Kup sobie ciężarówkę wywrotkę. No bo jeśli w pobliżu zaczną budować autostradę, to coś zarobisz, jak dorwiesz się do zlecenia. W ten sposób można rozwiązać twoje problemy z nadmiarem gotówki i wolnego miejsca w hali.
Pomyśl, jeśli umiesz myśleć. Bezkłówka używana jest właściwie tylko w robocie seryjnej. Jeśli masz do przeszlifowania kilka sztuk, taniej wyjdzie na kłowej (nakiełki można później odciąć, jak przeszkadzają). A jak nie, dasz komuś zarobić, a ty sobie doliczysz 5 procent za pośrednictwo. Masz seryjną robotę? Zaraz zaraz, to muszą być gładkie wałeczki. Na bezkłówce nie szlifuje się wałków wielostopniowych, średnica musi być jedna. Mam nadzieję, że wiesz, co na tej maszynie możesz zrobić. Jeszcze raz pytam, znajdziesz robotę?
Może chciałbyś produkować wypychacze do form? Tylko po co szlifować, jak wielu robi je z szlifowanego pręta. Choćby ze srebrzanki. To może kołki walcowe? Ewentualnie jakieś inne kołki prowadzące? Nieduże, bo na bezkłówce nie wyszlifujesz słupów do wykrojnika. Tym bardziej, że tam często dwie ściernice. Jedna po której chodzi część wykrojnika, a druga, z innym pasowaniem, osadzona w podstawie.
No słucham? Jakieś tematy, z których wygryzłbyś dotychczasowych producentów, a może i chińczyków, w których bezkłówka może się przydać?
Kawał wielkiego grzmota, któremu trudno znaleźć zastosowanie. Powierzchnia na hali, do tego szlifierz musisz mieć (co zrobisz, jak dziadźko zacznie mieć kłopoty ze zdrowiem, albo umrze)? No i komu odsprzedasz? Takiemu, jak ty, co to będzie się zastanawiał, co można na niej robić?
Mówię ci, kup sobie ciężarówkę wywrotkę. Postawisz przed domem i będzie przynajmniej widać że masz. A jak nie, to spychacz. Robota na niego trafi się (zimą możesz gminę odśnieżać) szybciej, niż na bezkłówkę.
Nie mam racji? To co, zdaniem was, na bezkłówce można obecnie szlifować, żeby się opłaciło?