A na strefakursow.pl nie ma czasami kursów ginekologicznych? Bo czuję że jako ginekolog po takim kursie to ja bym się dopiero zrealizował

vipCNC pisze:Sam przeszedłem takie szkolenie w start cnc, znalazłem dobrze płatną pracę w cnc

vipie jeden, jeśli już wymyślasz, to staraj się przynajmniej wiarygodnie przedstawiać swoje wizje. Gdzie znalazłeś tą pracę? W cnc? A co to jest, jeśli mógłbyś mnie uświadomić?

Bo ja mam pracę w fabryce maszyn. Pracę mam bardzo prostą. Mam przykręcić kawałek metalu, tak by trzymał się w maszynie, popisać trochę na klawiaturze, sprawdzić narzędzia, czasem jakąś płytkę wymienić, później coś znów z klawiatury wpisać. Później naciskam zielony guzik i cieszę się, jak emulsja pryska i wióry lecą. Czasem coś zmierzę, znowu coś tam na klawiaturze popiszę i tak do końca dniówki. Fajna robota, nie? I żadnego kursu do jej wykonywania nie potrzebowałem. Może dlatego, że to taka prosta praca, przecież tak naprawdę to z boku patrząc, ja się większość dniówki przeobijam.

I wiesz, całkiem nieźle mi za to płacą. A ja przecież w żadnym cnc nie pracuję, tylko w fabryce maszyn. Bardzo ciekawych maszyn i bardzo drogich maszyn. Ot ten kawałek materiału, jaki przykręcam do maszyny potrafi ważyć i 15 ton, a więc niewskazane byłoby go popsuć. Opcji, że coś się pospawa oczywiście nie ma.

A co ty (pochwal się) niby w tym cnc robisz? Opisz, pochwal się, w końcu jaka firma? Bo ja jestem przekonany, że START CNC. Mam rację? Tylko czemu w poście: https://www.cnc.info.pl/topics86/kurs-p ... htm#160069 piszesz, że obecnie pracujesz w GB na Mazaczku (a obok nicka Katowice!). Co jeszcze potrafisz wymyślić? Czyta się fajnie.

Po pierwsze, nie ładnie peter 1125 wciskać się w cudze wątki. Masz temat, to załóż swój wątek, a nie narzekaj na forum. Fakt, jest tu luźniejsza atmosfera, niż na niektórych forach, gdzie ambicje moderatorów ustawiają wszystko jak w pruskiej armii, ale czepiać się nie masz o co.

Nie znajdziesz firmy szkolniowej, która miałaby na stanie porządną szlifierkę CNC. I powiem ci dlaczego. Ja pracuję w niemieckiej fabryce maszyn, która takie szlifierki robi. Wiesz jaki jest koszt takiej maszyny? Kilka, kilkanaście razy większy niż zwykłej frezarki, czy tokarki CNC i naprawdę niewiele firm stać na takie maszyny, a co dopiero kupować je, żeby na nich szkolić. To się po prostu nie opłaci - dla szkoleń kupuje się najtańsze i najprostsze maszyny, byle tylko odwalić jakąś tam praktykę.

Poza tym, jeśli klient kupuje maszynę u nas, to ma zagwarantowane w kontrakcie przeszkolenie obsługi (tydzień czasu u nas w firmie) w warunkach produkcyjnych. To zdaje egzamin i kursy są niepotrzebne.

Ale ty mnie nie musisz uświadamiać. W firmie pracują już dwie CTX z firmy DMG (tu: http://www.gildemeister.com/query/inter ... agamma.pdf masz folderek), które toczą, wiercą, frezują. I właśnie o to mi chodziło, że ja wiercę, toczę, wytaczam, frezuję, bo takie są możliwości obrabiarki. Trzecia podobna maszyna ma przyjść na jesieni.

Oczywiście toczę nożem, frezuję frezem, albo głowiczką frezerską, wiercę wiertłem i nie umiałbym np. wiercić wytaczadłem. To znaczy być może ty byś umiał, ja jednak wolę tradycyjne sposoby obróbki, choć ty próbuj, może ci się uda nożem do gwintów frezować

vv3k70r pisze:Wlasciwie to ciezko powiedziec ze sie cos toczy czy frezuje... przeciez te maszyny sie nawet uchwytami dzis ledwo roznia, a to co robia to jeszcze blizej siebie lezy.

Gdybyś się zastanowił, to byś od narzędzia wyszedł, a nie od uchwytu i wówczas problemu z nazwaniem czynności, jakie wykonuje maszyna by nie było.

vv3k70r pisze:To moze byc bardzo duzo.

Może! Bo może i być zupełnie inaczej.

Na marginesie - słyszeliście, by ktokolwiek o swojej robocie, czy też pracy mówił "produkuję"? Ja toczę, frezuję, szlifuję itd. ale produkuję...

Mnie się też to "produkuję" najbardziej spodobało!

No i ten zwrot "wszystko". Geniusz z naszego Grzesia, na tym kursie nauczyli go więcej, niż ja opanowałem przez dłuuuuuugie lata szkół różnych i praktyki. No cóż, mamy zdolnych ludzi.

Grzesiu, to teraz nie polecaj trzeci raz, ale napisz, co ci ten kurs dał.

Gdzie teraz pracujesz? Czy po kursie udało ci się znaleźć lepszą pracę? Co w niej robisz, jakie elementy, na ile możesz wykorzystać wiedzę z kursu?

Bez takich szczegółów twój wpis wygląda na tanią reklamę kursu. Jeśli rzeczywiście jesteś zadowolony, napisz, o ile twoja sytuacja zawodowa po tym kursie uległa zmianie.

Widzisz, nie masz przy nicku bogatego dorobku, stąd bez szczegółów nikt ci nie uwierzy, że sam nie jesteś właścicielem firmy, robiącej sobie tanią reklamę. Bo wybacz, ale 10 rysunków z toczenia i 10 z frezowania - to ty się tam nie uczyłeś konkretnej roboty, tylko wszystkiego na raz? I nie pomylił ci się w ciągu 20 godzin Sinumerik z Heidenhainem?