Ja bym kombinował w dość prosty sposób. Zauważ, że punkt startu (kiedy się włącza posuw) na obwodzie jest ciągle ten sam. Robisz gwint z jakiegoś początkowego miejsca, a następnie w cyklu gwintowania start w "Z" przesuwasz powiedzmy o 3 milimetry (jeśli zaczynałeś np. z 200, to teraz zaczynasz z 203). Robi ci nową nitkę, przesuniętą o 3 milimetry względem poprzedniej. Jeśli następny cykl przesuniesz o kolejne 3 milimetry (razem o 6), to w sumie będziesz miał stykające się trzy gwinty, które przy szerokości płytki 3 mm dadzą ci 9 milimetrów rowka na dnie.
Pamiętaj, żeby podszlifować przecinak, żeby nie zawadzał tzw. d***.
Podobnie, jadąc nożem kształtowym, wpisując kolejny cykl gwintowania, przesunięty o jakąś wartość rozszerzasz toczony rowek właśnie o tą wartość. Można to wykorzystać, zrobić nóż ciut mniejszy na szerokość, a następnie przesuwając w lewo i w prawo spowodować, że toczenie na gotowo wymiaru będzie się odbywać tylko po jednej krawędzi. Powierzchnia powinna być lepsza.
Faktycznie WZÓR, ale ja ostatnio mam same Siemensy (powoli zapominam Fanuca), stąd to pytanie.