W sumie to kupujesz za naprawdę niewielkie pieniądze replikę - na naboje hukowe i...

No właśnie. Przerabiając ją na naboje ostre, a to da się zrobić, narażasz się na to, iż twoja kariera życiowa szybko się zakończy. Na broń to trzeba mieć pozwolenie, a uwierz mi, nie wiesz, który z twoich kolegów dostaje "kieszonkowe" od wujków w mundurkach. To się nazywa "praca wywiadowcy".

Chcesz, baw się w mechanikę precyzyjną, ale nie polecam akurat tego fragmentu, jaki sobie wybrałeś. W końcu bez doświadczenia najprawdopodobniej jedynie krzywdę jesteś w stanie zrobić sobie, albo innym. Konstrukcja broni, to przede wszystkim materiały, ale i odpowiednia obróbka. Czym wykalibrujesz lufę, zrobisz gwint? Jak dopasujesz (pasowania naprawdę dokładne) zamek? Ponieważ nie wierzę, że ci się uda, radziłbym zmienić zainteresowania. W końcu i tak strzelać można legalnie w zasadzie jedynie na strzelnicy, a tam z samopałem raczej nie pójdziesz.