Znaleziono 3 wyniki

autor: jasiu...
04 wrz 2016, 14:43
Forum: Na luzie
Temat: Technolog - moja praca marzeń :)
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 2106

Programowanie ogólnie kojarzy się z pisaniem aplikacji w wykorzystaniem języków programowania, takich jak C++, ewentualnie bibliotek. W wyniku "programowania" otrzymujemy "program".

W naszej branży przyjęło się "programowanie", programista, choć w zasadzie jest to jedynie generowanie ścieżek dla narzędzi. Oczywiście jakiś program to jest. Chodzi o ten niuans, pomiędzy napisaniem kolejnej wersji Sinumerika, Fanuca, czy HH, a wpisaniem do tego programu, sterującego całą obrabiarką "zasad zachowania się jej" podczas obróbki konkretnego elementu.

Inaczej - masz program, np. AutoCAD i robisz w nim rysunek. W sumie to programujesz w ten sposób drukarkę, żeby wydrukowała konkretny obrazek na papierze. Tylko czy można to tak określać? A zbiór kodów dla maszyny (która mogłaby być sterowana, jak ploter, bezpośrednio tymi samymi komendami z pliku .plt, jakby się uprzeć) już się programem nazywa. Myślę, że tu jest różnica, o którą autorowi wątku chodzi.
autor: jasiu...
04 wrz 2016, 09:33
Forum: Na luzie
Temat: Technolog - moja praca marzeń :)
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 2106

Wszystko zależy od rodzaju firmy.

Jeśli ma to być niewielka firma, produkująca może i bardzo drogie, ale na niewielką skalę elementy (tłoczniki, elementy mechanizmów, czy nawet tylko "kołnierze do rur") to w tej firmie będzie szef i ewentualnie majster, zajmujący się też technologią, pomocą pracownikom, do tego często konstruktor, żeby zapewnić dokumentację klientowi plus często księgowa. Ot całe biuro.

W tym przypadku konstruktor, robiąc rysunek np. matrycy do tłocznika, daje już gotowy element, który można wczytać do odpowiedniego programu i wygenerować ścieżki dla narzędzi, czyli program. W takim przypadku, jeśli w firmie jest system zarządzania jakością, czasem przyjmie kontrolera-technologa, którego zadaniem będzie generowanie tych ścieżek (programów) i pilnowanie, żeby wszystkie papierki, jakich wymaga ISO były powypełniane. Jeśli nie, to zajmie się tym majster, a nawet czasem i konstruktor, który będzie wiedział, jak swój projekt dać do wykonania maszynie. W takich firmach technologów nie ma.

Technologa za to znajdziesz w wielkich firmach, w których masz produkcję seryjną. Tam oszczędność nawet jednego promila na sztuce, potrafi dać sporo i tam technolog rzeczywiście zajmuje się optymalizacją produkcji. Zarabia się w takich firmach często mniej, ale i robota o mniejszym zakresie.

Miejscem, gdzie technolog jest bardzo potrzebny i gdzie czasem może sporo zarobić (jak kreatywny) jest handel. Zarówno handel obrabiarkami, jak i np. narzędziami. Jeśli firma ma problemy z obróbką jakiegoś elementu, a używa np. płytek do noży, to kontaktuje się z ich dystrybutorem, żeby - no właśnie - przysłał technologa, który dobierze im odpowiednie płytki i poustawia parametry obróbki. Wówczas taki technolog, zwany przedstawicielem handlowym, przyjeżdża i rozwiązuje problem. Rozwiązuje, bo u dobrych dystrybutorów jest sporo kursów, na których technolog rzeczywiście jest w stanie sporą wiedzę opanować.

Jeśli nie boisz się jeździć, to pewnie warto iść na kolejny stopień studiów (te półtora roku cię nie zbawi), a w tym czasie znaleźć sobie taką firmę, która na początek doczepi cię do jakiegoś przedstawiciela (szkolenia, praktyka), a później wsadzi w samochód z bagażnikiem pełnym katalogów i elementów demonstracyjnych (narzędzi, płytek). Robota nie dla wszystkich, ale niektórym potrafi się podobać. W podobny sposób można trafić do serwisu wdrożeniowego obrabiarek, z tym, że tam chętnie widzą osoby nie tylko z teorią, ale i pewną praktyka, choć cały system wdrażania obrabiarki u klienta (szkolenie, wykonanie sztuki wzorcowej) jest wcześniej dokładnie takiemu wdrożeniowcowi przedstawiane, a praktykę potrafią sami zapewnić na początku, przy produkcji tychże obrabiarek. wa stanowiska, na które myślę mógłbyś aplikować, jechać do firm, pogadać przynajmniej, może temat na pracę magisterską ci podrzucą. Tyle, że praca w delegacji, a nie wszyscy taką lubią. No ale taka praca daje możliwość poznania rynku i tego, co na nim jest, a więc po kilku latach jest gdzie z tej roboty uciec na coś bardziej stacjonarnego i stabilnego, żeby żona częściej miała cię w łóżku. Wiesz po prostu sporo i wiele firm może widzieć cię np. na stanowisku majstra.
autor: jasiu...
02 wrz 2016, 14:41
Forum: Na luzie
Temat: Technolog - moja praca marzeń :)
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 2106

wszystko zależy od konkretnego zakładu. Bo w cukierniach również spotkasz technologa.

Technolog to taki facet, który wie, jak zrobić, żeby było dobrze zrobione. A że inaczej robi się, jeśli masz zrobić jeden element, inaczej, jeśli robisz 50 takich samych, a jeszcze inaczej, jeśli tych elementów będzie 50 milionów (np. gwoździ), to technolog powinien wiedzieć, jak sobie w każdym przypadku poradzić.

Na początek zainteresuj się wymaganiami norm, które obowiązują w przedsiębiorstwach, gdzie pracują technolodzy. A tak, chodzi o systemy zarządzania jakością ISO i podobne. Bo technolog pilnuje, żeby wszystko, co jest robione, zgodnie z tymi wytycznymi robione było. Stąd czuwanie nad całym systemem, to głównie robota technologa, choć robotnicy raczej tego nie zauważają. Kupę norm do opanowania, papierków, w których trzeba siedzieć.

Oprócz tego technolog np. zakłada materiał wyjściowy na produkt. Jak - ano zgodnie z normami. Nie może sobie dowolnie przyjąć, bo skarbówka zakład utopi. Przykład - technolog stwierdził, że w konkretnym przypadku do pomalowania pół metra kwadratowego konstrukcji potrzebna jest dwulitrowa puszka farby. Tą farbę zakład kupuje i odlicza od niej VAT. I teraz problem, czy ta farba została zużyta na wyrób, czy przy okazji część (po odpisaniu) niewykorzystana, posłużyła do wykonania fuchy (pan Mirek ukradł i sobie ogrodzenie na działce pomalował). Bo odliczenia muszą być zgodne z normami zużycia, a do tych norm powinien dotrzeć - ależ oczywiście że technolog.

Czasem w dziale technologicznym są gniazda, gdzie wykonuje się rysunki pomocy (specjalne frezy, uchwyty, zamawia narzędzia do obróbki, np. płytki - trzeba wiedzieć jakie), no i jest gniazdo programistów, gdzie pod konkretne obrabiarki, żeby obsługant się nie męczył, pisze się ścieżkę dla narzędzi, zwaną często "programem".

Aha, czasem technolog w małej firmie ma dodatkowe "zajęcia" związane z kontrolą jakości. Chodzi głównie o papierkową robotę, jakiej jest mnóstwo przy ISO.

Wróć do „Technolog - moja praca marzeń :)”