Brutalnie powiem, nie ma absolutnie żadnego sensu. Gdyby wcześniej taki człowiek miał wykształcenie związane z obróbką (technikum, zawodówka), miał doświadczenie na konwencjonalnych obrabiarkach (tokarka, szlifierka), znał się na rysunku technicznym na przykład, to sens jest. W przeciwnym wypadku sensu nie ma.Zainteresowana pisze:Zastanawiam się, czy jest sens wysyłać mężczyznę 55-letniego mężczyznę, na kurs operatora CNC, jeżeli nie miał on wcześniej zupełnie styczności z obróbką, skrawaniem a nawet z komputerem.
Aha, kontakt z komputerem nie ma tu żadnego znaczenia.
Oczywiście taki człowiek może podjąć pracę w produkcji seryjnej, obsługując specjalizowaną obrabiarkę, ale do tego na pewno nie jest mu potrzebny kurs, ale krótki instruktaż na stanowisku pracy, plus powiedzmy dwa tygodnie pracy pod okiem innego pracownika, który w czasie pracy nauczy daną osobę wszystkich czynności, jakie są na danym stanowisku potrzebne. Chodzi tu o zasady zakładania-zdejmowania detalu, startu obróbki (programu), umiejętność oceny narzędzi i detalu (powierzchnia, dokładność, zasady pomiaru ewentualnie sprawdzania istotnych wymiarów.
Kurs może się przydać w produkcji małoseryjnej, czasem jednostkowej, ale do tego trzeba mieć podstawy, choćby doświadczenie na obrabiarkach konwencjonalnych. Trzeba po prostu wiedzieć, co i czym chce się zrobić.