Znaleziono 6 wyników

autor: jasiu...
21 cze 2015, 19:21
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

pprzemo88 pisze:A ilu bylo oszukanych przez agencje?
Pytanie za pytanie - a ilu miało nadzieję oszukać agencje? Ilu wierzyło, że dobry bajer zastąpi absolutny brak umiejętności i doświadczenia?

Rozmawiamy na forum, na którym są fachowcy i osoby uczące się dopiero. Fachowiec z góry wie, jeśli spojrzy na miejsce pracy, co go czeka. Ale cwaniaczek, który myśli, że bozię za nogi złapał, zawsze da się wykiwać. Co do Holandii, to czasem widzę kto tam jeździ. Ludzie bez jakiegokolwiek doświadczenia, którym się wydaje, że czeka na nich praca nie wymagająca żadnych umiejętności, a za to doskonale płatna. I nie widzą w tym żadnej sprzeczności, że ktoś będzie im chciał płacić Bóg wie ile, za prymitywną pracę przy warzywach, czy kwiatkach.

Zawsze podkreślam - chcesz wyjechać, zacznij od nauki języka tubylców. Innej drogi na sukces nie ma. A jak cię od języka odrzuca, nie umiesz się uczyć, albo myślisz, że już na miejscu będziesz się uczył, to daj sobie spokój.

A jeśli chcesz rzeczywiście ryzykować, to miej do siebie pretensje. Już kiedyś ten film wstawiałem - - 37 polskich pracowników w płomieniach straciło wszystko. Tak, w takim domu mieszkało ich 37! To są warunki, jakie dają polscy pośrednicy, nie pytajcie ile tam było łazienek, bo nie wiem.

Jeszcze wracając do artykułu o pracy w Holandii.

Jednocześnie pracownik nie może zmienić mieszkania, bo grozi za to np. 500 euro kary lub utrata pracy.

No więc skoro najgorszą opcją jest utrata takiej pracy, to ja wysiadam.
autor: jasiu...
16 cze 2015, 18:12
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

drwalek87 pisze:Potępiam tylko tych co przyjeżdżają tutaj wymienią walutę udają wielkich Panów a za granicą są traktowani jak murzyni.
Czy ty czasem po prostu nie zazdrościsz, że oni mają, a ty nie? Niepełnosprawność może by cię usprawiedliwiała, ale koleżanka mojej żony z dużą niepełnosprawnością ruchową (wózek, trudności z mówieniem) skończyła dobre studia ekonomiczne i pracuje w firmie jako dyrektor finansowy. Zarabia w trzy dni tyle, ile ty w miesiąc. Jej też byś zazdrościł? Ona jedynie rozum ma sprawni i potrafiła wziąć się do roboty, kosztem niesamowitego wysiłku osiągnęła to, co ma, bo można, tylko trzeba chcieć.

Poczytaj sobie o Romku Roczeniu. Jest ślepy praktycznie od urodzenia. Znam gościa! Tu jest o nim artykuł: http://natemat.pl/30117,skacze-ze-spado ... stereotypy Nadal będziesz się nad sobą użalał?

I na koniec powiem ci, że nikt mnie nie nigdy (a mieszkam poza Polską już trochę) nie traktował jak murzyna.
autor: jasiu...
17 lis 2014, 20:42
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

Prawda z gatunku świętych.

Tym bardziej, że byłem na Père-Lachaise i grób widziałem. Nie wiem, co mi sie zatkało. Fakt, Mickiewicz był porządny, szóstkę dzieciaków Szymanowskiej spłodził, no ale też we francuskim klimacie, czyli też do potępienia się nadaje.
autor: jasiu...
17 lis 2014, 20:19
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

drwalek87 pisze:Wolę tutaj dybać za 1500zł, ale być blisko rodziny, znajomych nie po to mój dziadek walczył za kraj, żebym gonił za eurosami
No widzisz drwalek, mój dziadek był w armii Piłsudskiego, a brata mojej babci (oficera AK) zabito tuż po wojnie. Nie, nie Niemcy, ówcześni polscy patrioci go zabili! Dlatego dla mnie nic z tego nie wynika.

Bo Bozia wypędzając Adama z Ewką z raju powiedziała im: "Czyńcie sobie ziemię poddaną". Rozumiesz drwalek? ziemię, a nie tylko jej maleńki kawałeczek, gdzieś tam pomiędzy Tatrami, a Bałtykiem.

Ale wiem, że ty drwalek mocno potępiasz Mickiewicza za to, że francuską mamuśkę uwodził na Majorce (G. Sand), że Pułaski walczył za Atlantykiem, ja to myślę, że ty nawet do Wojtyły masz pretensje, że zamiast zostać na polskiej ziemi zachciało mu się wyjazdów i papieżowania.

I nie o pieniądze tu chodzi (w przypadku JP II również) drwalek, tylko czy ty potrafisz to ogarnąć?
autor: jasiu...
26 lis 2013, 17:30
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

Leihe to po niemiecku "użyczenie", a Leicharbeit, to chyba na polskie realia trzeba byłoby tłumaczyć jako leasing pracowników. Chodzi o to, że firma cię zatrudnia i wypożycza innej firmie. Wady - zarabiasz trochę mniej, zalety - rekrutację do takiej firmy przejdziesz dużo szybciej, niż bezpośrednio do docelowego pracodawcy, często w takich firmach są osoby, które pomogą na starcie, choćby ubezpieczyć się, założyć konto, znaleźć mieszkanie. Czasem w Leihfirmach jest ktoś mówiący po polsku. No i oczywiście od początku masz umowę z niemiecką firmą, a więc np. rodzinne niemieckie ci przysługuje, a to wcale nie tak mało.
autor: jasiu...
25 lis 2013, 20:24
Forum: Na luzie
Temat: Szanse pracy na obcej ziemi?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 4809

Wszystko się liczy, co jesteś w stanie mądrze udokumentować. W sumie zawsze kiedyś jest rozmowa kwalifikacyjna. Możesz podać adres strony www firmy, w której pracowałeś, zwykle są tam zdjęcia tego, co robiłeś, jako produkty firmy. Pięcioosiówka, o ile masz ją opanowaną (ustawianie narzędzi, przedmiotów, choćby tylko korekcja programów) to naprawdę sporo.

W Niemczech musiałbyś przejść rozmowę kwalifikacyjną, ale można też na pół roku podpisać umowę z Leihfirmą. Po tym czasie z reguły pracodawca zaproponuje ci (widząc co umiesz) umowę bezpośrednią. Poza tym opanujesz zakres słownictwa z branży, no i będziesz mógł się rozejrzeć. Czasem zatrudniają cię poprzez pośrednika w jednej firmie, a ty masz szansę wówczas rozejrzeć się i znaleźć pracę w zupełnie innym zakładzie. Aha - Leihfirma, to z reguły robota powtarzalna, ale myślę, że na początek i takiej warto spróbować.

Problem Niemiec jest inny, pośrednik na początku załatwi ci często mieszkanie, ale pracując samemu trzeba również samemu mieszkanie znaleźć, a w niektórych miejscach tubylcy strasznie nie lubią wynajmować mieszkań Polakom, ale jeśli byś miał referencje (pracujesz razem z Niemcem, który ma o tobie dobre zdanie) sytuacja zmienia się diametralnie.

Wróć do „Szanse pracy na obcej ziemi?”