No właśnie, życie jest takie, jak piszesz dla osób, które w ten sposób myślą.bykuu93 pisze:Kto wie co będzie za 10/20 lat i jaki zawód będę wykonywał, życie jest pr***ebane.
Prawda jest taka, że siedmiu srok za ogon nie utrzymasz. Musisz się zdecydować na coś, w czym będziesz naprawdę dobry, najlepszy i tej branży poświęcić czas i pieniądze, aby osiągnąć w niej mistrzostwo. Bo tylko najlepsi mogą sobie pozwolić na myślenie inne, niż ty nam starasz się wmówić. A spróbuj być najlepszym we wszystkim - nie da się! Naprawdę się nie da.
Ot z innej branży - wiejski lekarz zna się na wszystkim. Chirurg naczyniowy jedynie umie przeprowadzać bardzo ograniczony zakres zabiegów operacyjnych. Jak myślisz, który z nich ma większe szanse na "lepsze życie"? Zaczynasz rozumieć?
Chodzisz na przypadkowe kursy i zaśmiecasz sobie mózg przypadkową wiedzą na przeróżne tematy. I po co ci to wszystko? Czyżby wiedza na poziomie niższym, niż można zdobyć ją w najsłabszych szkołach zawodowych była w czymkolwiek inżynierowi przydatna? Chcesz zaimponować w przyszłości umiejętnością nasmarkania elektrodą na dwie blachy, bo do tego kurs w zasadzie przygotował? No bo chyba po tym kursie spawacza zbiornika ciśnieniowego nie odważył byś się spawać? Stąd właśnie krytyka, która powinna ograniczyć się do dwóch słów - zdecyduj się! Właśnie, zdecyduj się, co chcesz robić i brnij w to, a nie szukaj niepotrzebnych zajęć na pseudokursach.
Zadajesz pytanie, to ci odpowiem. Dla ludzi po kursach pracy nie ma. Dla tych, którzy naprawdę potrafią udowodnić swoje umiejętności i praktykę roboty trochę jest.
W sumie jak tam w olsztyńskiem tak źle, to ty może na kurs językowy powinieneś się zapisać? Certyfikat z języka czasem decyduje, bo fajnie mieć kogoś w firmie, kto się z ewentualnym klientem zza granicy dogada. No i łatwiej wtedy znaleźć pracę poza dotychczasowym województwem.
