Kamil, mój zwrot - "to nie ma sensu" był spowodowany obawą o możliwość znalezienia pracy przez taką osobę po kursie. Ja nie wiem, jak tam u was na Podkarpaciu z pracą, ale mam kontakt z wieloma ludźmi i w wielu regionach tej pracy zrobiło się wyraźnie mniej. Kilka lat temu przypadkowy człowiek mógł bez kłopotu na "guzikowego" się załapać, dziś w wielu regionach rynek "guzikowych" jest nasycony. Znam wiele firm, gdzie szef, jeśli potrzebuje kolejnego pracownika, zwraca się z tym bezpośrednio do aktualnej załogi, na zasadzie: "nie znacie kogoś, kogo dałoby się przyuczyć". Bo fakt, łatwiej przyuczyć kolegę, czy szwagra, niż tłumaczyć wszystko zielonemu, po kursach.
Tu jest problem. Jeśli praca jest "na zielonym przycisku", to najczęściej koledzy wytłumaczą wszystko dużo lepiej niż "pan na kursach". A i koszt mniejszy, czasem na piwie się kończy. Jeśli potrzebna jest praca skomplikowana, to ważne jest doświadczenie. Nikt po kursie nie poradzi sobie np. w narzędziowni, a z tego, co widzę, to jeszcze czasem trafi się praca dla wysokokwalifikowanych fachowców. W masowej produkcji etatów w większości miejscowości brakuje.
To właśnie chciałem zauważyć. Powoli rynek pracy się nasyca, a w produkcji wielkoseryjnej, dla operatorów właściwie to już się nasycił.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Jak odpowiadać na pytania doradcy zawodowego”
- 25 lut 2013, 18:03
- Forum: CNC podstawy
- Temat: Jak odpowiadać na pytania doradcy zawodowego
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 1505
- 24 lut 2013, 09:58
- Forum: CNC podstawy
- Temat: Jak odpowiadać na pytania doradcy zawodowego
- Odpowiedzi: 6
- Odsłony: 1505
To nie ma sensu!
Nawet jeśli skończysz kurs, a wszyscy kończą, to najważniejsze w przyjęciu do pracy jest wykształcenie. Gdybyś miał zasadniczą szkołę zawodową w kierunku np. tokarz, albo jeszcze lepiej technikum mechaniczne, to już coś masz. Jeśli zadajesz takie pytania, to znaczy że o branży pojęcie masz raczej niewielkie. To po co ci w takim wypadku kurs? Tam podstaw nie uczą, to umieć musisz.
Moim zdaniem podstawowym kryterium powinna być dobra znajomość rysunku technicznego. Musisz wiedzieć, co jest do zrobienia, znać oznaczenia, stosowane na rysunkach,l wiedzieć co to są klasy dokładności, pasowania. Znać narzędzia, zarówno te skrawające, jak i pomiarowe. Tego na kursach nie uczą, a to jest właśnie podstawa.
Nawet jeśli skończysz kurs, a wszyscy kończą, to najważniejsze w przyjęciu do pracy jest wykształcenie. Gdybyś miał zasadniczą szkołę zawodową w kierunku np. tokarz, albo jeszcze lepiej technikum mechaniczne, to już coś masz. Jeśli zadajesz takie pytania, to znaczy że o branży pojęcie masz raczej niewielkie. To po co ci w takim wypadku kurs? Tam podstaw nie uczą, to umieć musisz.
Moim zdaniem podstawowym kryterium powinna być dobra znajomość rysunku technicznego. Musisz wiedzieć, co jest do zrobienia, znać oznaczenia, stosowane na rysunkach,l wiedzieć co to są klasy dokładności, pasowania. Znać narzędzia, zarówno te skrawające, jak i pomiarowe. Tego na kursach nie uczą, a to jest właśnie podstawa.