No to nam orion32 wytłumaczył dlaczego. Bo międzynarodowe firmy mają możliwości, których nie ma niewielki producent. Dlatego w Pleszewie mają pracę. A czy mają tą pracę w tarnowskiej Fabryce Maszyn, czy w Porębie? Przecież Poręba kiedyś była naprawdę dobrą, dużą firmą, co zostało? I dlaczego?

Wszędzie, tylko nie w Polsce ludzie umieją liczyć. Tani, to nie znaczy tani w zakupie. Tani, to tani i w zakupie i w końcowej eksploatacji. Maszyna, która jest pięć razy droższa, ale sześć razy wydajniejsza, jest tańsza. No tak, ale jeśli brak kapitału i nie ma za co kupić? To wtedy się sięga do tych którzy kapitał mają. Na zasadzie, my mamy fachowców, miejsce, wy macie rynek, kapitał. Można wspólnie zarabiać, nie patrząc na to w jakim języku mówi partner. Tak jak to zrobili w DMG Mori. No tak, tylko co zrobić, jak zarząd firmy z języków ma opanowany polski i góralską gwarę? Jak się jedzie do partnera, który nie mówi po polsku, to czasem i po barbarzyńsku trzeba nauczyć się gadać, a z tym w Polsce nadal dla wielu problem.

strikexp to nawet nie o to chodzi. Kupisz cokolwiek od nieznanego producenta? Są produkty, które tylko dla tego się doskonale sprzedają na zachodzie, że mają taki mały znaczek, napis, albo logo, mówiące, że nie są anonimowe. Wiadomo, że japońska elektronika jest produkowana w Chinach. I cóż z tego, ważne, żeby na końcowym wyrobie było "Made in Japan".

Polskich produktów nikt nie zna i tu jest problem. Nie przekonasz kogoś, kto ma pieniądze do monejma.

No tak, tylko czemu robić coś, co inni mogą za nas zrobić lepiej i taniej? I kupić to coś, a sprzedać im to, co my potrafimy zrobić tanio i dobrze? Na tym polega gospodarka światowa. Ważne jest tylko to, żeby cała wymiana odbywała się uczciwie.

Mamy polski Pronum, a stosuje się Sinumerik. Czemu? Sam pomyśl i odpowiedz, czemu opaci się kupić i zamontować w swoim produkcie droższy system.

Poza tym niektóre elementy będą miały akceptowalną cenę pod warunkiem, że będą produkowane w odpowiednio wielkich partiach. Dlatego w Polsce nie wszystko opłaci się produkować.

Jeszcze jedno. Czemu Polacy kupują telefony z jabłkiem, czy inne Samsungi, jak mają polskich producentów, jest MODECOM, czy myPhone?

januszd pisze: ↑

03 mar 2018, 12:02

Ja np. przetwarzam polską miedź i wysyłam na eksport.

Sugerujesz, że w okolicach Częstochowy powinno zostać odtworzone kopalnictwo rud, a w hutach uruchomione polskie piece, żebyśmy mogli "polską stal wysyłać na eksport"?

A nie słyszałeś takiego fajnego zwrotu, że lepsze deko handlu, niż kilo roboty?

W pleszewskim famocie produkuje się maszyny DMG Mori. Oczywiście całe sterowanie i kupa detali jest do nich sprowadzana z różnych krajów. Przekonaj kogokolwiek, że to błąd, bo Pleszew powinien mieć swój od początku do końca produkt, swój rynek i swoje zyski.

Pazerny dwa razy traci. Gdyby Pleszew chciał sprzedawać obrabiarki z własnym (którego nie ma) oprogramowaniem i własnymi (których nie ma) częściami, to nie sprzedałby nic. Ot taki przykład. W naszej firmie (w Niemczech) pracują trzy obrabiarki z Pleszewa.

No widzisz, a po Hamburgu jeżdżą Solarisy, produkowane w Bolechowie.