Ot przykład z naszego forum: https://www.cnc.info.pl/topics77/tokarz ... t52218.htm Pośrednik chce ponad 500€ miesięcznie za zakwaterowanie. Jest to stawka absolutnie z sufitu, tylko że Polakowi nikt mieszkania nie chce bezpośrednio wynająć. Ale mimo to, można choćby na http://www.autoscout24.de/ sprawdzić, że stawka jest wyraźnie ustawiona przez cwaniaczka. No chyba, że za tę cenę każdy dostanie minimum 50 metrowe mieszkanie, z opłaconym ogrzewaniem, prądem internetem i telefonem. Ale to i tak w sumie byłaby wysoka stawka.pprzemo88 pisze:Mogl bys wiecej napisac o takich cudakach za granica a napewno bedziemy wdzieczni.
Niedaleko mnie spłonął niedawno jednorodzinny dom. Mieszkało w nim bodaj 37 pracowników z Polski. W jakich warunkach (piętrowe łóżka, dostęp do łazienki) możecie sobie wyobrazić. Pewnie ktoś grzał sobie grzałką wodę na herbatę, bo taka była prawdopodobnie przyczyna pożaru. Właśnie dlatego Polakom się nie wynajmuje, bo od razu w dwóch pokojach pojawia się ośmiu mieszkających.
A to ciekawe masz podejście. Ja w ciągu minuty jestem w stanie zweryfikować wiedzę i doświadczenie ewentualnego kandydata do pracy. Powiem więcej, podobnie potrafi większość z osób siedzących w branży. Po pierwsze, rozmowt kwalifikacyjnej nie prowadzi osoba zainteresowana o pracę, ale osoba do pracy przyjmująca. I to rekruter decyduje o przebiegu takiej rozmowy. A że na tym etapie rekruterem jest już najczęściej kierownik zakładu, bądź np. majster, to doskonale wiedzą o co spytać. Pierwszym pytaniem zwykle jest - kto może potwierdzić pańskie kompetencje w temacie. I wtedy bajkopisarz mięknie.pprzemo88 pisze:bo na rozmowie nikt nic nie zweryfikuje bo wielu kandydatow opowiada bajki zeby tylko dostac
wracając do pracy "na zachodzie", jest to często praca albo dla osób o naprawdę dużym doświadczeniu, albo dla tych, którzy będą przerzucać tysiące elementów na 3 zmiany. Z tym, że w drugim przypadku liczy się przede wszystkim zdrowie i siła (w seryjnej produkcji często są ustawiacze, kontrolerzy), a w produkcji jednostkowej, oprócz doświadczenia, znajomość języka na takim poziomie, żeby bez wątpliwości zrozumieć, co się ma do zrobienia. Czasem właśnie dlatego doradzam, by zamiast nastawiania się na wielkie zarobki, z pewną pokorą na początek poszukać czegoś łatwiejszego. No ale niektórym wydaje się, że pracując w seryjnej produkcji na stanowisku podajnika, od razu zarobią z 50 euro na godzinę. A tak niestety się nie płaci. Zarabiają prawdziwi spece od robót jednostkowych, w serii, szczególnie jeśli jest to pośrednik, jest wyraźnie mniej.