Znaleziono 3 wyniki

autor: jasiu...
01 paź 2015, 17:41
Forum: CNC podstawy
Temat: Uczenie innego pracownika
Odpowiedzi: 81
Odsłony: 16173

zdzicho pisze:Nie obroniłbyś takiego zwolnienia z pracy w sądzie. Nie masz prawa wydać, mu takiego polecenia,bo nie odpowiada ono kwalifikacjom pracownika.
Co więcej nawet nie możesz tego uczynić ,a pracownik ma prawo ,a nawet obowiązek ci odmówić,we własnym interesie.
Zgoda, dlatego ja ująłem to jako instruktaż dla innych pracowników, polegający na wytłumaczeniu wszystkich swoich czynności na konkretnym stanowisku. Tenże pracownik nie może przeszkolić swoich kolegów, choćby na wózek widłowy, ale wytłumaczenie, gdzie znajduje się wyłącznik główny leży w zakresie jego kompetencji. To samo dotyczy np. opowiedzeniu o codziennych czynnościach typu "bazowanie maszyny", czy wgranie programu, ewentualnie dokonanie korekty narzędzia. Pracownikowi byłoby bardzo trudno udowodnić, że nie potrafi takiej wiedzy - jakie po kolei wcisnąć przyciski i co ewentualnie wpisać - przekazać.

Owszem, istnieje jedna możliwość. Jeśli szef każe przeszkolić osobę poniżej wymaganych na dane stanowisko kwalifikacji, może on poprosić, by do przeszkolenia wytypował inne osoby. I tu nawet nie musi udowadniać, czy wytypowany przez szefa jest po prostu ograniczony, czy np. pije. Przykładowo, jeśli maszyna jest programowana "z ręki", to może odmówić przeszkolenia osoby, która ma duże problemy z geometrią i nie umie np. policzyć zakończenia linii, czy łuku. Może poprosić o kogoś bardziej kumatego, ale w tym przypadku z takim przypadkiem nie mamy do czynienia. Wiedza, którą ma przekazać pracownik jest bardzo podstawowa.

Pracownik za to ma prawo się spytać, czy przeszkolenie ma się odbywać w czasie jego zwyczajnych obowiązków, w tak zwanym "międzyczasie", czy w konkretnym innym czasie, kiedy obrabiarka nie pracuje i łatwiej na przeszkoleniu się skupić. Bo dołożenie obowiązków w konkretnym czasie powinno wiązać się ze zwiększeniem zapłaty. Tu chyba można wprost powiedzieć, że dobrze, jeśli przeszkolenie ma być kosztem twojego zmęczenia, bo bardziej się zmęczysz, równocześnie pracując na maszynie i przekazując wiedzę, o którą prosił cię szef, to liczysz na premię. Moim zdaniem do takiej premii prawo masz.

Pracownik nie może mieć "własnego interesu" podczas świadczenia pracy. Idźmy do kodeksu pracy. Art. 100 § 2 pkt 4 brzmi:

dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.

Dalej w punkcie 6 jest, że powinien też "przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego".

Pracodawca zleca przeszkolenie innych osób, bo na wypadek np. choroby chce mieć zastępstwo, kogoś, kto ogarnie dotychczasowe stanowisko. Kieruje się właśnie "dobrem zakładu pracy". Z drugiej strony, czy pracownik, który nie chce pomagać kolegom w rozwoju zawodowym jest lojalny i przestrzega zasad współżycia społecznego?

Moim zdaniem sytuacja jest prosta. Nie wymagają od pracownika rzeczy niemożliwej, no i do "dobro zakładu pracy" przesądza. Widzisz, ja przez pół roku (pół roku za długo) miałem wątpliwą okazję odpowiadać za pewien zakład, stąd trochę tych prawnych niuansów się też liznęło.
autor: jasiu...
01 paź 2015, 09:44
Forum: CNC podstawy
Temat: Uczenie innego pracownika
Odpowiedzi: 81
Odsłony: 16173

Kodeks Pracy, Art. 81, §3.

Pracodawca może na czas przestoju powierzyć pracownikowi inną odpowiednią prace, za której wykonanie przysługuje wynagrodzenie przewidziane za tę prace, nie niższe jednak od wynagrodzenia ustalonego zgodnie z § 1. Jeżeli przestój nastąpił z winy pracownika, przysługuje wyłącznie wynagrodzenie przewidziane za wykonaną prace.

Mało tego. Art. 42, §4.

Wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy lub płacy nie jest wymagane w razie powierzenia pracownikowi, w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy, innej pracy niż określona w umowie o pracę na okres nie przekraczający 3 miesięcy w roku kalendarzowym, jeżeli nie powoduje to obniżenia wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom pracownika.

Odmowa przyjęcia takiej pracy oznaczać może rozwiązanie z pracownikiem stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika, na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy. I niech się ktoś sądzi, że odmowa wykonania pracy, polegającej na instruktażu innych pracowników przekraczała zakres Art. 42, §4 KP, bo "nie odpowiadała kwalifikacjom, albo "nie była uzasadniona potrzebami pracodawcy.

Owszem, można wygrać sprawę, gdyby pracodawca zaproponował brygadziście np. szorowanie ubikacji przez 3 miesiące, czy wykonywanie prac przekraczających możliwości (np. osobie po zawale kopanie wykopów, kierowcy z kat. B prowadzenie autobusu). Ale w tym przypadku prawo stoi po stronie pracodawcy, bez wzglęcu czy się to komuś podoba, czy nie.
autor: jasiu...
29 wrz 2015, 21:00
Forum: CNC podstawy
Temat: Uczenie innego pracownika
Odpowiedzi: 81
Odsłony: 16173

Moment, zacznijmy może od tego, co pracodawca określa jako "szkolenie"?

Bo jeśli jest to przekazanie podstawowych informacji, w rodzaju (że zacytuję) włączanie, wczytanie programu, wymierzenie narzędzi, ustawienie bazy i obróbka to ja bym to nazwał raczej "przeszkoleniem", a nie szkoleniem. Za moich czasów takie informacje, wraz z innymi potrzebnymi na danym stanowisku, każdy młody pracownik uzyskiwał bez problemu od swoich starszych kolegów. Oczywiście na pytanie "na ile przejść ten gwint" można było usłyszeć - a kombinuj sam, ale rzadko, bo i taką wiedzę kiedyś się sprzedawało.

Jeśli przeszkolenie faktycznie może wiązać się z wychowaniem sobie osoby, która nas "wygryzie", to smutne, ale chyba bardziej smutne, jest duszenie wszelkich informacji, choćby sposobu włączenia obrabiarki i np. zjazdu na bazy. Jeśli tam taka atmosfera, że każdy każdego podejrzewa o chęć kradzieży stanowiska, to ja bym się raczej poważnie zastanowił, jaki sens jest pracować dalej w takich okolicznościach. W końcu od stressu i tak przyjdzie zawał i w najlepszym razie na rencie się skończy.

Kiedyś ludzie potrafili ze sobą rozmawiać. Wiele, z tego co umiem, nauczyłem się od kolegów, którzy teraz "ziemię gryzą". Nie zabrali swoich umiejętności do grobu, stąd staram się, co się da, młodym czasem podpowiedzieć. Tak jest lepiej. No chyba, że jedyną zaletą pracownika jest umiejętność włączenia maszyny i wduszania zielonego guzika. No cóż, może warto się w takiej sytuacji nieco rozwinąć, tak żeby szef nie miał ochoty takiego pracownika się pozbyć?

Wzajemnego szacunku i zwyczajnej koleżeńskości życzę. Wszystkim!

Wróć do „Uczenie innego pracownika”