Zobacz w przecinakach masz długość l, która mówi ci, jak głęboko możesz nim wjechać. Czy po prostu ten nóż wejdzie w to miejsce, a nie zawadzi przy wcinaniu bokiem. Ja bym raczej wybrał składak, np. taki: https://www.secotools.com/CorpWeb/Produ ... ng2002.pdf - zaraz na pierwszej stronie masz taką stalową wysuwaną oprawkę do płytek w czarnym imaku. Na str. 15 lepiej ją widać. Taką możesz dalej wysunąć, a poza tym wymieniasz płytki i masz powtarzalny wymiar jak raz ustawisz (korekcje spowodowane np. zużyciem wcześniejszym ostrza są niewielkie).

Normalnie, to się frezuje na specjalizowanych tokarko-frezarkach tak, jak tu:

Ale można prościej. Wiercisz dokładnie pary nakiełków do osi i do wykorbień na splanowanych czołach i zmieniając zamocowanie odkuwki w nakiełkach po prostu toczysz nożami przecinakami poszczególne sekcje. Te same nakiełki są potrzebne przy późniejszym szlifowaniu. Oczywiście po prawej stronie (tam gdzie wymiar 82) nakiełki dla wykorbień się nie zmieszczą, dlatego musisz zostawić technologiczny naddatek (większą średnicę). Czym toczyć - musisz dobrać jakieś noże z grupy przecinaków. Bo w poszczególne sekcje poprostu się wcinasz i wyrównujesz powierzchnie wykorbień, czy miejsc pod ułożyskowanie (panewki)

Uzupełnij rysunek o tolerancje, bo to w tym przykładzie konieczność!