsc pisze: ↑

13 paź 2018, 23:23

I zasygnalizuj sukces, kiedy będziesz miał na koncie pierwszy milion odłożony, taki bez przeznaczenia. Niech będzie i PLN. I koniecznie zero długów, jak tu inny kolega słusznie zauważył.

Przyłączam się do apelu.

kamar, rodzinę tam mam. Bezwzględnie klasa średnia, mają lepiej, niż ja i potrafią sporo opowiedzieć. Nie, nie tak jak reżimowa (jaki to teraz mamy reżim, bo nie nadążam) telewizja, tak z własnych obserwacji.

Polecam tytuł filmu wziąć na poważnie:

emsc pisze: ↑

13 paź 2018, 15:12

Akurat w USA kryterium klasy średniej jest dość proste: milion $ majątku własnego.

A to coś nowego, pierwsze słyszę, że kryterium majątkowe w USA decyduje do przynależności do middle class. Kto ci o tym powiedział i jak się to ma do tej wysokiej i nisokiej middle class, o której mówił wrzesień?

Szwajcaria mi się podoba, nie powiem. czasem muszę przez nią jechać. Nie mam innej drogi na południe, no może przez Brenner, ale czasem wygodniej przez tunel. Dziwny kraj, nie wyobrażam sobie spędzać tam urlopu. Czy drogo? Chyba nie aż tak bardzo, poza tym nie zawsze tam, gdzie drogo jest fajnie. Wiem coś o tym.

W USA większość ludzi mieszkania wynajmuje. Dużo też żyje bez mieszkań, np. w przyczepie, przerobionym autobusie. I są to czasem ludzie z ładnymi sumami na kontach. No tak, jak jesteś hodowcą bydła, to swoje rancho musisz mieć. Mam sporo znajomych w USA, wiem jak żyją. Dziwny kraj, ale zupełnie nie taki, jak go opisujesz.

strikexp pisze: ↑

13 paź 2018, 11:30

Jakby tak używać Twojej definicji to na Warszawskich ulicach sama klasa średnia w wieku 25-30 lat.

No!

Znam osoby przed trzydziestką, zarabiające w Warszawie powyżej 20 tys. miesięcznie. Informatyk nie musi być stary. Jeśli przeczytasz, co napisałem, oni należą do klasy średniej.

Kredyt? A czymże jest kredyt, jeśli możesz go spłacać? To narzędzie finansowe, które za odpowiednim kosztem (oprocentowanie) pozwala wejść wcześniej w posiadanie rzeczy, na którą musiałbyś bez tego kosztu odkładać.

Klasa średnia, to nie bandzior, który dorobił się na przekrętach, ale bibliotekarka, która skończyła studia. Uwierz, klasa wiąże się nie z poziomem konta, ale z poziomem szacunku społecznego. W normalnych środowiskach niewolnikom pieniądza się współczuje.

Czemu wczasy w Szwajcarii? Ja, jadąc przez Szwajcarię zawsze z utęsknieniem czekam na moment, kiedy minę bramki i będę się mógł napić espresso w Como. Byłeś kiedyś w Szwajcarii?

strikexp pisze: ↑

13 paź 2018, 09:42

W USA klasa średnia to ponad 50% społeczeństwa Żadnej klasy im nie trzeba, liczą się dochody i brak kredytów.

A widzisz, absolutnie nie masz racji, a nawet nie oglądałeś trzeciej części sagi o Pawlakach, kiedy to prawnik September tłumaczy, że jest nisoka, wysoka i middle middle class.

Nie stosuje się kryterium dochodowego, w przynależności klasowej. Ktoś może mieć wyższe dochody, a mimo to klasowo stoi niżej. Choć jedna z definicji określa, że do klasy średniej zaliczają się osoby, których dochód jest wyższy, niż 20 procent ludzi o najniższych dochodach, a niższy, niż 20 procent ludzi o dochodach najwyższych. Czyli 3/5 społeczeństwa. Niestety, w bardzo biednych i bogatych społeczeństwach nie można tego kryterium przyjąć za obowiązujące.

Kolejnym kryterium jest konsumpcja. Czyli ile wydajesz. No ale są sknery, dusigrosze, których do klasy średniej zaliczyć trzeba. A oni nie konsumują.

Obecnie na zakwalifikowanie do klasy średniej mają wpływ najczęściej trzy czynniki. Pierwsze to wykształcenie (nauczyciel zarabia mniej, ale w klasie średniej zawsze jest), druga pozycja zawodowa (żebraka, nawet bogatego do klasy średniej raczej się nie zalicza), trzecia to styl życia. Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych, określone zachowania, a nawet miejsca spędzania urlopów, posyłanie dzieci do określonych szkół, a nawet krąg znajomych, pozycja rodzinna itp. Styl życia (nawet akcent!) jest bardzo istotny w klasyfikowaniu w Wielkiej Brytanii.

Tyle.

Nie chciałbym kolegi obrazić, ale czasami do klasy, to brakuje klasy. Kasa jest wartością względną. Można spać na pieniądzach i być burakiem.

Akurat mam trochę doświadczenia z kupowaniem na amazonie i ebayu. Większość rzeczy w ten sposób kupuję. Widzę, w jaki sposób są wyświetlane oferty. Niektóre po kilka razy (ten sam sprzedawca). Do niektórych nigdy się nie dokopiesz. Musisz wykupić reklamę, tak by twój produkt był w miarę widoczny. To kosztuje. Jeśli sprzedajesz dużo, to się opłaci, jeśli nie, hmmm.

Właśnie dlatego napisałem, daj znać, jak sprzedasz.

Nie, nie zrobisz pieniędzy na wymyślaniu unikalnych rzeczy, potrzebnych unikalnej grupie ludzi, chyba że to są przedmioty, stosowane w unikalnych urządzeniach, które znasz. Jakieś ekstremalne sporty, czy inne zachowania. W większości przypadków problemem jest cena i jakość. Cóż z tego, że pudełko będzie piękne i tanie, jak koszt transportu z Polski może cenę zmienić. Właśnie dlatego liczą się sprzedawcy, którzy mogą wysłać kontener towaru, a nie "pińć sztuk w pudełku po butach". Musisz zastanowić się z czym wejdziesz hurtem, z dużą ilością, a nie jak wymyślić wiertło lewoskrętne, pracujące na prawych obrotach.

JanŻelazny pisze: ↑

11 paź 2018, 20:06

Sprzedaj dziennie choćby jedną.

Daj znać, jak sprzedasz.