Pytanie za pytanie - a ilu miało nadzieję oszukać agencje? Ilu wierzyło, że dobry bajer zastąpi absolutny brak umiejętności i doświadczenia?pprzemo88 pisze:A ilu bylo oszukanych przez agencje?
Rozmawiamy na forum, na którym są fachowcy i osoby uczące się dopiero. Fachowiec z góry wie, jeśli spojrzy na miejsce pracy, co go czeka. Ale cwaniaczek, który myśli, że bozię za nogi złapał, zawsze da się wykiwać. Co do Holandii, to czasem widzę kto tam jeździ. Ludzie bez jakiegokolwiek doświadczenia, którym się wydaje, że czeka na nich praca nie wymagająca żadnych umiejętności, a za to doskonale płatna. I nie widzą w tym żadnej sprzeczności, że ktoś będzie im chciał płacić Bóg wie ile, za prymitywną pracę przy warzywach, czy kwiatkach.
Zawsze podkreślam - chcesz wyjechać, zacznij od nauki języka tubylców. Innej drogi na sukces nie ma. A jak cię od języka odrzuca, nie umiesz się uczyć, albo myślisz, że już na miejscu będziesz się uczył, to daj sobie spokój.
A jeśli chcesz rzeczywiście ryzykować, to miej do siebie pretensje. Już kiedyś ten film wstawiałem - - 37 polskich pracowników w płomieniach straciło wszystko. Tak, w takim domu mieszkało ich 37! To są warunki, jakie dają polscy pośrednicy, nie pytajcie ile tam było łazienek, bo nie wiem.
Jeszcze wracając do artykułu o pracy w Holandii.
Jednocześnie pracownik nie może zmienić mieszkania, bo grozi za to np. 500 euro kary lub utrata pracy.
No więc skoro najgorszą opcją jest utrata takiej pracy, to ja wysiadam.