viper, z całym szacunkiem, ale zawsze słowo "darmowy" jest synonimem słowa "zapłacony inaczej". A poważnie, komu by się chciało takie rzeczy za darmo robić. Masz darmowe programy, tyle że po wpisaniu określonej liczby czynności proszą cię o zakup pełnej wersji. Druga możliwość, działa, ale nie do końca. Albo nie robi wydruków, albo czegoś ważnego nie liczy, albo masz wywalone na wydruku "wersja demonstracyjna". Z drugiej strony, skoro ty bierzesz pieniądze za swoją robotę, daj zarobić programiście

Wyślij do nich maila: http://kotrak.pl/ - nie musisz skorzystać, ale ci odpowiedzą czego potrzebujesz i jak w to wejść.

capt.d. pisze:Nie, nie mówią całej prawdy .

Mógłbyś rozwinąć temat? Chodzi o wytłumaczenie takim prostym naiwnym, co złego jest w występowaniu o dotacje unijne, skoro tyle firm to robi i wychodzi na tym do przodu. Tak krótko, gdzie tego "haczyka" szukać? Rolnicy też dopłat nie powinni brać? Bo z Unii?

A tutaj kłamią: https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/ ... iebiorcow/

Poza tym środki unijne możesz przeznaczyć na wprowadzenie elektronicznych systemów w ramach Twojej działalności, np. dotyczących zarządzania firmą czy budowania relacji z klientami.

kamar pisze:To Jasiu się uparł na jakiś system MES ale on za to nie płaci.

Oczywiście, dlatego jasiu od razu proponuje, żeby znaleźć firmę wdrażającą, która na początek będzie wiedziała, skąd ma być sfinansowany projekt i nie będzie to kieszeń właściciela, a fundusz unijny. Przy dobrej firmie cały porządny system, razem z hardware, które też kosztuje i to sporo, masz za darmo.

No ale jakieś procedury, choćby oparte na zasadach opisanych w procedurach zarządzania jakością w firmie u ciebie występują. Jakaś metryczka wyrobu, certyfikacja dostawców (chyba że nie potrzebujesz certyfikowanych materiałów?). Może o to się na początku oprzeć. Comarch ERP XT? Coś podobnego? Ja bym raczej prosił o materiały producentów tegoż oprogramowania, co dane oprogramowanie potrafi, jak z rozwojem systemu, w miarę rozwoju firmy. A później pytanie do użytkowników (już na forum) konkretnych rozwiązań, czy modułów. Ale początek, to chyba rozmowa - niezobowiązująca - z producentem systemu dla małej firmy.

Nie da rady. Mimo wszystko jestem za wspomaganiem firmą wdrażającą.

Po pierwsze, oni to zrobią szybciej, po drugie mają gotowe rozwiązania, z innych firm i sporo podpowiedzą. I po trzecie - wiedzą jak wypełnić wniosek na dotację, żeby ich wynagrodzenie szło z Brukseli, a nie z twojego portfela. To się może opłacić, znam firmy, które w to wchodziły i chwalą sobie. Naprawdę.

Kamar, to tak nie działa.

To jakbyś powiedział, że nawigacja kazała ci wjechać do jeziora (miałeś jako pojazd kajak ustawiony ) no to ty skręcasz z asfaltu i wjeżdżasz.

W firmie, gdzie pracuję około roku działa nowy system, stąd wiem, że jak idiota współpracuje z wdrożeniowcem z zewnętrznej firmy, to idiotyzmy wdrożeniowiec w system wpisze. Czasem, jak wdrożeniowiec ma praktykę z innych firm, podsunie pomysł, jak wszystko skleić, ale jak się pani Zosia upiera, to co zrobisz? I masz elastyczny czas pracy i robotę pomiędzy dniami świątecznymi.

Niech ci się nie wydaje, że protezą zastąpisz profesjonalne programy. To się tylko tak wydaje, że można Excel wgrać. Można, tylko kto to wszystko ogarnie, połączy w jedną całość. Po to powstały firmy piszące systemy do zarządzania produkcją, po to są firmy, które mają doświadczenie w ich wdrażaniu, żebyś nie musiał robić czegoś, czego i tak nie ogarniesz.

A jak się z zapytaniem do takich profesjonalistów zwrócisz, to i tak będzie dużo taniej dać im zarobić (ukierują, jak np. pokryć dużą część, a nawet wszystko z dotacji unijnych), niż samemu to robić. Bo oprócz systemu potrzebny jest też sprzęt, połączenie wszystkiego w sieć. Tego nie ogarnie byle kto, a jak ktoś się na tym zna, to wie, ile z tym pracy i ile za taką robotę trzeba wziąć.

Moim zdaniem, to się opłaci, ale od razu trzeba zdecydować się na profesjonalny system, nawet do mniejszej firmy, a nie na ersatz, który sparaliżuje firmę.